– To akcja solidarności z załogą Aquariusa, ostatniego statku cywilnego, który ratował migrantów wypływających z Libii, przeszła ulicami 60 francuskich miast oraz Brukseli, Berlina, Walencji, Madrytu i Palermo. Poparcie dla operacji ratunkowych na Morzu Śródziemnym i potępienie braku działania ze strony rządów europejskich wyraziły dziesiątki tysięcy osób.
Ludzie ubrani w kolor Aquariusa najliczniej zebrali się w Marsylii, gdzie mieści się organizacja humanitarna SOS Méditerranée zarządzająca statkiem. Aquarius, który od lutego 2016 r. uratował prawie 30 tys. osób, został – pod naciskiem rządów europejskich – pozbawiony kolejno bander Gibraltaru i Panamy, musi teraz pozostawać w marsylskim porcie. W piątek siedzibę organizacji zaatakowali działacze Bloku Tożsamościowego, którzy pod egidą skrajnie prawicowego ugrupowania Defend Europe wyrzucili na ulicę pracowników i wywiesili przez okna swoje transparenty. Policja aresztowała 22 osoby.
Francis Vallat, przewodniczący SOS Méditerranée, mówił w Paryżu: „Podczas gdy napływ imigrantów od dawna nie był tak mały, liczba zaginionych zastraszająco rośnie. W zeszłym roku tonął jeden migrant na 42, w tym roku już jeden na 18. Statki państwowe nie wystarczają, a nie ma już jednostek organizacji pozarządowych. Pozwalamy tonąć ludziom, pozwalamy tonąć naszej duszy i naszym wartościom.”
Petycja poparcia dla operacji ratowania rozbitków zebrała we Francji 200 tys. podpisów, jednak rząd do tej pory nie zgadza się na przydzielenie statkowi francuskiej bandery. Podobnie inne państwa europejskie, mimo licznych apeli, nie wysuwają propozycji rejestracji statku. „Aquarius wypełnia obowiązek humanitarny, nie powoduje migracji” – mówił rzecznik Lekarzy bez Granic, organizacji, która brała udział w akcjach ratunkowych Aquariusa.