7 listopada 2024

loader

„Polski Ład” sprzyja deficytowi mieszkań

Pomysły „zjednoczonej prawicy” nie poprawią znacząco sytuacji mieszkaniowej Polaków, ponieważ barierą jest nie popyt na mieszkania, lecz ich podaż. Przeciwnie, deficyt będzie nadal znaczący.
Prawo i Sprawiedliwość, Porozumienie i Solidarna Polska, ogłaszając „Polski Ład”, przedstawiły w nim szereg propozycji dla rynku mieszkaniowego. Najbardziej istotne z nich to państwowe gwarancje wkładu własnego do kredytu mieszkaniowego oraz dopłaty dla rodzin wielodzietnych i korzystających z budownictwa społecznego. Pamiętając, iż „Polski Ład” jest programem stricte propagandowym, nie można jednak nie zauważyć, że są to propozycje, w ramach których podatnicy będą dopłacać do zakupu mieszkań na własność, co w przeszłości na świecie prowadziło do wzrostu cen mieszkań, a w skrajnych przypadkach baniek cenowych i kryzysów. Zmierza to też, wbrew celowi dotychczas niby podzielanemu przez rząd, do zahamowania rozwoju rynku najmu, który jest tańszy i wspiera mobilność społeczną.
Zaproponowane programy nie zwiększą istotnie dostępności mieszkań, ponieważ barierą w Polsce jest nie popyt na mieszkania, lecz ich podaż. W ostatniej dekadzie coraz więcej firm budowlanych zgłaszało braki wykwalifikowanych pracowników, ceny materiałów oraz niejasne, niespójne i niestabilne przepisy prawne jako bariery działalności – zauważa Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Wzrost barier regulacyjnych widać również we wzroście długości oczekiwania na decyzje o warunkach zabudowy i pozwoleniu na budowę w latach 2015–2019. Natomiast niedostateczny popyt był zgłaszany od czasu bańki na rynku nieruchomości coraz rzadziej i jako jedna z ostatnich barier. O skali barier podażowych przekonał się rząd PiS, kiedy fiaskiem skończyła się jego zapowiadana budowa 100 tys. tanich mieszkań na wynajem.
Postulaty budowy domów o powierzchni zabudowy do 70 m2 bez zbędnych formalności i cyfryzacji procesu inwestycyjno-budowlanego są słuszne, nie rozwiążą problemów rynków mieszkaniowych w największych metropoliach, gdzie ceny rosną najszybciej – wskazuje FOR. Rząd powinien zatem wykorzystać cyfryzację do zbierania i corocznej publikacji danych o barierach budowlanych we wszystkich gminach w Polsce. Pozwoliłoby to lepiej ocenić skalę i koszty barier regulacyjnych, a tym samym umożliwiło ich reformowanie w oparciu o dowody.
Zabawne jest, że rząd tzw. zjednoczonej prawicy za swój cel, nakreślony w „Polskim Ładzie” uważa zmniejszenie deficytu mieszkań, których dziś brakuje dla ok. 1,7 mln osób. W 2030 r., w wyniku wykonaniu „Polskiego Ładu” ma ich brakować tylko dla 500 tys. osób.
Rzecz w tym, że Główny Urząd Statystyczny, oceniając tempo wzrostu zasobu mieszkaniowego w Polsce, przewiduje, że w 2030 r., bez żadnego „Polskiego Ładu”, mieszkań będzie brakować dla 430 tys. osób. Tak więc, „Polski Ład” sprawi, że mieszkań zabraknie dla 70 tys osób więcej. Prawicy trzeba pogratulować skuteczności!

Andrzej Dryszel

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Może będzie bezpieczniej ale i drożej

Zostaw komentarz