8 grudnia 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Zdążą do Łomży?

Być może starania samorządu Województwa Podlaskiego o przywrócenie ruchu kolejowego do Łomży zakończą się kiedyś sukcesem. PKP Polskie Linie Kolejowe zapowiedziały bowiem, że przygotują projekt remontu linii kolejowej nr. 49 ze Śniadowa do Łomży. Dzięki tej inwestycji, w jakiejś przyszłości, możliwy będzie powrót pociągów pasażerskich na linii 49. Oznacza to, że Łomża powinna uzyskać w miarę dogodne połączenia koleją z Białymstokiem i Warszawą – po ponad 30 latach przerwy. PKP PLK podpisały z Marszałkiem Województwa Podlaskiego umowę o ponad 4 mln zł dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego 2014-2020, na wykonanie dokumentacji projektowej dla remontu tej trasy. Bez finansowego wsparcia samorządu województwa, ta inwestycja nie byłaby możliwa. Na razie ogłoszony został przetarg na opracowanie dokumentacji. Samorząd Województwa Podlaskiego będzie finansował modernizację linii 49 co najmniej do 2027 r. Dokumentacja projektowa ma być gotowa w połowie 2023 r. Zgodnie z wstępnymi założeniami, na tej 17-kilometrowej trasie planowana jest wymiana torów i rozjazdów oraz instalacja komputerowych urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Możliwy będzie powrót na linię pociągów pasażerskich – choć jeszcze nie jet to pewne, bo nie można wykluczyć, że linia będzie służyć głównie do przewozu towarów. W każdym razie zakłada się, że tory mają zostać dostosowane do tego, by ewentualne pociągi pasażerskie mogły rozwijać prędkość do 100 km/h. Do Łomży miałyby dojeżdżać pociągi o długości do 600 m. Nie wiadomo dokładnie, kiedy rzeczywiście pierwsze pociągi pojadą do Łomży, ale na pewno nieprędko. PKP PLK informują, że realizacja inwestycji planowana jest w ramach środków RPO Województwa Podlaskiego na lata 2021-2027, co oczywiście nie znaczy, że w tymże 2027 r. transport szynowy rzeczywiście zostanie uruchomiony.

Mistrzowie pluralizmu
Szefom tak zwanej telewizji „publicznej” czyli TVP, udał się dowcip już nie miesiąca czy roku, ale dziesięciolecia. Otóż w swoim oświadczeniu stwierdzili oni co następuje: ” Zapewniając dostęp do informacji na temat wszystkich kandydatów ubiegających się o urząd Prezydenta RP, Telewizja Polska w pełni wywiązała się ze swojej misji, której fundamentem jest umacnianie pluralizmu w debacie publicznej”.

PiS rujnuje spółki
Państwowa Polska Grupa Energetyczna (PGE) zanotowała w ubiegłym roku skonsolidowaną stratę netto wynoszącą aż 3 961 mln zł – czyli prawie 4 miliardy! To dramatyczny regres w porównaniu z 2018 r., gdy firma uzyskała 1 498 mln zł zysku. Podobne, tylko nieco mniejsze tąpnięcie nastąpiło w innej państwowej spółce energetycznej – Enerdze, która miała 952 mln zł skonsolidowanej straty netto, a w 2018 także osiągnęła zysk (739 nln zł). Na tym ponurym tle w miarę dobrze wypadł Tauron, kolejny państwowy “koncern” energetyczny. Oczywiście także przyniósł w ubiegłym roku stratę, ale wynoszącą zaledwie 11 mln zł. Takie są właśnie efekty zarządzania państwowymi przedsiębiorstwami przez PiS – czy raczej traktowania ich przez rządzących jako rezerwuaru pieniędzy, z których można czerpać bez ograniczeń na różne partyjne cele.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Europejczycy już nie wierzą w USA

Następny

Bajdy na resorach

Zostaw komentarz