30 kwietnia 2024

loader

Pora powalczyć w Lidze Mistrzów

Siatkarze VERVY Warszawa szykują się do debiutu w Lidze Mistrzów

Dwa polskie zespoły klubowe w tym tygodniu rozpoczną rywalizację w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Gupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmował we wtorek drużynę Vojvodiny Nowy Sad, natomiast w środę VERVA Warszawa Orlen Paliwa zmierzą się na swoim boisku z francuskim Tours VB.

VERVA Warszawa Orlen Paliwa środowym meczem grupy D z Tours VB zainauguruje swój debiutancki sezon w Lidze Mistrzów. Brak doświadczenia w tych rozgrywkach części siatkarzy stołecznego klubu nie martwi ich trenera, Andreę Anastasiego. „Nie sądzę, żeby to miało znaczenie. Niektórzy faktycznie jeszcze nigdy nie grali w Lidze Mistrzów, ale przecież mają ogromne doświadczenie na arenie międzynarodowej dzięki występom w reprezentacjach swoich krajów” – przekonuje włoski szkoleniowiec, który sam doskonale zna smak rywalizacji w tych elitarnych rozgrywkach, bo w sezonach 2015/2016 i 2018/2019 prowadził w nich zespół Trefla Gdańsk. W pierwszym jego podopieczni odpadli w pierwszej rundzie fazy play off, a w drugim w 1/8 finału.

W obecnej edycji prowadzoną przez niego ekipę VERVY Warszawa w fazie grupowej czeka konfrontacja z bardzo silnym rywalem. W grupie D zmierzy się m. in. z Sir Sicomą Monini Perugia, której trenerem jest belgijski selekcjoner reprezentacji Polski Vital Heynen, a jednym z liderów przyjmujący biało-czerwonych Wilfredo Leon. Poza tym srebrnych medalistów poprzedniego sezonu PlusLigi czekają też pojedynki z Benficą Lizbona i wspomnianym już francuskim Tours VB. „Nasz cel jest jasny. Chcemy mocno zaakcentować nasza obecność w tych rozgrywkach i pokazać przy tym dobrą siatkówkę. Wyjście z grupy wydaje się realne do osiągnięcia” – ocenia dyrektor sportowy stołecznego klubu Piotr Gacek.

Mistrzowie Francji odnosili duże sukcesy w tych najbardziej prestiżowych rozgrywkach na Starym Kontynencie w poprzedniej dekadzie. W 2005 roku triumfowali, dwa lata później zajęli drugie miejsce, a w 2004 roku trzecie. W obecnej drużynie Tours VB występują dwaj zawodnicy, którzy mają za sobą występy w polskich klubach – serbski przyjmujący Konstantin Czupković i francuski libero Nicolas Rossard. Mecz VERVY z Tours zostanie rozegrany w środę w Warszawie. Początek godz. 18:00.

Z trzech polskich ekip uczestniczących w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, pierwsza do walki przystąpiła Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, podejmując w miniony wtorek na swoim boisku drużynę Vojvodiny Nowy Sad (spotkanie zakończyło sie po zamknięciu wydania). Jastrzębski Węgiel przystąpi do rywalizacji dopiero w przyszłym tygodniu. Kibice siatkówki w Warszawie liczą na wygraną VERVY z Tours VB, ale czekają na potyczki z ekipą Sir Safety Perugia. Wicemistrzowie Włoch w minioną niedzielę rozegrali awansem mecz z 13. kolejki, a którym pokonali na wyjeździe z Itas Trentino 3:1 (25:21, 20:25, 25:19, 25:23). Jednym z bohaterów zespołu Heynena był oczywiście Wilfredo Leon. Gwiazdor reprezentacji Polski zakończył spotkanie z dorobkiem 23 punktów (19 atakiem, 3 zagrywką, 1 blokiem). W tabeli Serie A z kompletem zwycięstw prowadzi Cucine Lube Civitanova (29 pkt). Na drugie miejsce awansowała Perugia, która traci do lidera cztery „oczka”. Modena jest trzecia (24 pkt).

A miniony weekend w Serie A doszło też do pojedynku dwóch naszych reprezentantów – naprzeciw siebie stanęli Bartosz Kurek i Bartosz Bednorz. Lepszy okazał się drugi z wymienionych. Jego Leo Shoes Modena wygrała z Vero Volley Monza 3:1 (25:15, 25:15, 24:26, 25:22). Znakomite spotkanie zaliczył Bednorz. 25-letni przyjmujący zdobył aż 20 punktów i był to najlepszy wynik w zespole. Reprezentant Polski 13 „oczek” uzyskał atakiem, 4 blokiem i trzy zagrywką. W ataku miał 68-procentową skuteczność (na 19 prób skończył 13). Bednorz zostawił w pokonanym polu takie gwiazdy jak Ivan Zaytsev (17 pkt) czy Matthew Anderson (14 pkt). Kurek w porównaniu z Bednorzem wypadł słabo. Bohater ubiegłorocznych mistrzostw świata zakończył spotkanie z dorobkiem 16 pkt przy 36 procentach skuteczności. A Bednorz po raz kolejny pokazał, że zasługuje na grę w kadrze Polski.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Wyniki 17 kolejki PKO Ekstraklasy

Następny

Chytry plan

Zostaw komentarz