W opublikowanym w środę sprawozdaniu na temat praworządności w UE Komisja Europejska zaleciła, by w Polsce zostały rozdzielone funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Zastrzeżenia KE wobec Polski dotyczą także sądownictwa i niezależności mediów publicznych.
Komisja Europejska opublikowała swoją ocenę praworządności w krajach unijnych po raz trzeci, jednak po raz pierwszy dokument ten zawiera także zalecenia dla państw członkowskich. Przeanalizowano rozwój sytuacji w czterech kluczowych obszarach praworządności w UE dotyczących systemu wymiaru sprawiedliwości, ram antykorupcyjnych, pluralizmu i wolności mediów oraz innych kwestii instytucjonalnych związanych z mechanizmami kontroli i równowagi. Zalecenia KE mają na celu zachęcenie państw unijnych do postępów w realizacji trwających lub planowanych reform.
„Praworządność pozostaje fundamentem demokracji. Wojna Rosji przeciwko Ukrainie to kolejne wydarzenie, które przypomniało nam jak ważne są działania na rzecz utrzymania i promowania praworządności w UE i poza nią. Tegoroczne sprawozdanie pokazuje, że debata na temat praworządności w Europie przynosi postępy, ponieważ państwa członkowskie wprowadzają ulepszenia i zajmują się kwestiami praworządności. Niestety w niektórych państwach członkowskich utrzymują się pewne kwestie budzące zastrzeżenia, zwłaszcza jeśli chodzi o niezależność sądownictwa” – powiedziała wiceszefowa KE Viera Jourova.
Sprawa Polski
W przypadku Polski jedna z rekomendacji brzmi: „Oddzielić funkcję ministra sprawiedliwości od funkcji prokuratora generalnego i zapewnić funkcjonalną niezależność prokuratury od rządu”. W rozdziale poświęconym Polsce KE wyraziła „poważne obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa” i przypomniała, że polski Trybunał Konstytucyjny „wydał kolejne orzeczenia bezpośrednio kwestionujące prymat prawa unijnego, przepisy traktatów UE i europejskiej konwencji praw człowieka”. W związku z tym KE, „oprócz przypomnienia o potrzebie zajęcia się poważnymi obawami dotyczącymi niezawisłości sędziowskiej (…) jak również o obowiązku przestrzegania orzeczeń TSUE (…) i zobowiązań podjętych w Krajowym Planie Odbudowy dotyczących niektórych aspektów systemu wymiaru sprawiedliwości”, zaleca Polsce m.in. „oddzielenie funkcji Ministra Sprawiedliwości od funkcji Prokuratora Generalnego i zapewnienie funkcjonalnej niezależności prokuratury od rządu”.
Jourova, dopytywana na konferencji prasowej o ustawę znoszącą Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, odpowiedziała, że brakuje w niej mocnych zapewnień, iż sędziowie nie będą karani za ich decyzje. Dodała, że cały czas trwa ocena tej ustawy.
W konferencji wziął udział także komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders. Wskazał, że poprawki Senatu nie pojawiały się w końcowej wersji ustawy znoszącej Izbę Dyscyplinarną SN. Wyraził nadzieję, że uda się jednak nowe regulacje poprawić. Wskazał jednocześnie, że KE domaga się nadal od Polski wypełnienia orzeczeń TSUE oraz zapłaty kar pieniężnych, które obecnie – jak ocenił – wynoszą ok. 300 mln euro.
Ziobro odpowiedział
Do sprawozdania KE odniósł się na konferencji prasowej minister Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem pokazuje ono, że KE ma wilczy apetyt i będzie chciała zwiększać swoją władze kosztem państwa polskiego. Dopytywany o kwestie rozdzielenia funkcji szefa MS i Prokuratora Generalnego odparł, że podczas wstępowania Polski do UE wspólnota nie postawiła warunku rozdzielenia tych stanowisk i oskarżył Komisje Europejską o szantaż. Polityk stwierdził, że KE chce otworzyć wrota dla Tuska, który gwarantuje politykę pełnych ustępstw. Ziobro zaatakował również rząd Morawieckiego zarzucając mu, że zgoda na ustępstwa, takie jak nowy mechanizm uzależniający wypłatę unijnych środków od przestrzegania praworządności, to „droga donikąd”.
lrp/pap