8 listopada 2024

loader

Pani minister zwiewa

Zanim Anna Zalewska uda się na zasłużony odpoczynek do europarlamentu, warto skorzystać z niedawnej oferty rządowej dla nauczycieli. Mają oni dostać podwyżki w formie nagród za odstrzelenie dzika.

Nastąpił nieoczekiwany zwrot w negocjacjach nauczycieli z minister edukacji Anną Zalewską.
Jak informuje ASZdziennik, zgodzono się na proponowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego 1000 złotych podwyżki, ale strona rządowa postawiła swoje warunki. Pieniądze będą wypłacone jako nagroda za odstrzelenie dzika.
Minister Zalewska za przykład podała nam asystentkę prezesa NBP – przyznaje pani Dagmara, polonistka z Białegostoku. – Podobno „aniołek prezesa” osobiście co miesiąc przynosi do skupu dziczyzny po 100 dorodnych odyńców i 150 loch, za co związki łowieckie płacą jej po 65 tysięcy złotych.
Propozycja Ministerstwa Edukacji Narodowej zakłada, że nauczyciel stażysta będzie mógł odstrzelić do dwóch odyńców i jednej lochy miesięcznie, za co ma otrzymać nawet 1250 złotych dodatku do pensji.
– Limity będą rosły wraz z awansem zawodowym – podkreśla Anna Zalewska. – I tak nauczyciel kontraktowy może liczyć na 3 trzy odyńce i dwie lochy, dla nauczycieli dyplomowanych limity zwierzyny nie będą obowiązywać, sezon łowiecki trwał będzie cały rok, a dyrektorzy szkół raz do roku będą mogli ustrzelić żubra.
Polowania mogą odbywać się w ramach zajęć pozalekcyjnych. Zdaniem resortu, w czasie nagonki dzieci rozwiną kulturę fizyczną, a pokot i liczenie ubitej zwierzyny to doskonała okazja do utrwalenia sobie tabliczki mnożenia.
– Nauczyciele dostaną dodatek motywacyjny na wabiki zapachowe oraz nagrody jubileuszowe za co setnego ustrzelonego odyńca – obiecuje MEN. – Szczególną szansę na rozwój zawodowy upatrujemy tu dla polonistów, którzy wreszcie będą mogli wiarygodnie zinterpretować scenę polowania w „Panu Tadeuszu”.
Anna Zalewska przypomina, że broń i naboje nauczyciele powinni kupić sobie sami. Tak jak i inne pomoce szkolne i naukowe.
Pojawiają się niekiedy opinie, że propozycja MEN będzie obowiązywać tylko do chwili, gdy minister Anna Zalewska nie zostanie posłem do Parlamentu Europejskiego. Są to jednak nieuzasadnione obawy.
Pani minister realizuje zadania o tak wiekopomnym znaczeniu dla polskiej oświaty, iż wyborcy z pewnością nie zgodzą się na to, by ktokolwiek spróbował przerwać tę wielką misję – i swymi głosami umożliwią jej dalszą pracę w kraju dla dobra polskiej młodzieży.

Andrzej Dryszel

Poprzedni

Kto kogo zje?

Następny

Zarzucili Lewandowskiemu symulowanie

Zostaw komentarz