
We wtorek Trójstronny Zespół ds. Ochrony Zdrowia ponownie usiądzie do rozmów o wynagrodzeniach pracowników medycznych. Poprzednie posiedzenie z 18 listopada zakończyło się zerwaniem obrad po odczytaniu pisma Ministerstwa Finansów, w którym ustawa o minimalnych wynagrodzeniach została określona jako akt o charakterze epizodycznym. Strona związkowa opuściła salę, podkreślając, że bez przedstawiciela resortu finansów nie można prowadzić realnych negocjacji dotyczących przyszłorocznego budżetu NFZ i zasad waloryzacji płac.
W centrum sporu znajdują się kierunki zmian w polityce płacowej. Jeszcze w połowie listopada Ministerstwo Zdrowia rozważało wprowadzenie górnego limitu wynagrodzeń dla lekarzy pracujących na kontraktach, wstępnie określanego na około 36–48 tys. zł miesięcznie. Pomysł miał obejmować także ograniczenie pracy w wielu miejscach i możliwość odejścia od rozliczeń procentowych od procedury. Takie rozwiązanie było w debacie publicznej przedstawiane jako sposób na zmniejszenie największych dysproporcji w systemie, w którym część najlepiej opłacanych specjalistów osiąga zarobki wielokrotnie przewyższające dochody personelu etatowego. Różnice te są szczególnie widoczne w szpitalach powiatowych, gdzie wynagrodzenia lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę, mimo posiadanego doktoratu i funkcji kierowniczych, często nie przekraczają kilku tysięcy złotych miesięcznie.
Tym większe poruszenie wywołała informacja, którą minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda przekazała 21 listopada podczas spotkania z Naczelną Radą Lekarską. Resort oficjalnie wycofał się z prac nad ograniczeniem swobody kontraktów cywilnoprawnych oraz z planów wprowadzenia maksymalnych stawek za pracę lekarzy. Decyzja ta została potwierdzona w relacjach branżowych i w komunikatach izb lekarskich. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych ocenił tak nagłą zmianę kursu ministerstwa jako zaskakującą i niepokojącą. W swoim oświadczeniu z 22 listopada organizacja wskazała, że odejście od dyskusji o tak zwanych kominach płacowych oznacza utrzymanie pełnej dowolności stawek w segmencie najlepiej zarabiających, podczas gdy rząd rozważa obniżenie dynamiki waloryzacji najniższych wynagrodzeń oraz przesunięcie podwyżki z 1 lipca na 1 stycznia. Zdaniem związku taka konstrukcja zmian może prowadzić do realnego pogorszenia sytuacji pracowników etatowych.
Forum Związków Zawodowych w oddzielnym stanowisku wskazało, że jakiekolwiek rozmowy o waloryzacji są nieracjonalne bez pełnej wiedzy o stanie finansów NFZ i bez obecności przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Wspólny komunikat OPZZ, FZZ i Solidarności po posiedzeniu z 18 listopada potwierdził, że brak udziału MF był powodem opuszczenia obrad i wstrzymania negocjacji. Napięcie wzrosło dodatkowo po publikacji pisma MF, z którego wynika, że ustawa o minimalnych wynagrodzeniach może być traktowana jako rozwiązanie tymczasowe. Związki zawodowe obawiają się, że w praktyce może to oznaczać zamrożenie mechanizmu wzrostu płac.
Stronę lekarską na posiedzeniu 2 grudnia reprezentować ma Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, który porozumiał się w tej kwestii z Naczelną Izbą Lekarską. Prezes NIL Łukasz Jankowski poinformował, że OZZL przedstawi wspólne stanowisko środowiska dotyczące przyszłych zasad zatrudniania i wynagradzania lekarzy w publicznej ochronie zdrowia. Wypowiedzi samorządu lekarskiego sugerują, że środowisko oczekuje odejścia od jakichkolwiek ograniczeń swobody kontraktów i zachowania dotychczasowych zasad pracy.
Druga runda rozmów ma obejmować nie tylko wynagrodzenia, lecz również kwestie wycen procedur medycznych, organizacji pracy i szerszych zmian systemowych w ochronie zdrowia. W tle trwają analizy dotyczące sytuacji finansowej NFZ oraz planowanych oszczędności w budżecie zdrowia na 2026 rok. Spór o różnice płacowe i o to, kto faktycznie ma ponieść ciężar trudnej sytuacji finansowej systemu, staje się jednym z kluczowych elementów tej debaty. W miarę jak negocjacje wchodzą w decydującą fazę, dyskusja o podwyżkach coraz wyraźniej pokazuje napięcia między najlepiej zarabiającymi grupami a personelem etatowym, który stoi wobec ryzyka słabszej waloryzacji i opóźnienia kolejnych podwyżek.
Źródła: komunikaty Ministerstwa Zdrowia, stanowiska OZZPiP i FZZ, politykazdrowotna.com









