Internetowe obietnice
Rząd obiecuje, że w przyszłości więcej procedur budowlanych będzie można załatwiać przez internet. Kiedy konkretnie? Nie wiadomo. W każdym razie ma się pojawić możliwość składania niektórych wniosków i dokonywania zgłoszeń w procesie budowlanym w postaci elektronicznej. Powinno się to stać dzięki zapowiadanej cyfryzacji czynności inwestycyjno – budowlanych, którą stopniowo ma wdrażać Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Przez internet będzie możliwe m.in. zgłoszenie robót budowlanych (z wyjątkiem tych zgłoszeń, do których konieczne jest dołączenie projektu zagospodarowania działki lub terenu albo projektu architektoniczno-budowlanego), złożenie wniosku o pozwolenie na rozbiórkę, zgłoszenie rozbiórki, wniosku o wydanie decyzji o konieczności wejścia do sąsiedniego budynku czy lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości, zgłoszenie zmiany sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części. Do zgłoszenia czy wniosku w przyszłości mają wystarczyc jedynie kopie wymaganych załączników, zamiast oryginałów. Umożliwi to obywatelowi załatwianie częsci spraw bez wychodzenia z domu. W tym celu, w nieokreślonej na razie przyszłości, uruchomiony zostanie tzw. generator, nad stworzeniem którego pracuje GUNB. Z generatora (jeśli powstanie) będzie można korzystać za pośrednictwem rządowej strony internetowej. Na tej stronie za pomocą generatora obywatel wypełni wniosek, zgłoszenie czy zawiadomienie, załączy skan lub zdjęcie wymaganych dokumentów (o ile ich oryginał posiada w postaci papierowej) – i wszystko to wyśle przez internet. „Zaproponowane rozwiązania znacznie usprawnią proces budowlany w Polsce i sprawią, że inwestycje będą realizowane sprawniej i szybciej” – obiecuje rząd.
Minimalne nie dla każdego
Rada Ministrów chce ustalić minimalne wynagrodzenie za pracę w 2021 r. na poziomie 2 800 zł brutto (co oznacza 2062 złotych netto czyli „na rękę”). Oznacza to wzrost minimalnego wynagrodzenia, które w tym roku wynosi 2600 zł (1921 zł na rękę) o 7,7 proc. Wzrost ten jest wprawdzie nominalny, trzeba więc od niego odliczyć tempo wzrostu cen, ale różnica 141 złotych miesięcznie daje się zauważyć. W rezultacie w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie będzie stanowić 53,2 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2021 r. Wprowadzenie wyższej płacy minimalnej spowoduje zwiększenie wydatków budżetu państwa o około 385,8 mln zł w przyszłym roku. Natomiast nowa minimalna stawka godzinowa w 2021 r. ma wynieść 18,30 zł (w 2020 r. było to 17 zł). Przyjęcie tej propozycji spowoduje zwiększenie wydatków budżetu państwa o ok. 2,5 mln zł. Problemem w Polsce już nie jest za niska kwota minimalnego wynagrodzenia, lecz to, że wiele osób zatrudnionych na ułamkach etatu czy na umowach śmieciowych nie ma szans na uzyskiwanie takich poborów.
Wzrost minimalnej płacy i stawki godzinowej, powodujący zwiększenie przyszłorocznych wydatków budżetowych o niespełna 390 mln zł jest niczym w porównaniu z kosztami waloryzacji rent i emerytur. Rada Ministrów zaplanowała, że wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2021 r. wyniesie 103,84 proc. Zgodnie z polskim prawem, mniej już nie może wynieść. Koszt waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych i innych świadczeń z systemu powszechnego, rolniczego i mundurowego, przy takim wskaźniku oszacowano aż na 9,6 mld zł!. A przecież rząd podniesie renty i emerytury o najniższy, dopuszczalny ustawowo wskaźnik.