6 listopada 2024

loader

Inflacja może być wyższa

Należy podchodzić z dużą ostrożnością do projekcji dynamiki inflacji przedstawionej w raporcie Narodowego Banku Polskiego.

Marcowy raport o inflacji opublikowany przez Narodowy Bank Polski pokazuje wyraźnie, że z okresu pandemii będziemy wychodzili z wyższą niż wcześniej oczekiwano inflacją. Inflacja będzie kształtowała się powyżej celu NBP (2,5 proc.) i zarazem będzie mieściła się w dopuszczalnym przedziale odchyleń plus/minus 1 punkt procentowy. Dla większości członków Rady Polityki Pieniężnej jest to argument za powstrzymywaniem się przed zmianami stóp procentowych.
Raport o inflacji przygotowywany przez NBP przedstawia najbardziej prawdopodobną, według analityków banku centralnego, ścieżkę inflacji i produktu krajowego brutto. Skala niepewności, jaka towarzyszy okresowi pandemii i możliwość wystąpienia trudnych z dzisiejszej perspektywy do określenia czynników powoduje, że odbiorcy projekcji NBP powinni brać pod uwagę możliwość wystąpienia większych niż w przeszłości błędów.
Patrząc historycznie na kierunki zmian dokonywanych w ostatnim, pandemicznym okresie, bank centralny w ostatnich dwóch raportach zwiększa ścieżkę inflacji. W raporcie z lipca 2020 roku, w pierwszym raporcie, w którym uwzględnione zostały pierwsze efekty pandemii, oczekiwano znacznego spowolnienia dynamiki inflacji w 2021 roku. W kolejnej projekcji (z listopada 2020 r.) nastąpił powrót do wyższej ścieżki inflacji, zbliżonej do tej, która była przedstawiana przed pandemią. Wreszcie w ostatnim raporcie (z marca 2021 r.), projekcja inflacji została ponownie podniesiona – wskazuje Towarzystwo Ekonomistów Polskich.
Różnice w ocenie dynamiki inflacji, które nastąpiły w ostatnich kwartałach, są znaczące. Porównując pierwszy raport uwzględniający sytuację pandemii z ostatnim, mamy do czynienia z różnicą 1,0 – 1,1 p.p. W przypadku projekcji PKB na uwagę zasługują znaczące zmiany w przypadku kwartalnych dynamik PKB. Zmieniają się one w sposób znaczący w kolejnych raportach NBP, na co niewątpliwie znaczący wpływ ma ocena przebiegu pandemii.
Wśród czynników wpływających na procesy cenowe w najbliższych kwartałach, w raporcie wymieniane są między innymi wzrosty cen surowców energetycznych i produktów rolnych na świecie.
Według NBP, na ograniczenie inflacji będą miały między innymi wpływ procesy globalizacji, obniżony popyt, obniżone tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy, wysoka podaż warzyw i owoców oraz „dalsze rozprzestrzenianie się epidemii ASF w Niemczech”, co może wpłynąć na wzrost podaży wieprzowiny w Polsce i spadek jej cen. Ten ostatni argument na tle innych czynników wydaje się obarczony sporym ryzykiem poprawnego uwzględnienia. Wymieniane są rosnące ceny energii, wprowadzenie opłaty mocowej oraz opłaty cukrowej. Wpływ na wyższą inflację w dłuższym okresie będzie miał opóźniony wpływ odbudowywania popytu krajowego i zagranicznego.
Na większość z tych czynników zwracało już uwagę Towarzystwo Ekonomistów Polskich podczas styczniowego panelu: „Jaka inflacja w krótszym i dłuższym okresie”. Kwestią sporną jest jednak ocena wpływu poszczególnych czynników na procesy inflacyjne. Mając na uwadze zmiany w ostatnich kwartałach w projekcji inflacji (sprowadzające się do podwyższania ścieżki projekcji inflacji) oraz wysoką niepewność kształtowania się cen w okresie pandemii, należy podchodzić z dużą ostrożnością do projekcji dynamiki inflacji przedstawionej w raporcie NBP.
Według ocen NBP, w horyzoncie, który obejmuje projekcja, inflacja znajdzie się w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego NBP 2,5 proc. +/-1 p.p. Z tego powodu w najbliższym okresie trudno oczekiwać wśród członków RPP zgody w sprawie zmian stóp procentowych. Jednak należy podkreślić, że efekty działań RPP widoczne są w gospodarce po kilku kwartałach, stąd powinny one uwzględniać dłuższy okres, w tym również okres 2023 roku. Z tego punktu widzenia oczekiwany wzrost inflacji powyżej 3 proc. w 2023 r., mimo że mieści się w akceptowalnym przedziale odchyleń od celu inflacyjnego, powinien wzmacniać oczekiwania na wzrost stopnia restrykcyjności polityki pieniężnej w przyszłości, tym bardziej że dynamika PKB w tym okresie wyraźnie przekracza 5 proc.
Ciekawostką jest informacja na temat głosowanych w ubiegłym roku wniosków dotyczących zmiany celu inflacyjnego. Zarówno wniosek o jego poszerzenie z +/-1 p.p. do +/- 2 p.p. jak i wniosek o obniżenie celu z 2,5 proc. do 2,0 proc., nie uzyskał poparcia większości członków RPP. Może zaskakiwać, że taka debata odbywa się w momencie sytuacji kryzysowej, w sytuacji kiedy potrzebne są stabilne ramy funkcjonowania polityki pieniężnej. Z pewnością do dyskusji nad strategią prowadzenia polityki pieniężnej należy powrócić w okresie po zakończeniu pandemii.

Andrzej Dryszel

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Zbieranie na inwestowanie

Zostaw komentarz