6 listopada 2024

loader

Meblarze liczą na wsparcie

Nasza sztandarowa gałąź przemysłu musiała raptem zwolnić – i teraz próbuje wyjść z pandemicznego impasu.
Każdy tydzień trwającej pandemii przynosi dotkliwe straty dla polskiej branży meblarskiej. Produkcja została zatrzymana bądź znacznie ograniczona, sklepy meblowe były zamknięte do maja, popyt jest mniejszy niż w ubiegłym roku, a firmy w dalszym ciągu walczą o przetrwanie. Głównym problemem dla polskich przedsiębiorstw produkujących meble jest właśnie ograniczenie popytu zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Nagle nasze firmy musiały stawić czoło niespotykanym dotąd wyzwaniom, takim jak utrzymanie stabilności, ochrona miejsc pracy, ale i całych społeczności.związanych z branżą. W związku z tym producenci mebli oczekują systemowego wsparcia od administracji państwowej.
Ta gra jest warta świeczki, gdyż przemysł meblarski w Polsce jest bardzo rozwinięty – byłoby więc szkoda, gdyby padł w starciu z pandemią. Nasz kraj jest największym w Europie eksporterem mebli (a drugim na świecie za Chinami). Firmy meblarskie wypracowują ok. 3 procent polskiego produktu krajowego brutto. W tej branży pracuje prawie 180 tys. osób. Najnowszy angielskojęzyczny katalog eksportowy naszego przemysłu meblarskiego liczy 88 stron, a swą ofertę prezentują w nim polskie marki, które już są rozpoznawalne na całym świecie.
Bieżący rok miał stanowić kolejny okres ekspansji mebli z Polski. Prognozy mówiły, iż wartość sprzedaży w 2020 r. wzrośnie o 5 – 6 proc. Koronawirus pokrzyżował jednak te oczekiwania. Podczas walnego zgromadzenia członków Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli branża przedstawiła swoje oczekiwania pod adresem władz.
Pierwszym postulatem przemysłu meblarskiego wobec rządu jest przeprowadzenie i sfinansowanie skoordynowanej akcji promocyjnej polskich mebli na rynkach zagranicznych, na przykład w USA. Za jej organizację powinny być odpowiedzialne izby gospodarcze, mające wiedzę i ludzi do realizacji takich zadań. Chodzi m.in. o targi, misje gospodarcze, materiały reklamowe czy zatrudnienie ekspertów ze wskazanych rynków zagranicznych.
Najbliższą okazją do podjęcia podobnych działań będzie polska obecność na wielkich amerykańskich targach meblarskich w High Point w październiku 2020 r. (oraz na następnej edycji tych targów w kwietniu 2021), co pozwoliłoby na systematyczne budowanie korzystnych relacji z partnerami biznesowymi i tworzenie pozytywnego wizerunku naszej branży meblarskiej.
Warto tu dodać, że, przykładowo, w ubiegłym roku zawarte zostało porozumienie pomiędzy OIGPM a Ukraińskim Stowarzyszeniem Meblarzy. Porozumienie ma na celu właśnie budowanie partnerstwa i dobrej współpracy pomiędzy stroną polską a ukraińską
Ważne byłoby także przygotowanie narzędzi, wspierających prowadzenie działalności eksportowej przez nasz przemysł meblarski. Duże znaczenie pomocowe miałoby tu wprowadzenie ulg podatkowych dla zgrupowań firm eksportujących meble. Pożądane byłoby bowiem zawiązywanie grup sprzedażowych, przejmowanie oraz budowanie własnych struktur handlowych na rynkach zagranicznych, tworzenie tam polskich centrów logistycznych.
Jan Szynaka, prezes OIGPM, zwrócił uwagę na to, że ze strony samorządów brakuje niestety dobrych chęci jeśli chodzi o odroczenia podatku od nieruchomości lub zwolnienia z niego. To istotna pozycja w kosztach branży, bo przedsiębiorstwa meblarskie zajmują zwykle dość znaczne obszary. Także w przypadku banków (w tym nawet państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego mającego przecież stymulować gospodarkę) wsparcie jest znikome.
Kolejny postulat dotyczy stworzenia i uruchomienia programu zachęt do zakupów mebli przez klientów indywidualnych – żeby ożywić popyt. Można by to osiągnąć poprzez np. różnego rodzaju „bony” wartościowe dla nabywców, obniżenie podatku VAT na meble czy wprowadzenie ulg podatkowych na zakup mebli i wyposażenia wnętrz. Wartoby też włączyć wyposażenie jako standardowy element mieszkań oferowanych w programie Mieszkanie Plus (koszt mebli byłby rozłożony w ratach czynszowych).
Te propozycje producentów mebli wydają się już jednak zbyt utopijne. Trzeszczący w szwach budżet państwa nie wytrzyma wprowadzenia jakichkolwiek ulg podatkowych, choćby miały przynieść w przyszłości nie wiadomo jakie korzyści. Program Mieszkanie Plus okazał się zaś zwykłą propagandową lipą, o której rządzący nie chcą już mówić.
Inne rekomendacje Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli to między innymi stworzenie i uruchomienie kampanii promocyjnej polskiego meblarstwa w telewizji publicznej, zachęcającej do zakupu mebli; finansowe wspieranie przez instytucje państwowe (takie jak BGK) ubezpieczeń transakcji handlowych; stworzenie i uruchomienie oferty tanich pożyczek dla mniejszych firm, które nie prowadzą pełnej księgowości; zawieszenie obowiązku naliczania składek na pracownicze plany kapitałowe przez podmioty, które są do tego zobowiązane.
OIGPM interweniowała również w sprawie planowanej zmiany w ustawie o odnawialnych źródłach energii. Chodzi o projekt finansowego traktowania drewna przemysłowego tak jak energetycznego – co grozi powtórzeniem sytuacji z 2004 roku, kiedy to ceny drewna wzrosły prawie dwukrotnie. Systemy wsparcia spalania biomasy mogą zaś doprowadzić do znacznych podwyżek kosztów drewna dla przemysłu meblarskiego już w 2021 r.
Dużo tych propozycji wsparcia, formułowanych przez branżę – ale duże jest także znaczenie przemysłu meblarskiego dla polskiej gospodarki.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Tłum chce wojny z Armenią

Następny

Czy pandemia zmienia panie?

Zostaw komentarz