W ubiegłym roku nastąpił lekki wzrost zakupów samochodów osobowych, ale do wyjścia z kryzysu wciąż daleko.
W ubiegłym roku w Polsce zarejestrowano 446,6 tys. nowych samochodów osobowych – co oznacza wzrost o 4,3 proc. w porównaniu do 2020 r. Klienci instytucjonalni – czyli urzędy, instytucje i przedsiębiorstwa – w tym czasie zarejestrowali 331 tys. aut – co oznacza wzrost o 6,4 proc. rok do roku. Natomiast wśród klientów indywidualnych w minionym roku zarejestrowano 115,6 tys. samochodów, o 1,4 proc. mniej w porównaniu z 2020 rokiem, który już przecież był kryzysowy dla zakupów nowych pojazdów z powodu pandemii. Polacy wciąż kupują przede wszystkim stare rzęchy, zatruwające otoczenie i niszczące nasze zdrowie.
Dochodzi też do sytuacji znanej z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej – że używane samochody osobowe zaczynają niekiedy stawać się droższe od nowych, na które trzeba bardzo długo czekać. – Wynik rejestracji samochodów osobowych w ubiegłym roku, który dla branży był kolejnym rokiem kryzysowym, nie dziwi, bo w 2020 r. doświadczyliśmy skutków wybuchu pandemii i związanych z nią kilkumiesięcznych przerw w produkcji, natomiast w drugim półroczu 2021 r. mieliśmy do czynienia z poważnymi zastojami w dostawach półprzewodników, które także bardzo spowolniły dostawy samochodów na rynek – mówi Jakub Faryś, Prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
W 2021 r. zarejestrowano łącznie blisko 357 tys. nowych samochodów osobowych tańszych marek popularnych, co przekłada się na wzrost o 1,5 proc. wobec 2020 r. Natomiast liczba nowych rejestracji samochodów premium plus (czyli drogich i luksusowych) w ubiegłym roku była rekordowa – wyniosła 89,8 tys. i była większa o 17,2 proc. niż w 2020 r. Te nowe rejestracje dotyczyły w większości samochodów premium+ z napędem alternatywnym, które odnotowały 87 procentowy wzrost w porównaniu z 2020 r. Pojazdów napędzanych benzyną i olejem napędowym przybyło mniej niż 2020 r., odpowiednio o 2,6 proc. oraz 33,9 proc. Instytucje i urzędy państwowe nie muszą liczyć się z kosztami i dbają o komfort swych kierowników, więc blisko 90 proc. (80,3 tys.) zakupów dokonywanych było przez klientów instytucjonalnych, co przełożyło się na wzrost o 17,9 proc. r/r.
W ubiegłym roku liczba rejestracji nowych samochodów osobowych napędzanych paliwami alternatywnymi wyniosła 152 tys. sztuk i była wyższa o 82 proc. niż w 2020 roku. Niemal trzy czwarte tych zakupów stanowiły samochody z napędem hybrydowym.
W zakupach nowych aut osobowych nastąpiło niewielkie odbicie, ale coraz gorzej jest z produkcją. W 2021 r. w Polsce wyprodukowano tylko 437,4 tys. pojazdów samochodowych wszelkich rodzajów. Oznacza to spadek dynamiki o 3,1 proc. r/r i przedłużenie trendu spadkowego już do czterech lat z rzędu, czyli jeszcze sprzed pandemii. Niższy wynik produkcji dotyczy przede wszystkim samochodów osobowych (minus 7,2 proc. r/r). Mniej o 13,8 proc. (5,2 tys.) wobec poprzedniego roku wyprodukowano także autobusów. Niestety, rządy PiS nie służą produkcji motoryzacyjnej w naszym kraju.