3 grudnia 2024

loader

Uczestnicy turnieju w Tokio w komplecie

Nasi siatkarze to aktualni mistrzowie świata, dlatego są zaliczani do największych faworytów olimpijskiego turnieju w Tokio

Zakończyły się kwalifikacje do turnieju olimpijskiego siatkarzy. Reprezentacja Polski zapewniła sobie awans już w sierpniu ubiegłego roku, a w styczniu jako ostatnie awans wywalczyły reprezentacje Francji, Wenezueli i Kanady.

Wszystko wskazuje na to, że grupy turnieju olimpijskiego zostaną utworzone na podstawie rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB). O tym, gdzie trafią poszczególne zespoły, zadecyduje zasada tzw. serpentyny. Jeśli FIVB nie zmieni dotychczasowych postanowień w tej kwestii, to Polacy, którzy w rankingu zajmują obecnie trzecie miejsce, powinni trafić do teoretycznie łatwiejszej grupy A,z gospodarzem turnieju Japonią, Włochami (4. miejsce w rankingu FIVB ), Kanadą (7. miejsce), Iranem (8. miejsce) i Wenezuelą (36. miejsce). W grupie B natomiast powinny znaleźć się ekipy Brazylii (1. miejsce w rankingu FIVB), USA (2. miejsce), Rosja (5. miejsce), Argentyna (6. miejsce), Francja (9. miejsce) i Tunezja (22. miejsce). Do ćwierćfinału awansują po cztery najlepsze drużyny z każdej z grup. Pary 1/4 finału zostaną utworzone na zasadzie: 1A-4B, 2A-3B, 1B-4A, 2B-3A.
W turnieju siatkarek nie zobaczymy niestety Polek, które w półfinale europejskich kwalifikacji przegrały po dramatycznym meczu z wicemistrzyniami Europy Turczynkami, które ostatecznie wywalczyły bilet do Tokio, wygrywając w finale turnieju kwalifikacyjnego w Apeldoorn z Niemcami 3:0. Podział na grupy olimpijskiego turnieju pań ma być na identycznych zasadach, jak w przypadku mężczyzn. A to oznacza, że skład grup powinien wyglądać następująco: grupa A – Japonia (gospodarz), Serbia (3. miejsce w rankingu FIVB), Brazylia (4. miejsce), Korea Płd (9. miejsce), Dominikana (10. miejsce), Kenia (19. miejsce); grupa B – Chiny (1. miejsce w rankingu FIVB), USA (2.) miejsce, Rosja (5. miejsce), Włochy (8. miejsce), Argentyna (11. miejsce), Turcja (12. miejsce). Igrzyska olimpijskie w Tokio rozpoczną się 24 lipca i potrwają do 9 sierpnia. Tytułu wśród siatkarzy będą bronić Brazylijczycy, a wśród siatkarek Chinki.
Turniej olimpijski w siatkówce mężczyzn zostanie rozegrany w dniach 25 lipca – 8 sierpnia 2020 roku.
Pechowe olimpijskie ćwierćfinały
Nasi siatkarze od 2004 roku regularnie występują w olimpijskich turniejach, ale bez powodzenia. Trzykrotni mistrzowie świata mają w swoim dorobku tylko jeden złoty medal olimpijski, wywalczony przez legendarną ekipę Huberta Wagnera w 1976 roku na igrzyskach w Montrealu. A że szlachectwo zobowiązuje, dojście tylko do ćwierćfinału to żaden sukces, tylko sromotna porażka. A tak się składa, że reprezentacja Polski w czterech ostatnich turniejach olimpijskich odpadała z rywalizacji właśnie na tym etapie. W 2004 roku w Atenach biało-czerwoni odpadli po porażce 0:3 z Brazylią, w 2008 roku w Pekinie przegrywając z Włochami 2:3, w 2012 roku w Londynie po klęsce 0:3 z Rosją, a w 2016 roku w Rio de Janeiro po przegranej 0:3 ze Stanami Zjednoczonymi.
W Tokio nasi siatkarze chcą w końcu przerwać ten nieciekawy dla nich serial i powalczyć w końcu o medale. A właściwie o złoty medal, bo taki cel postawił sobie trener Vital Heynen i o krążek tego koloru chcą też walczyć wybrani przez niego do drużyny zawodnicy. Nie ulega też wątpliwości, że o złocie marzą także polscy kibice oraz rzecz jasna działacze Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Nie będzie to jednak takie proste zadanie, jak mogłoby się wydawać po ostatnich mistrzostwach świata, w których nasi siatkarze w decydujących spotkaniach pokonali ekipy USA i Brazylii.
W stolicy Japonii biało-czerwoni rywalizować będą z zespołami, które do igrzysk awansowały w różny sposób. Japonia jako gospodarz dostała miejsce z przydziału, Polska, Włochy, Rosja, USA, Brazylia i Argentyna awansowały jako zwycięzcy interkontynentalnych turniejów kwalifikacyjnych, a Iran, Francja, Kanada, Wenezuela i Tunezja jako zwycięzcy rozegranych w styczniu turniejów kontynentalnych. W tej dwunastce drużyn za co najmniej równorzędnych rywali trzeba uznać ekipy Brazylii, USA, Rosji, Francji i Włoch, a za groźnych Argentynę, Kanadę i Iran. Na pewno nie można też lekceważyć szykujących się już od dłuższego czasu do tej imprezy Japończyków. W ubiegłorocznym Pucharze Świata już stawili rywalom mocny opór, a podczas igrzysk z pewnością będą grać tylko lepiej.
Rosjanie zaburzą serpentynę?
Dwunastu uczestników olimpijskiego turnieju zostanie podzielonych na dwie grupy po sześć zespołów. Władze FIVB zapowiadały już wcześniej, że przy podziale zastosują zasadę tzw. serpetyny i nie będą w niej przesuwać zajmującej piąte miejsce w rankingu reprezentacji Rosji. Dla przypomnienia – Międzynarodowy Komitet Olimpijski na wniosek Światowej Agencji Antydopingowej wyrzucił Rosję z igrzysk w Tokio, ale decyzja nie dotyczy reprezentacji siatkarzy. FIVB przyjął wprawdzie, że rosyjska reprezentacja zagra w stolicy Japonii pod szyldem „Olimpijczycy z Rosji”, nie zmienił jednak jej miejsca w światowym rankingu.
Inna sprawa, że jakiekolwiek zmiany w układzie grup i tak nie mają większego znaczenia. Po pierwszej fazie turnieju do ćwierćfinału awansują po cztery zespoły z każdej z dwóch grup, co oznacza, że Polacy, nawet jeśli w grupie A zajmą pierwsze miejsce, to w 1/4 finału trafią na którąś z potęg zgrupowanych w grupie B, czyli Brazylię, USA, Rosję lub Francję. Czyli znów pojawi się ryzyko powtórki „ćwierćfinałowej klątwy”.
Z drugiej jednak strony będzie też okazja do przełamania tej niefortunnej serii. Trener Heynen ma do dyspozycji liczną, wyrównaną i mocno nastawioną na sukces grupę utalentowanych siatkarzy. I to raczej nie oni muszą się bać rywali, tylko na odwrót.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Pożyteczny Trump

Następny

48 godzin sport

Zostaw komentarz