Mołdawia: Jak umiera raj (cz. II). Stefan Wielki przed hotelem National
W Kiszyniowie są momenty, kiedy zapominam, że jestem w stolicy najbiedniejszego – w najlepszym razie: prawie najbiedniejszego – państwa w Europie. Na bulwarze Stefana Wielkiego zdarza się zapatrzyć na budynek dawnej Dumy miejskiej, wzniesiony na początku XX wieku w stylu włoskiego neogotyku. Jeśli zejść z bulwaru…