7 listopada 2024

loader

„Polski Ład” zagraża gospodarce

Od momentu ogłoszenia założeń „Polskiego Ładu”, nowe przepisy budzą niepokój wśród przedsiębiorców. Jeśli rzeczywiście wejdą w życie, najmocniej uderzą w jednoosobową działalność gospodarczą.

Pierwsze założenia programu Polskiego Ładu zostały ogłoszone w połowie maja tego roku. Od samego początku nowe przepisy budziły skrajne emocje – głównie z uwagi na liczne, niekorzystne dla przedsiębiorców zmiany, między innymi dotyczące rozliczania składek społecznych i składki zdrowotnej.  Regulacje były poddawane wielu zmianom, a w ostatecznej formie zostały kilka tygodni temu uchwalone przez Sejm. Zakładają one między innymi koniec odliczenia od podatku składek na ubezpieczenie zdrowotne, której wysokość będzie różna w zależności od formy opodatkowania. Liczne protesty i naciski ze strony środowiska przedsiębiorców skłoniły rząd do wprowadzenia m.in. ulgi dla klasy średniej. Jej głównym celem jest zrekompensowanie podatnikom odebranie prawa do odliczenia 9 proc. składki zdrowotnej od podatku oraz innych ulg podatkowych.

Mimo rządowych prób wyrównania przedsiębiorcom przyszłych strat, wielu z nich zaczęło poszukiwać na własną rękę skutecznych, alternatywnych rozwiązań, pozwalających uniknąć konsekwencji finansowych wprowadzenia nowych przepisów lub pozwalających przynajmniej zminimalizować przyszłe obciążenia publiczno-prawne. Planowane zmiany szczególnie mocno „odczują” osoby prowadzące jednoosobowe firmy (tzw. JDG).

Według ekspertów, ciekawym pomysłem dla tej formy działalności jest możliwość skorzystania z tzw. estońskiego CIT, którego warunki zostaną złagodzone, uproszczone i rozszerzone. Mowa tu o formie podatku dochodowego od osób prawnych, różniącym się od tradycyjnych form momentem powstania obowiązku płacenia podatku. Nie płaci się podatku CIT tak długo, jak zysk pozostaje w firmie i jest przeznaczany na inwestycje w rozwój biznesu.

Drugim, równie ciekawym wariantem może być przekształcenie jednoosobowej działalności w spółkę kapitałową, głównie w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

– W odróżnieniu od jednoosobowej działalności gospodarczej, gdzie to właściciele odpowiadają swoim majątkiem prywatnym bez żadnej granicy górnej, za zobowiązania spółki co do zasady odpowiada sama spółka. W niektórych przypadkach odpowiedzialność mogą ponosić wspólnicy do wysokości wniesionego wkładu. Co równie istotne, w spółkach kapitałowych – jednak co najmniej dwuosobowych – wspólnicy są zwolnieni z płacenia ZUS – w tym również i z ubezpieczenia zdrowotnego, dlatego przy chęci wdrożenia takiego rozwiązania warto zadbać o to, by wspólników było co najmniej dwóch. Lista korzyści wynikająca z posiadania spółki z o.o. jest oczywiście dłuższa i obejmuje m.in.: większe możliwości kredytowania, większą wiarygodność rynkową czy preferencyjną stawkę podatku CIT – 9 proc. – wylicza Teresa Warska, ekspertka do spraw prawa podatkowego z Systim.pl.

Generalnie rzecz biorąc, spółka z o.o. jest szczególnie interesującą opcją dla tych przedsiębiorców, którzy mają przychody poniżej równowartości 2 000 000 euro rocznie. Spółki o takich bowiem przychodach korzystać mogą z obniżonej, 9-proc. stawki CIT. Oczywiście w przypadku założenia spółki pojawi się problem podwójnego opodatkowania. Oznacza to, że najpierw podatek zapłaci spółka, a następnie właściciel spółki, otrzymując od spółki dywidendę. Mimo wszystko nadal będzie to jednak bardziej korzystne niż rozliczanie liniowo jednoosobowej działalności po wprowadzeniu „Polskiego Ładu”.

Biorąc pod lupę ostatnie dane CEiDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej), łatwo wysnuć tezę, że obecne otoczenie gospodarcze, skażone pandemią koronawirusa oraz niekorzystnymi regulacjami prawnymi, skutecznie zniechęciło rodzime, jednoosobowe firmy do prowadzenia działalności. Okazuje się bowiem, ze w pierwszym półroczu tego roku złożyły one do CEIDG aż 82,9 tys. wniosków o likwidację działalności, co oznacza, że codziennie zamykały się 392 firmy. Co bardziej istotne, uzyskany wynik jest aż o 12 tys. wyższy (wzrost o 18 proc.), niż w pierwszych dwóch kwartałach 2020 roku, gdzie przecież swoje żniwa zbierał covidowy lockdown oraz obostrzenia i ograniczenia sanitarne umożliwiające funkcjonowanie wielu branż.

Według Teresy Warskiej, nie można jednoznacznie ocenić, w jakim stopniu „Polski Ład” i jego założenia wpłynęły na tegoroczną statystykę związaną z likwidacjami jednoosobowych firm. W ostatnich miesiącach przedsiębiorcy mierzyli się bowiem z wieloma różnymi wyzwaniami i barierami rozwoju. Część z nich mogła podjąć decyzję o rezygnacji z tej formy działalności przez brak perspektyw powrotu do rzeczywistości gospodarczej sprzed okresu pandemii, a niekorzystne dla nich, zapisane w „Polskim Ładzie”, nowe regulacje podatkowe mogły dodatkowo przelać czarę goryczy.

– Warto również pamiętać o tym, że wielu właścicieli utrzymywało nierentowne biznesy i odliczało tylko dni do okresu, po którym nie będą musieli zwracać otrzymanych z tarcz antykryzysowych środków, a  ten czas przecież właśnie się skończył. Jest zatem wielce prawdopodobne, że wielu przedsiębiorców zdecydowało się zamknąć lub zawiesić działalność, po czym rozpoczęło proces już rejestracji spółki, minimalizując w ten sposób straty z tytułu niekorzystnych regulacji – przekonuje ekspertka Systim.pl

Kolejnym czynnikiem rynkowym, mogącym mieć wpływ na wzrost skali likwidacji jednoosobowej działalności gospodarczej, jest rosnąca chęć pracodawców do zatrudniania osób na etat kosztem współpracy z osobami na tzw. samozatrudnieniu, co umożliwia ewentualny udział takiej firmy w kolejnych tzw. tarczach antykryzysowych rządu – w razie przeciągających się problemów z pandemią koronawirusa.

Warto również nadmienić, że o ile w przypadku likwidacji jednoosobowej firmy mieliśmy do czynienia ze sporymi wzrostami, to przypadki zawieszenia tej formy działalności odnotowano w rejestrze CEIDG rzadziej. Odnotowany wynik – 115,6 tys. wniosków o zawieszenie – jest bowiem niższy o 19,2 proc. od zeszłorocznego (143,1 tys. wniosków).

Za pożytkiem z przekształcania jednoosobowej działalności w spółki z ograniczoną odpowiedzialnością przemawiają również dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej. Jak wynika z najnowszego raportu COIG, w okresie od stycznia do końca września br. zarejestrowano aż 39 709 podmiotów w Rejestrze Przedsiębiorców KRS, z czego aż 36 291  to spółki kapitałowe. Duży odsetek nowych rejestracji –  90,62 proc. –  stanowią spółki z o.o. Eksperci wieszczą, że w tym roku pobijemy aktualny rekord rejestracji nowych firm.

– Przypomnijmy, że rekordowy pod tym względem był rok 2016 z wynikiem 51 133 rejestracji. W tym roku eksperci prognozują na koniec roku rezultat 52 945 rejestracji, co oznaczać będzie wzrost wobec poprzedniego roku aż o 12,13 proc.  – twierdzi Teresa Warska.

O ile „Polski Ład” może negatywnie wpłynąć na liczbę firm, to nadal powinna zostać utrzymana zdrowa tendencja, iż w Polsce powstaje więcej nowych przedsiębiorstw niż jest w likwidacji. Potwierdzają to najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego. Podobnie jak dane z rejestru CEIDG, uzasadniają one liczbowo trend rezygnacji z działalności jednoosobowej na rzecz spółek kapitałowych oraz rosnącą popularność tej formy prawnej.

We wrześniu br. wyrejestrowano z rejestru REGON o 4,9 proc. więcej podmiotów niż miesiąc wcześniej (łącznie 13 488). W przypadku osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą odnotowano wzrost liczby podmiotów wyrejestrowanych – o 6,3 proc. Spada natomiast liczba wyrejestrowywanych spółek – o 39,6 proc. miesiąc do miesiąca, z czego same spółki prawa handlowego osiągnęły spadek na poziomie 54,3 proc. Jeśli zaś chodzi o podmioty rejestrowane, to nastąpiło zwiększenie dynamiki wzrostu dla obu form prawnych, choć wyższe tempo zanotowały spółki – 8,5 proc. wobec 6,5 proc. dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. Łącznie w raportowanym miesiącu zarejestrowano w rejestrze REGON 31 147 nowych podmiotów.

Po wejściu w życie „Polskiego Ładu” dla wielu przedsiębiorców jednoosobowa działalność gospodarcza przestanie się opłacać, co jest zgodne z jednym z głównych celów nowych regulacji – polegającym na przejściu części osób z tej formy prawnej na umowę o pracę. Nowe regulacje mają znormalizować rynek pracy, ponieważ wiele jednoosobowych działalności gospodarczych zakładanych było w ramach fikcyjnego samozatrudnienia. Teraz  zamiast nich będą powstawać nowe spółki z o.o. Szkoda, że przedsiębiorcy w Polsce, zamiast walczyć o stałe rozwijanie swej działalności, muszą zastanawiać się nad tym, jak uniknąć problemów i strat, spowodowanych przez posunięcia rządu PiS.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Ma być dobrze i niezbyt drogo

Następny

Nasza straszna pandemiczna stabilizacja