Nieobecność większości kluczowych zawodników naszej reprezentacji nie tylko nadwątliła wiarę kibiców zwycięstwo w meczu z Meksykiem. Pesymizm ogarnął także sponsorów.
Poniedziałkowe spotkanie biało-czerwonych z drużyną Meksyku rozpoczęło się w Gdańsku o 20:45, ale w firma Blachotrapez już wiele godzin wcześniej na Facebooku zamieściła obrazek opatrzony takim oto tekstem: „Polska niestety przegrała mecz towarzyski z Meksykiem. Z pewnością była to ważna lekcja dla naszego zespołu, która pozwoli nam się lepiej przygotować do Mistrzostw Świata w przyszłym roku” (pisownia oryginalna). Ten przedwczesny pesymizm od biedy można byłoby zrozumieć i nawet wybaczyć, gdyby nie jeden fakt – firma Blachotrapez jest jednym z licznych sponsorów reprezentacji Polski. A skoro tak, to w jej publikacjach dotyczących kadry Nawałki powinien dominować raczej nieposkromiony optymizm. Nie chcemy też spekulować, że sponsorzy reprezentacji mają dostęp do tajnych informacji i znają wyniki meczów jeszcze przed ich rozpoczęciem. Pytany co sądzi o wpadce Blachotrapezu sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki nie raczył sprawy skomentować. I słusznie, bo co tu w takiej sytuacji mądrego powiedzieć?
Nic takiego strasznego w końcu się nie stało. Po prostu twórca posta Blachotrapezu na Facebooku przygotował wersje na każdy wynik, a omyłkowo puścił tę po porażce. Ale okazał się prorokiem.