7 listopada 2024

loader

Kiedy minie sen sekretarza stanu USA o „prowokowaniu Chin” w Europie Środkowo-Wschodniej?

Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie w sobotę sekretarz stanu USA Mike Pompeo i prezydent Polski Andrzej Duda wzięli udział w obchodach Święta Wojska Polskiego i 100-lecia rocznicy Bitwy Warszawskiej.

100 lat temu pod dowództwem marszałka Piłsudskiego wojska polskie odparły Armię Czerwoną i odniosły zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej. 100 lat później Stany Zjednoczone nie wahały się zapłacić ceny za podzielenie Europy, próbując przyciągnąć do siebie Polskę i innych sojuszników z Europy Środkowo-Wschodniej przeciwko Rosji i Chinom oraz wykupić kartę przetargową do wyborów prezydenckich w USA.
Wizyta w Polsce była ostatnim przystankiem w trakcie podróży Pompeo „w poszukiwaniu przyjaciół” w Europie Środkowo-Wschodniej. Od 11 sierpnia amerykański polityk odwiedził kolejno Czechy, Słowenię i Austrię. Pompeo powiedział dziennikarzom przed wizytą: „Mam nadzieję, że będzie to bardzo ważna i owocna podróż”. Nazwał te kraje „Przyjaciółmi Ameryki”. Można zauważyć, że sekretarz stanu celowo unikał Niemiec podczas swojej podróży do Europy Środkowo-Wschodniej, zamiast tego wybrał sąsiadujące państwa.
Ian Lesser, zastępca dyrektora brukselskiego biura German Marshall Fund of the United States, powiedział: „Jeśli Mike Pompeo jest zainteresowany rozwiązaniem podstawowych problemów obecnych stosunków transatlantyckich, powinien odwiedzić Brukselę, Paryż i Berlin”. Sekretarz stanu USA napisał w 2019 roku na Twitterze, że Niemcy są „jednym z najbardziej zaufanych przyjaciół, ważnym sojusznikiem i bliskim partnerem do współpracy Stanów Zjednoczonych, Europy i świata”. Jednak w ciągu niecałego roku „dobrym przyjacielem” Pompeo zamiast Niemiec, stała się Polska i inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej. Co się stało?
Okazało się, że Niemcy i inne kraje Europy Zachodniej wyraźnie odrzuciły zastraszanie Stanów Zjednoczonych i „manipulację polityczną”. Pompeo i inni amerykańscy politycy mogą zwrócić się tylko do niektórych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które pragną współpracy i zależności od Stanów Zjednoczonych, przekonać ich do podpisania wspólnego oświadczenia o bezpieczeństwie 5G, negować Chiny i Rosję na polu gospodarczym, technologicznym i wojskowym, zaburzyć relacje między Chinami a krajami tego regionu. Na tej podstawie Stany Zjednoczone wzmocnią współpracę z państwami, które łączy „inicjatywa Trójmorza”, poprzez stacjonowanie wojska amerykańskiego w Polsce, irańską kwestię jądrową i inne działania.
Podczas podróży Mike’a Pompeo do Europy Środkowej i Wschodniej, Chiny były tematem często poruszanym przez niego. Sekretarz stanu USA wygłosił przemówienie w czeskim Senacie, które było pełne zimnowojennego myślenia. Wypowiadając się do środkowo-wschodnich mediów oskarżał rządzącą w Chinach Komunistyczną Partię Chin mówiąc, że jest to zagrożenie dla świata. W Słowenii podpisał „Wspólne oświadczenie o bezpieczeństwie 5G”, twierdząc, że w ten sposób „sieć zostanie oczyszczona”. W Austrii, pojawiła się kwestia chińska, podczas rozmów o „trójstronnych negocjacjach w sprawie kontroli zbrojeń”. Zaś w Polsce Chiny zostały oskarżone o sprzedaż broni Iranowi, co doprowadziło do zniesławienia Chin. Ale kraje Europy Środkowej i Wschodniej nie kupują tej „politycznej manipulacji” Mike’a Pompeo.
Premier Czech Andrej Babiš odmówił wykluczenia chińskiej firmy Huawei jako potencjalnego partnera przy budowie 5G. Słowenia wyjaśniła Chinom, że wspólne oświadczenie o bezpieczeństwie 5G podpisane ze Stanami Zjednoczonymi nie jest skierowane przeciwko Chinam i chińskim firmom. Austria i Stany Zjednoczone zawsze różniły się co do budowy gazociągu „Nord Stream 2” i sieci 5G. Austriacki minister spraw zagranicznych Alexander Schallenberg oświadczył również na konferencji prasowej, w której uczestniczył Pompeo, że austriacka polityka bezpieczeństwa sieci 5G nie dotyczy zakazu lub ograniczenia działania konkretnej firmy, ale chce stworzyć wiarygodny system informacyjny. Rozmawiając z Pompeo o współpracy w zakresie bezpieczeństwa 5G premier Polski Mateusz Morawiecki powiedział: „Czekamy na szczegóły, ale Polska jest gotowa do tego, aby podjąć współpracę z amerykańskimi firmami, a także europejskimi firmami, które będą kooperowały wokół tego tematu oraz z innymi przedsiębiorstwami globalnymi, które zapewnią odpowiednie warunki bezpieczeństwa informacji, bezpieczeństwa infrastruktury (…) w tym kluczowym obszarze rozwoju technologii ”.
Chiny i kraje Europy Środkowo-Wschodniej nie mają w historii żadnych konfliktów geopolitycznych ani rzeczywistych konfliktów interesów. Wręcz przeciwnie, obie strony prowadziły wzajemnie korzystną i przyjazną współpracę w różnych dziedzinach, takich jak współpraca 17 + 1 i „Współpraca Trójmorza” łącząca inicjatywę „Pasa i Szlaku”. Potencjał jest ogromny. Jak powiedział ambasador Chin w Polsce Liu Guangyuan w ekskluzywnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”: „Rozumiemy i szanujemy relacje polsko-amerykańskie, które mogą iść w parze z przyjazną i wzajemnie korzystną współpracą między Chinami i Polską. Na relacje Chiny-Polska nie będą i nie powinny wpływać strony trzecie”.
Nic, co zrobiono na siłę, nie będzie przyjemne. Podczas globalnej epidemii sekretarz stanu USA wybrał na trzecią wizytę kraje Europy Środkowej i Wschodniej, które jego zdaniem powinny były „posłuszne”. Powinna to być wizyta „niskiego ryzyka”. Wyraził on nadzieję, że dojdzie do sukcesu w polityce zagranicznej. Jednak czy to w rozmowach z odpowiednimi głowami państw, czy podczas spotkań z dziennikarzami, Pompeo nie uzyskał jednostronnej przychylności, na jaką liczył. Jego marzenie o „sprowokowaniu Chin” podczas wizyty w Europie Środkowo-Wschodniej nie doszło do skutku.
Profesor Radosław Rybkowski, dyrektor Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych na Uniwersytecie Jagiellońskim, zwrócił uwagę, że głównym celem wizyty Mike’a Pompeo dotyczyła działań związanych z wyborami prezydenckim w kraju. Jego zdaniem, był to celowy wybór krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które są posłuszne Stanom Zjednoczonym, a nie krajów Europy Zachodniej, które są ważniejsze dla Stanów Zjednoczonych ze strategicznego lub gospodarczego i handlowego punktu widzenia. Umowa podpisana podczas tej wizyty stanie się prawdopodobnie martwą literą po objęciu urzędu przez nowego prezydenta USA w przyszłym roku, bez żadnego praktycznego znaczenia.
Podobnie jak w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej podczas swojej wizyty w Polsce, kiedy Pompeo odwiedził Czechy, udał się do Pilzna, aby oddać hołd pomnikowi żołnierzy amerykańskich, którzy wyzwolili miasto na początku maja 1945 roku. Świadomy wybór daty wizyty przez amerykańskiego polityka, łączący się z wydarzeniem z XX wieku, nie gwarantuje, że „polityczna manipulacja” Stany Zjednoczone zostanie w przyszłości wprowadzona w życie przez państwa.
Polska noblistka Olga Tokarczuk w powieści „Dom dzienny, dom nocny” opisuje historię, która łączy rzeczywistość i sen w jedno. Nie wiemy, kiedy Mike Pompeo i inni amerykańscy politycy obudzą się ze snu o „sprowokowaniu Chin” w Europie Środkowo-Wschodniej i na całym świecie? Obawiamy się, że to marzenie będzie trwać aż do wyniku wyborów prezydenckich w USA.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Opiekun prywatnego muzeum wojny walczy o pokój

Następny

Nigdy już nie będzie takiego lata

Zostaw komentarz