27 kwietnia 2024

loader

Wygrana ekipy Bednarka

Obrońca reprezentacji Polski Jan Bednarek miał udany weekend. Jego Southampton pokonał na wyjeździe 2:1 wicelidera Premier League Leicester City. Polak rozegrał całe spotkanie i wypadł nieźle.

Bednarek nie traci miejsca w wyjściowym składzie Southampton. Nasz piłkarz, podobnie jak jego koledzy z ekipy „Świętych”, miał w potyczce z Leicester City rachunki do wyrównania za doznaną w październiku ub. roku porażkę z tym zespołem 0:9. Była to jak dotąd najwyższa przegrana w historii Premier League. Tym razem ekipie „Lisów” już tak dobrze nie poszło, chociaż po golu Dennisa Praeta objęła prowadzenie. Ale pięć minut później Southampton wyrównał po celnym strzale Stuarta Armstronga. Potem na boisku działy się cuda, ale choć padło jeszcze pięć goli, to arbiter analizach wideo systemu VAT aż cztery z nich anulował, w tym aż trzy dla Leicester.
Gdy zniechęceni niepowodzeniami gracze „Lisów” już pogodzili się z remisem, w końcówce spotkania drużyna Bednarka zadała rozstrzygający o wyniku cios. Osiem minut przed końcem meczu Danny Ings podwyższył na 2:1 i tym razem sędzia trafienie uznał. Nie zrobił tego w przypadku bramki zdobytej przez gospodarzy w ostatniej akcji spotkania, w której piłkę do bramki Southampton skierował Johnny Evans. Była to właśnie trzeci z nieuznanych goli dla Leicester.
Bez powodzenia grali natomiast polscy piłkarze za zapleczu Premier League. W 27. kolejce Championship porażek doznały zespoły Mateusza Klicha (Leeds United), Kamila Grosickiego (Hull City) i Kamila Grabary (Huddersfield Town). Leeds przegrało u siebie z Sheffield Wednesday 0:2 (Klich grał do 66. minuty), ale wciąż utrzymuje pozycję wicelidera. Ekipa Hull, także na swoim boisku, uległa Fulham 0:1 (Grosicki rozegrał cały mecz), a Huddersfield na wyjeździe został pokonany 2:1 przez Barnsley. Kristian Bielik (Derby County) w tej kolejce pauzował, zaś Bartosz Białkowski (Millwall) zachował czyste konto w wyjazdowym spotkaniu ze Stoke City (0:0).

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Dopingowa aferka na żużlu

Następny

Hurkacz zagra w Auckland

Zostaw komentarz