8 listopada 2024

loader

Saakaszwili wraca do łask

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mianował byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego na wpływowe stanowisko przewodniczącego komitetu wykonawczego Komitetu ds. Reform. W reakcji na ten fakt władze w Tbilisi wezwały swojego ambasadora w Kijowie na konsultacje co w języku dyplomacji oznacza czasowe obniżenie rangi szefa placówki dyplomatycznej w sytuacji sporów bądź zaostrzenia stosunków między krajem wysyłającym i przyjmującym ambasadora.

Saakaszwili jest przez gruzińskie władze poszukiwany listem gończym w związku z ciążącymi nad nim zarzutami o charakterze kryminalnym. W czerwcu 2018 r. gruziński sąd skazał go zaocznie na sześć lat pozbawienia wolności m. in. za przekroczenie uprawnień podczas siłowego rozpędzenia demonstracji w listopadzie 2007, udział w zabójstwie jednego z gruzińskich bankierów oraz sprzeniewierzenie państwowych pieniędzy. Gruzja niejednokrotnie występował do Ukrainy z żądaniem wydania jej byłego prezydenta jednak bez rezultatu. Saakaszwili uciekł z Gruzji w 2013 r. natychmiast po inauguracji nowego prezydenta Georgija Margelaszwili.
W dwa lata później ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przyznał mu ukraińskie obywatelstwo i wyznaczył go na stanowisko gubernatora obwodu odeskiego. Jednak już w następnym roku odwołał go z tego stanowiska z powodu „niskich wskaźników ekonomicznych”, pozbawił obywatelstwa i zakazał mu przyjazdu na Ukrainę.
Przez następnych kilka lat Saakaszwili pałętał się po świecie. Przebywał po trochu w Belgii, Stanach Zjednoczonych, Holandii jako mąż Holenderki a także w Polsce i w 2018 r. przekroczył nielegalnie granicę z Ukrainą skąd po próbach wiecowania ze swoimi zwolennikami został wydalony.
W maju ubiegłego roku Zełenski przywrócił mu obywatelstwo Ukrainy co też umożliwiło mu prowadzenie działalności politycznej. Jednak założone przez niego ugrupowanie Ruch Nowych Sił nie odegrało żadnej roli w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych a sam Saakaszwili agitował wyborców do głosowania na prezydencką partię Sługa Narodu.
Po roku pobytu na Ukrainie w charakterze zwykłego obywatela prezydent Zełenski zaproponował mu wejście do rządu na stanowisku I wicepremiera ds. reform. Jednak jego kandydatura nie była rozpatrywana przez parlament, ponieważ mogłaby nie uzyskać akceptacji ze strony większości deputowanych.
Zełenski znalazł jednak wyjście z sytuacji i powierzył swojemu protegowanemu kierownictwo Komitetu ds. Reform, gdzie nie potrzebował już niczyjej zgody. Komitet nie jest ciałem decyzyjnym a jedynie organem doradczym prezydenta. Może jednakże mieć wpływ na politykę państwa posiadając kompetencje co do strategicznego planowania i koordynacji reform.
Po otrzymaniu nominacji Saakaszwili nie szczędził podziękowań i słów zachwytu wobec ukraińskiego prezydenta. W swoim pierwszym wystąpieniu zaznaczył, że jest gotów maksymalnie pomagać prezydentowi. Jak się wyraził Ukrainę należy wyciągnąć z bagna a może tego dokonać tylko prezydent, który „nigdy nie był złodziejem i nigdy nim nie zostanie”. Zapowiedział też, że będzie działał na rzecz liberalizacji dotkniętej koronawirusem ukraińskiej gospodarki uwalniając ją od zbyt wielu – jego zdaniem – regulacji wprowadzonych przez państwo.
Mianowanie Saakaszwilego spowodowało natychmiastową reakcję ze strony Gruzji. Minister spraw zagranicznych Dawid Zalkaliani oświadczył, że nominacja ta spowodowała „pewne problemy w stosunkach dwustronnych” i w rezultacie wezwał swojego ambasadora w Kijowie na konsultacje. Zabrał też głos premier Georgij Gacharija precyzując, że Tbilisi nie odwołuje ambasadora a jedynie wzywa na konsultacje dotyczące tego jak „chronić strategiczne i braterskie stosunki z ukraińskim narodem od tych awanturników-polityków”. Zaznaczył, że niezrozumiałe jest to, że strategiczny partner mianuje na stanowisko kogoś, kto został skazany za popełnienie ciężkich przestępstw. Jednak równocześnie w dyplomatyczny sposób wyraził przekonanie, że stosunki między Gruzją a Ukrainą nie ucierpią z powodu „poszczególnych nieodpowiedzialnych polityków”. Oświadczył też, że ma nadzieję na to, że ukraińskie władze nie pozwolą by Saakaszwili ingerował z Kijowa w wewnętrzne sprawy Gruzji dodając, że bardzo go ta sprawa interesuje i będzie ją bacznie obserwować.
Reakcję ze strony gruzińskiej Wołodymyr Zełenski starał się zbagatelizować. Nazwał ją mylną jednocześnie twierdząc, iż Ukraina ma z Gruzją wspaniałe stosunki i nie będzie wzywać na konsultacje swojego ambasadora, ponieważ stosunki między obu krajami są bardziej długotrwałe niż rządy w jakimkolwiek państwie. Jego zdaniem, po konsultacjach wszyscy zrozumieją, że w każdym państwie polityka kadrowa obejmuje obywateli, którzy tam żyją. Z kolei rzeczniczka ukrańskiego MSZ Kateryna Zełenko „uściśliła”, że władze w Kijowie chcą wykorzystać doświadczenia byłego gruzińskiego prezydenta w zakresie wdrażania reform dodając, że ma on na tym polu „znaczące osiągnięcia”.
Kijów i Tbilisi łączy negatywny stosunek do Rosji, choć w Gruzji jest mniej eksponowany, i co za tym idzie dążenie do wstąpienia w szeregi NATO. Przy podkreślanym przez Gruzję strategicznym partnerstwie między obu krajami decyzja ukraińskiego prezydenta wobec Saakaszwilego wydaje się być niezrozumiała a prawdziwe motywy faworyzowania byłego prezydenta Gruzji oraz istota wzajemnych relacji między obu politykami pozostają wciąż niejasne.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

O poetach osiemnastu

Następny

Rocznica masakry

Zostaw komentarz