2 grudnia 2024

loader

Będzie wojna o tablice?

Wikimedia Commons

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić i premier Kosowa Albin Kurti, którzy w poniedziałek prowadzili w Brukseli rozmowy w sprawie napięć między ich krajami i spornej kwestii kosowskich tablic rejestracyjnych, nie zdołali się porozumieć – poinformował szef dyplomacji UE Josep Borrell.

Borrell, który wraz ze specjalnym przedstawicielem UE ds. dialogu między Belgradem a Prisztiną, Miroslavem Lajczakiem, był mediatorem podczas tych negocjacji oznajmił – „Po wielu godzinach rozmów, od godz. 8 dziś rano, strony nie uzgodniły rozwiązania”.

„Uważam, że porażka dzisiejszych rozmów i wszelka eskalacja (napięć) oraz przemoc, do której może dojść w najbliższych dniach, pociągają za sobą wielką odpowiedzialność” – głosi oświadczenie szefa unijnej dyplomacji.

Prezydent Serbii powiedział dziennikarzom po spotkaniu w Brukseli: „Ze względów dla mnie niezrozumiałych nie zdołaliśmy osiągnąć żadnego porozumienia (…). Strona serbska postępowała w pełni konstruktywnie i akceptowaliśmy teksty (porozumienia), które były zmieniane 10 razy, ale strona albańska nie chciała niczego zaakceptować”.

Premier Kurti na razie nie skomentował poniedziałkowych rozmów.

Spotkanie Vuczicia i Kurtiego unijna dyplomacja nazywała w ostatnich dniach rozmowami ostatniej szansy, które miały doprowadzić do wybrnięcia z kryzysu w stosunkach Serbii i Kosowa.

Ciągłe napięcie

Kolejny wzrost napięcia między Serbią, a jej byłą prowincją, Kosowem, rozpoczął się ponad rok temu. Powodem była decyzja władz w Prisztinie o obligatoryjnej wymianie serbskich tablic rejestracyjnych sprzed 1999 roku, z których korzysta około 10 tys. osób na północy Kosowa.

Protesty przeciwko temu zarządzeniu miały miejsce już we wrześniu 2021 roku. Władze Kosowa – pod naciskiem UE i USA – przesunęły termin rozpoczęcia wdrażania regulacji na 21 listopada. Proces wymiany ma się zakończyć 21 kwietnia 2023 roku; od tej daty legalne będzie korzystanie wyłącznie z kosowskich tablic. Mimo interwencji Brukseli i Waszyngtonu Kosowo nie zgodziło się na kolejne opóźnienie.

Na początku listopada 300 policjantów, etnicznych Serbów, którzy pracowali na posterunkach granicznych Jarinje i Brnjak na północy Kosowa, odeszło z zajmowanych stanowisk.

Międzynarodowe siły pokojowe NATO w Kosowie, KFOR, ogłosiły, że są gotowe do interwencji w przypadku dalszej eskalacji.

Serbia, która utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii NATO w 1999 roku, odmawia uznania niezależności swej byłej prowincji i od 2008 roku, czyli od ogłoszenia przez nią niepodległości, nie zgadza się na używanie na swym terytorium tablic z kosowską rejestracją.

W wyniku prowadzonego pod auspicjami UE dialogu, Serbia i Kosowo zawarły w 2013 roku tzw. porozumienie brukselskie, które przewiduje m.in. utworzenie w Kosowie Wspólnoty Gmin Serbskich – postulowanej przez kosowskich Serbów i Serbię jednostki autonomicznej z 10 gmin zamieszkiwanych w większości przez etnicznych Serbów. Wprowadzenia w życie tego punktu porozumienia odmawia strona kosowska.

JM/PAP

Redakcja

Poprzedni

Na G20 nie tylko o Ukrainie

Następny

Kremlowscy blogerzy wojenni atakują