6 listopada 2024

loader

Wimbledon 2021: Hurkacz i Kubot trzymają poziom

Iga Świątek w 1/8 finału wielkoszlemowego Wimbledonu nie sprostała 26-letniej Tunezyjce Ons Jabeur. Polka po zaciętej walce wygrała pierwszego seta 7:5, lecz potem na korcie królowała niepodzielnie rywalka wygrywając 6:1, 6:1 i cały mecz 2-1. Do ćwierćfinału debla awansował natomiast Łukasz Kubot, ponownie występując w parze z Brazylijczykiem Marcelo Melo, ale we wtorek większą sensację sprawił Hubert Hurkacz, pokonując w przełożonym z poniedziałku pojedynku wicelidera rankingu ATP Daniiła Miedwiediewa. W środę nasz tenisista zagra o półfinał z legendą swiatowego tenisa Szwajcarem Rogerem Federererm.

W trzech pierwszych występach na wimbledońskiej trawie Świątek dosłownie zmiotła rywalki, nie tracą nawet seta i oddając Tajwance Su-Wei Hsieh, Rosjance Wierze Zwonariowej i Rumunce Irinie-Camelii Begu łącznie tylko 13 gemów. Ale w poniedziałek przyszło jej stoczyć pojedynek z zawodniczką co prawda dużo niżej od niej notowaną w rankingu WTA (Tunezyjka przed Wimbledonem była sklasyfikowana na 24. miejscu), ale na korcie rankingi nie grają, zaś Jabeur już drugi sezon z rzędu imponuje wysoką formą. W Australian Open 2020 po raz pierwszy awansowała do wielkoszlemowego ćwierćfinału i przeszła do historii kobiecego tenisa jako pierwsza arabska tenisistka, która dokonała takiego wyczynu. Teraz w Wimbledonie ponownie osiągnęła ten szczebel rozgrywek, a wcześniej w Birmingham wygrała pierwszy w karierze turniej WTA.
Jabeur w drugim wielkoszlemowym turnieju z rzędu trafiła na rywalkę z Polski – na ziemnych kortach Rolanda Garrosa w Paryżu rozprawiła się w trzech setach z Magdą Linette, zwyciężając 3:6, 6:0, 6:1. W miniony poniedziałek pojedynek z Igą Świątek na wimbledońskim trawniku także zaczęła od porażki w pierwszym secie, chociaż prowadziła w nim już 5:3. Ale Polka wróciła do gry i wygrała cztery gemy z rzędu. Potem coś się jednak w jej grze popsuło i w dwóch kolejnych partiach zdołała ugrać tylko dwa gemy. W trwającym godzinę i 41 minut meczu atletycznie zbudowana Tunezyjka zaserwowała aż dziewięć asów, a Świątek odpowiedziała tylko dwoma. Poza tym warszawianka zdobyła zaledwie 14 z 37 punktów przy swoim drugim podaniu. Rywalka natomiast przy własnym pierwszym podaniu wygrała 39 z 52 piłek i wykorzystała wszystkie siedem szans na przełamanie, posłała 30 kończących uderzeń przy 23 niewymuszonych błędach. Polce zanotowano 20 piłek wygranych bezpośrednio i 27 pomyłek.
Dla Świątek był to drugi występ w Wimbledonie w głównym turnieju. W 2018 roku wygrała rywalizację w kategorii juniorek, a w swoim debiutanckim występie w gronie seniorek w 2019 roku odpadła już w I rundzie. Rywalką Jabeur w ćwierćfinale była we wtorek Białorusinka Aryna Sabalenka, która w 1/8 finału pokonała reprezentującą od trzech lat Kazachstan Rosjankę Elenę Rybakinę 6:3, 4:6, 6:3. Oprócz nich do 1/4 finału awansowały: Australijki Asheigh Barty i Alija Tomljanović, Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber i Czeszka Karolina Muchova, kolejna Czeszka Karolina Pliskova i Szwajcarka Viktoria Golubic.
W rywalizacji panów do ćwierćfinału po raz 50 w Wielkim Szlemie awansował lider rankingu ATP Serb Novak Djoković, a w środę jego rywalem będzie Węgier Marton Fucsovics. Skład ćwierćfinalistów uzupełnili Rosjanin Karen Chaczanow i Kanadyjczyk Denis Shapovalov, Włoch Matteo Berrettini i kolejny Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime, zaś w czwartej parze Szwajcar Roger Federer musiał czekać na rywala do wtorku, bowiem pojedynek Huberta Hurkacza z wiceliderem rankingu ATP Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem przełożono z powodu opadów deszczu na następny dzień przy wyniku 2:6, 7:6(2), 3:6, 4:3. Po wznowieniu gry szybko się okazało, że przerwa lepiej posłużyła Polakowi. Hurkacz dominował na korcie i przerwaną partię wygrał 6:3. W decydującym piątym secie wrocławianin nie zwolnił tempa i wygrał również 6:3. W nagrodę za ten wyczyn Hurkacz w środę zagra po raz pierwszy w karierze z „Il Maestro”, Rogerem Federerem.
Szwajcarski tenisista był zniesmaczony decyzją organizatorów i przyznał, że przełożenie meczu Hurkacza i Miedwiediewa było „niesprawiedliwe”, bo z tego powodu zwycięzca tego pojedynku będzie miał mniej czasu na regenerację. Ale 40-letni mistrz kortu nie omieszkał też zażartować, że obaj są młodzi i powinni takie próby wytrzymywać, bo on w ich wieku też tak musiał. Hurkacza czeka więc trudna przeprawa, ale jest w takiej formie, że może pokusić się o pokonanie wielkiego mistrza.
Z polskich tenisistów rywalizujących w tegorocznym Wimbledonie jeszcze tylko Łukasz Kubot zdołał awansować do ćwierćfinału. Ponownie tworzący deblową parę z Brazylijczykiem Marcelo Melo legniczanin nawet nie musiał wychodzić na kort, bo w 1/8 finału rywale, Brytyjczyk Lloyd Glasspool i Fin Harri Heliovaara, oddali mecz walkowerem. W 2017 roku Kubot i Melo triumfowali w Wimbledonie w grze podwójnej, ale w tym roku będzie im trudno powtórzyć ten sukces, bo już w ćwierćfinale trafili na rozstawionych w turnieju z numerem 1 Chorwatów Mate Pavicia i Nikolę Mekticia.

Do rywalizacji w deblu kobiet w tegorocznej edycji Wimbledonu zgłosiły się jako para Magda Linette i Alicja Rosolska, ale nasze tenisistki odpadły już w pierwszej rundzie.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Terminarz gier Polaków w ME 2021 siatkarzy

Zostaw komentarz