Zwykły, szary człowiek
Kiedy będziecie czytać Państwo ten tekst, jak będę wracał z Dublina do Warszawy, z przesiadką w Londynie. Czemu tak? Ponieważ zespół na K. wcale nie lata za granicę czarterami ani nawet biznesem, tylko tanimi liniami, bo stadiony zapełnia kto inny. Nam zostają kluby i klubiki,…