Przedstawiciele władz Kolumbii oraz partyzantki FARC podpisali w Hawanie nowe porozumienie pokojowe, uwzględniające postulaty i poprawki różnych grup społecznych, podał rząd w Bogocie.
„Wzywamy wszystkich w Kolumbii oraz wspólnotę międzynarodową o poparcie nowego układu i jego szybkiego wejścia w życie, aby w końcu uwolnić się od tragedii minionej wojny. Pokój nie może już dłużej czekać!”, głosi wspólne oświadczenie.
Władze w Bogocie oraz partyzantka, Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC) prowadziły rokowania w Hawanie przez ponad 4 lata. Jednak układ podpisany latem, został odrzucony większością głosów 0,43 proc. w referendum z 2 października.
Zażyczył go sobie prezydent Juan Manuel Santos. Mimo przegranej, przyznano mu Pokojową Nagrodę Nobla. Powstaje pytanie, czy Santos zaryzykuje rozpisaniem nowego referendum? Wrogiem tamtego porozumienia był były prezydent Alvaro Uribe (2002-2010), obecnie senator i szef partii Centrum Demokratyczne,
Teraz na prośbę Santosa uczestniczył w pracach nad nowym porozumieniem, reprezentując opozycję. I domaga się od władz, aby dały wszystkim stronom czas na uważne przestudiowanie dokumentu. Główne zastrzeżenia przeciwników porozumienia z FARC dotyczyły zbyt daleko idących jakoby ustępstw rządu w sprawie kar, jakie powinni ponieść po rozbrojeniu byli partyzanci, zwłaszcza odpowiedzialni za przypadki najcięższej przemocy.
Liczba śmiertelnych ofiar wojny domowej trwającej od 1958 r. wyniosła 274 tys., a liczba poszkodowanych, w tym rannych, przymusowo wysiedlonych, uciekinierów itp. sięgnęła 8 milionów.