8 listopada 2024

loader

Die Welt: Polski rząd umacnia się dzięki Ukrainie

fot. wikicommons

PT-91 Twardy

Polski rząd aktywnie działa na rzecz pomocy Ukrainie, co wpłynęło na wzmocnienie jego władzy – pisze portal dziennika „Die Welt”. 

Ocenia, że „chociaż antyniemiecka retoryka nie jest niczym nowym, to tym razem Berlin faktycznie się do niej przyczynia”. Zauważa też, że „polskie społeczeństwo jest rozczarowane chwiejną, trudną do zrozumienia polityką Berlina” wobec Ukrainy.

Jak przypomina „Die Welt”, polski prezydent Andrzej Duda w zeszłym tygodniu został pierwszym zagranicznym szefem państwa, który od początku inwazji Rosji na Ukrainę przemawiał na forum ukraińskiej Rady Najwyższej. „Jego druga wizyta w Kijowie jest wyrazem zaangażowania Polski na rzecz Ukrainy” – zaznacza „Die Welt” i podkreśla, że Polska przyjęła 3,5 miliona uchodźców z Ukrainy, a także dostarcza broń i pomoc „w znacznych ilościach”.

„Według sondaży Ukraińcy uważają teraz Polskę za swojego najważniejszego partnera, wyprzedzającego Wielką Brytanię i USA” – dodaje „Die Welt” i zauważa, że także wśród społeczeństwa polskiego działania rządu w sprawie Ukrainy „spotykają się z ogromną aprobatą”.

Warszawa oskarża rząd federalny o „niedotrzymanie obietnic” – pisze niemiecka gazeta. Dodaje, że Polska przekazała Ukrainie ok. 240 czołgów T-72, a w zamian miała otrzymać od Niemiec najnowsze czołgi Leopard 2, lecz do tej pory Niemcy nie przekazały broni. „Jesteśmy bardzo rozczarowani” – skomentował w tym tygodniu w rozmowie z „Die Welt” Duda.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) także odniósł się do dostaw broni na Ukrainę. Gazeta napisała, że Warszawa zaproponowała Berlinowi, że przekaże Ukrainie „dużą liczbę czołgów PT-91”. „To zmodernizowana wersja czołgów T-72 produkcji sowieckiej, czyli taka, z którą Ukraińcy mogą natychmiast ruszyć do walki, nie martwiąc się o szkolenia, części zamienne czy amunicję” – pisze gazeta. I dodaje, że w zamian Polska chciała otrzymać niemieckie czołgi Leopard 2.

„Nie chodziło zatem o to, by Niemcy bezpośrednio dostarczały broń Ukrainie, ale o wymianę, co z punktu widzenia niemieckiej polityki zagranicznej jest mniej problematyczne. Szczególnie w porównaniu z bezpośrednim przekazaniem czołgów” – zauważa „FAZ”.

„Ale w Polsce długo nie słyszano nic od rządu federalnego. Cały czas nie zapadła decyzja” – dodaj dziennik. 

„Nie wiadomo dokładnie, co zostało uzgodnione w umowach między Berlinem a Warszawą, jednak sama Bundeswehra ma tylko kilka Leopardów 2A7, dlatego według wypowiedzi niemieckich władz szybka dostawa do Polski jest niemożliwa” – tłumaczy „Die Welt”. To sprawia, że krytykowanie Niemiec stało się nie tylko domeną polityków obozu rządzącego, lecz „wyszło daleko poza środowisko PiS” – zauważa „Die Welt” i podsumowuje: „Polskie społeczeństwo jest rozczarowane chwiejną, trudną do zrozumienia polityką Berlina w czasie kryzysu ukraińskiego”.

Kanclerz Olaf Scholz zapewnia, że Ukraina „może polegać” na pomocy Niemiec w walce z agresją Putina. Między 24 stycznia a 10 maja rząd federalny obiecał Ukrainie pomoc w wysokości 2,35 mld euro, co w wartościach bezwzględnych stawia Niemcy na czwartym miejscu – po USA, Polsce i Wielkiej Brytanii.

Jednak porównując wielkości gospodarek, Niemcy znajdują się dopiero na drugiej dziesiątce państw, wyprzedzone przez wiele mniejszych krajów – pokazują dane Instytutu Gospodarki Światowej (IfW) z Kilonii, przedstawione przez portal dziennika „Bild”.

Badanie „Ukraine Support Tracker” rejestruje pomoc militarną, finansową i humanitarną z 31 krajów, w tym państw UE i grupy G7. Pomocą tą mogą być zaopatrzenie medyczne, żywność, broń i sprzęt wojskowy.

„Porównując wielkość produktu krajowego brutto (PKB) widać, że nawet znacznie mniejsze kraje podejmują większe od Niemiec wysiłki, by wspomóc Ukrainę” – podkreśla „Bild”. Do krajów tych zaliczają się Estonia (na pomoc dla Ukrainy wydała 0,8 proc. swojego PKB), Łotwa (0,72 proc. PKB) oraz bezpośredni sąsiad Ukrainy – Polska, która udzieliła pomocy o wartości 0,45 proc. własnego PKB. Na czwartym miejscu znalazły się USA – największa gospodarka świata (0,22 proc.).

Niemcy zajęły tu dopiero 14. miejsce, plasując się pomiędzy Luksemburgiem a Szwecją. „Jako czwarta co do wielkości gospodarka na świecie, Niemcy przeznaczyły 0,06 proc. PKB na pomoc dla Ukrainy” – zauważa „Bild”.

Jeśli chodzi o pomoc w liczbach bezwzględnych, na czele znajdują się Stany Zjednoczone, które wspomogły Ukrainę pomocą o równowartości 42,95 mld euro (głównie dostawy sprzętu wojskowego). Następne w kolejności kraje, które udzieliły największej pomocy rządowej, to Wielka Brytania (4,79 mld euro), UE i KE (4,12 mld euro), Polska (2,57 mld euro) i Niemcy (2,35 mld euro).

„Rząd USA jest gotowy do zorganizowania bardzo dużych środków na wsparcie Ukrainy. Te liczby pokazują, ile dla Amerykanów znaczy stabilność Europy” – komentuje Christoph Trebesch, dyrektor ds. badań w IfW, zajmujący się badaniami Ukraine Support Tracker. „Ale niestety kraje UE od tygodni działają znacznie wolniej, nie tylko z dostawami broni, ale także ze wsparciem finansowym i humanitarnym”.

Zestawiając pomoc wojskową dla Ukrainy (dostawy broni i wyposażenia od 24 stycznia do 10 maja 2022), na pierwszym miejscu znalazły się USA z kwotą 13,9 mld euro, a na drugim Polska (1,52 mld euro). Następne są Wielka Brytania (1,34 mld euro) oraz Niemcy (0,6 mld euro). Jak zauważa Trebesch, patrząc przez pryzmat wartości bezwzględnych, Niemcy są jednym z największych zwolenników Ukrainy w UE, jednak w porównaniu z ich potęgą gospodarczą, pomoc dla Ukrainy jest niewielka. „Niemcy mogłyby zrobić o wiele więcej, jeśli chodzi o pomoc humanitarną i finansową” – podkreśla. 

brn/pap

Redakcja

Poprzedni

Zmiana warty

Następny

Eksmisja matki niemoralna i sprzeczna z zasadami współżycia społecznego