26 kwietnia 2024

loader

Ostatnie pożegnanie Elżbiety II

James Boyes / Flickr

Sto tysięcy osób obserwowało w poniedziałek uroczystości pogrzebowe królowej Elżbiety II w Windsorze – podała wieczorem policja regionu Doliny Tamizy. To trzy razy więcej niż wynosi stała liczba mieszkańców tego miasta. Na pogrzeb królowej zaproszono około 500 zagranicznych gości. W uroczystościach uczestniczyli m.in. Joe Biden, Filip VI Burbon, Wilhelm-Aleksander, Justin Trudeau, Wang Qishan, Emmanuel Macron, Andrzej Duda oraz Ołena Zełenska.

W poniedziałek w Opactwie Westminsterskim w Londynie oraz w kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze odbyły się uroczystości pogrzebowe Elżbiety II. Podczas pogrzebu królowej zadbano o każdy możliwy detal. Nic nie zostało pozostawione przypadkowi, ponieważ Wielka Brytania postawiła na pompę i widowisko na skalę światową, przyćmiewając tym samym trudną rzeczywistość, z którą muszą  zmagać się nieurodzeni szlachetnie Brytyjczycy. A zwykli mieszkańcy Wielkiej Brytanii zmagają się obecnie przede wszystkim z oszałamiającym wzrostem cen, gdyż koszty energii wzrosły aż dziesięciokrotnie co oznacza, że tej zimy połowa populacji może nie być w stanie odpowiednio ogrzać swoich domów i to jest prawdziwy problem.

Obdarzona nieobliczalnym bogactwem tylko z powodu przypadku swoich narodzin królowa zmarła w czwartek 8 września na zamku Balmoral w Szkocji w wieku 96 lat, chroniona przez ten czas przed wszystkimi problemami, z którymi w czasie jej panowania zmagali się zwykli ludzie. 

Całość ceremonii zdawała się przedłużać na tyle, że niektórzy obawiali się, że uroczystości pogrzebowe będą trwać tak długo jak panowanie zmarłej monarchini, a na tronie zasiadała aż 70 lat i 214 dni, co oznacza, że była najdłużej panującym brytyjskim monarchą w historii i drugim najdłużej panującym – spośród tych, których daty są udokumentowane – w historii świata, po Ludwiku XIV, królu Francji w XVII i XVIII wieku. 

Spoczęła w pobliżu najbliższych

Członkowie rodziny królewskiej dołączyli do konduktu pogrzebowego, który przywiózł trumnę z ciałem brytyjskiej królowej Elżbiety II na zamek w Windsorze i razem odprowadzili ją do kaplicy św. Jerzego, gdzie odbyło się nabożeństwo pogrzebowe. Za karawanem z trumną szli król Karol III z królową-małżonką Camillą, księżniczka Anna i jej mąż wiceadmirał Timothy Laurence, książę Andrzej, książę Edward z żoną Zofią, następca tronu, książę William z żoną, księżną Kate, książę Harry z żoną, księżną Meghan, syn księżniczki Anny Peter Phillips, syn młodszej siostry Elżbiety II, księżniczki Małgorzaty, David Armstrong-Jones, kuzyni Elżbiety II – książę Gloucesteru, Ryszard, książę Kentu Michał i książę Kentu Edward. W kaplicy św. Jerzego na terenie zamku w Windsorze są pogrzebani także rodzice oraz siostra zmarłej monarchini. 

Kaplica pamięci Jerzego VI jest najnowszą częścią kaplicy św. Jerzego. Jej budowa została zlecona i sfinansowana przez Elżbietę II po śmierci jej ojca, króla Jerzego VI. Ponieważ monarcha zmarł przedwcześnie i raczej niespodziewanie, przed jego śmiercią nie ustalono, gdzie miałby zostać pochowany. Trumnę z jego ciałem umieszczono zatem w królewskiej krypcie w podziemiach kaplicy.  Budowę małej kaplicy, aby tam ostatecznie złożyć ciało Jerzego VI, Elżbieta II zleciła w 1962 r., czyli 10 lat po jego śmierci, a została ona ukończona w 1969 r. W odróżnieniu od bogato zdobionych nagrobków wcześniejszych monarchów, które znajdują się w krypcie, nagrobek Jerzego VI to jedynie marmurowa płyta z wyrytym imieniem i latami życia. W 2002 r. w kaplicy umieszczono prochy młodszej córki króla, księżniczki Małgorzaty, a także jego żony, Elżbiety Bowes-Lyon, która była nazywana królową-matką.

Chaos w dniu pogrzebu

W dniu pogrzebu na ulicach Londynu, w pobliżu alei The Mall i Pałacu Buckingham, wiele tysięcy ludzi szło w kierunku Hyde Parku, choć wielu z nich nie miało pojęcia, czy uda im się tam dotrzeć i uczestniczyć w ceremonii żałobnej. „Tu są tysiące, tysiące ludzi. Wszystko jest zamknięte. Przykro mi” – tłumaczyły służby zagubionym przechodniom. Niektórzy zrezygnowali i wrócili do domu. 

Przy stacji metra Picadilly Circus widać było wielki czarny telebim w hołdzie królowej – podobnie jak na dziesiątkach elektronicznych ekranów w metrze, gdzie na co dzień wyświetlane są reklamy. Dalej przy ulicy Pall Mall w pobliżu pomnika upamiętniającego zwycięstwo koalicji z udziałem Wielkiej Brytanii nad Rosją w wojnie krymskiej w połowie XIX wieku widać było całą rzekę ludzi. „Powinniśmy byli przyjść dużo wcześniej, nie później niż o 6.00” – powiedziała Ann, jedna z kobiet idących w poniedziałek pośród tłumu w nie do końca wiadomym sobie kierunku. 

Wśród powodzi ludzi, kwiatów i brytyjskich flag jeden mężczyzna niesie tabliczkę z napisem: „Niech królowa spoczywa w pokoju, a prezydent Brazylii Jair Bolsonaro smaży się w piekle”.

Zagraniczni goście

Prócz brytyjskiej rodziny królewskiej, przyjaciół i najbliższych współpracowników Elżbiety II, a także dworzan, na pogrzeb królowej zostało zaproszonych około 500 zagranicznych dygnitarzy w tym wielu zagranicznych przywódców, którzy zostali zaproszeni do oddania hołdu monarchini w Westminster Hall oraz wpisania się do księgi kondolencyjnej, wyłożonej w Lancaster House, budynku należącym do brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych. 

Prezydent USA z żoną i pierwsza dama Ukrainy złożyli hołd przy trumnie Elżbiety II w Westminster Hall w niedzielę późnym popołudniem. Prezydent Wołodymyr Zełenski nie mógł przybyć na uroczystości z powodu ataku Rosji na jego kraj. Zełenska wróciła na Ukrainę zaraz po zakończeniu uroczystości pogrzebowych. Udział w pogrzebie wzięli też monarchowie z Belgii (król Filip i królowa Matylda), Holandii (król Willem-Alexander, królowa Maksyma oraz była królowa Beatrix), Hiszpanii (król Filip i królowa Letycja), a także Norwegii, Szwecji, Danii i Monako, a także cesarz Japonii Naruhito z cesarzową Masako. Jest to pierwsza zagraniczna wizyta cesarza od wstąpienia na japoński tron w 2019 roku. Tradycyjnie japońscy monarchowie nie biorą udziału w pogrzebach, zarówno w kraju, jak i za granicą. Wyjątek, który uczynili Naruhito i jego małżonka w przypadku pogrzebu królowej Elżbiety II, jest wyrazem bliskich więzi łączących obie rodziny, królewską i cesarską.

Na uroczystościach pojawili się także premierzy Australii (Anthony Albanese), Kanady (Justin Trudeau) i Nowej Zelandii (Jacinda Ardern), Bangladeszu (Sheikh Hasina) oraz prezydent Sri Lanki (Ranil Wickremesinghe). Z kolei Indie reprezentował prezydent Draupadi Murmu. Pojawiły się też m.in. głowy państw z Niemiec, Włoch, Francji i Polski, którą reprezentował prezydent Andrzej Duda wraz z pierwszą damą Agatą Kornhauser-Dudą. Brytyjska prasa skrytykowała obecność Arabii Saudyjskiej Mohammeda bin Salmana  z powodu jego roli w zabójstwie dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego w 2018 roku. Chiny natomiast były reprezentowane przez wiceprezydenta Wanga Qishana.

Wśród państw, które nie otrzymały zaproszenia na pogrzeb królowej, są Syria, Wenezuela, Afganistan i Birma. Z powodu ataku na Ukrainę zaproszenia nie otrzymali również prezydenci Rosji i Białorusi. Jak podaje BBC, nie zaproszono również głów państw Korei Północnej i Nikaragui – kraje te mogą za to być reprezentowane podczas uroczystości przez ich ambasadorów. Również na poziomie ambasadora ma być reprezentowany Iran.

Dlaczego Duda siedział podczas pogrzebu przed Bidenem?

Nie było to żadne wyróżnienie z powodu polsko-amerykańskiego sojuszu jak myśleli niektórzy ani też przypadek. Zadziałała tam precendencja. Joe Biden zasiadał w czternastym, a Andrzej Duda w trzynastym rzędzie. 

„Precedencja polega na tym, że kolejność jest taka: głowy koronowane, prezydenci, szefowie rządów, czyli premierzy. Wśród prezydentów liczy się czas sprawowania urzędu. Dziś prezydent Andrzej Duda jest już siódmy rok prezydentem, a Joe Biden drugi rok. Między Bidenem a Dudą jest pewnie duża grupa prezydentów, którzy dłużej sprawują swój urząd. Tu nie ma żadnego zmiłuj się, tak po prostu jest, to daty decydują o tym” – tłumaczył w „Gościu Wydarzeń” były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. 

Astronomiczna cena pogrzebu, którą zapłacą podatnicy

Kwota związana z pogrzebem może wynieść aż 6,9 miliarda dolarów, której nie zapłaci oczywiście rodzina królewska, ale zwykli obywatele. Jeśli przeliczymy to na złotówki, otrzymamy 32,55 mld złotych. Dla porównania uroczystości pogrzebowe księżnej Diany, która zginęła w 1997 r. w wypadku samochodowym, kosztowały „tylko” 11,8 milionów dolarów. Mimo że nie była to uroczystość państwowa to podobnie jak w wypadku śmierci Elżbiety, wydarzenie śledzili ludzie na całym świecie, a na trasie przejazdu trumny znajdywało się ponad milion osób.

Brytyjczycy w końcu wracają do normalności

W Wielkiej Brytanii zakończyła się żałoba narodowa wprowadzona po śmierci królowej Elżbiety II i w związku z tym we wtorek rano flagi podniesione zostały z powrotem do pełnej wysokości masztu. Żałoba jeszcze przez tydzień obowiązywać będzie w rodzinie królewskiej. W tym czasie członkowie rodziny królewskiej nie będą uczestniczyć w żadnych publicznych wydarzeniach. Pałac Buckingham poinformował również, że pracowników dworu królewskiego, osoby pełniące oficjalne obowiązki oraz żołnierzy zaangażowanych w ceremonialne obowiązki również będzie obowiązywać przedłużony okres żałoby.

JM/PAP

Redakcja

Poprzedni

NATO naszym filarem

Następny

Włochy gotowe na “melonizm”