2 grudnia 2024

loader

Porażka z Holandią, z Walią o utrzymanie

fot. Łączy nas piłka

Polska przegrała z Holandią 0:2 w meczu rozegranym w Warszawie. W niedzielę polscy piłkarze zagrali w Cardiff z Walią w ostatniej kolejce Ligi Narodów. Stawką spotkania było pozostanie w najwyższej dywizji. Biało-czerwonym do osiągnięcia celu wystarczył remis.

We czwartek ponad 50 tysięcy kibiców czekało w Warszawie na piłkarską ucztę. Polska grała z Holendrami – 8. ekipą świata według rankingu FIFA. Niestety z Warszawy „najedzeni” wyjechali jedynie Oranje. Polacy zagrali słabo, wyglądali jakby głowy zostawili w szatni i przestraszyli się prawie pełnego Stadionu Narodowego. To Holendrzy czuli się jak u siebie, prowadzili grę i po ładnej, szybkiej akcji w dość prosty sposób objęli prowadzenie w 14. minucie. W przerwie Michniewicz wprowadził Arkadiusza Milika – zszedł bezbarwny Linetty. I to gracz Juventusu miał najlepszą okazję do wyrównania. W 52. minucie świetne prostopadłe podanie wyprowadził jedyny godny pochwały tego dnia Polak – Piotr Zieliński. Dograł do Frankowskiego, ten dośrodkował i wyłożył piłkę na 5. metrze Milikowi. Ten jednak fatalnie przestrzelił z kilku metrów.

Polacy starali się grać agresywniej, wywierać presję na rywala, ale w 60. minucie stracili drugą bramkę. Holendrzy znów kilkoma szybkimi podaniami stworzyli sobie dogodną okazję, a wykorzystał ją Steven Bergwijn. Później na boisku działo się tyle, że warto jedynie odnotować dwa debiuty w reprezentacji Polski. W 79. minucie na boisko wszedł Michał Skóraś, a w 86. Mateusz Łęgowski.
Bez celnego strzału mecz kończył kapitan kadry RobertLewandowski. Gracz Barcelony był widocznie zirytowany apatyczną grą kolegów.
W podobnych nastrojach byli kibice, którzy zaczęli opuszczać stadion jeszcze przed końcowym gwizdkiem. Ci, którzy zostali pożegnali po meczu piłkarzy gwizdami.
Po pięciu meczach na czele tabeli naszej grupy jest Holandia – z 13 punktami. Dalej: Belgia – 10 pkt, Polska – 4 i Walia – 1. Zespół z pierwszego miejsca awansuje do przyszłorocznego turnieju Final Four, ten z ostatniego spadnie do niższej dywizji. Mecz z Walią w Cardiff będzie ostatnim spotkaniem Polaków o stawkę przed rozpoczynającym się 20 listopada mundialem w Katarze.

„Nie twierdzę, że to jest fajna sytuacja dla nas. Wolelibyśmy mieć już zapewnione utrzymanie, przyjechać tu i opowiadać o mistrzostwach świata. Niestety, tak nie jest. Musimy zrobić wszystko, aby zakończyć rywalizację w grupie osiągając nasz cel, czyli utrzymanie” – powiedział selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. W czerwcu na inaugurację Ligi Narodów 2022/23 Polska pokonała Walię we Wrocławiu 2:1. Tylko jednobramkowa wygrana oraz gorszy bilans bramek przez wysoką porażka z Belgią 1:6 powodują, że nawet minimalna przegrana w niedzielę oznacza spadek do niższej dywizji.

Spotkanie Walia-Polska zaczęło się po zamknięciu tego wydania Dziennika Trybuna.

Bartłomiej Nowak

Poprzedni

Madsen mistrzem Europy, Kołodziej ze srebrem

Następny

Franciszek Pieczka (1928-2022)