Administracja, zamiast – co najłatwiejsze – wprowadzać kolejne blokady działalności gospodarczej, powinna wreszcie znaleźć sposoby na jej ożywianie, mimo panującej epidemii.
Rząd musi natychmiast rozbudować Tarczę Antykryzysową o spójny program powrotu do pracy. Bez tego zaprzepaścimy nie tylko pieniądze przeznaczone na pomoc dla firm i pracowników, ale też dorobek lat odbudowy Polski – uważa Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, który w związku z tym przedstawił program powrotów Polaków do pracy.
Recepty na ożywienie gospodarki nic bowiem nie dadzą, jeśli przedsiębiorstwa nie powrócą do pracy. Państwo nie ma żadnych własnych pieniędzy i długo nie wytrzyma odcięte od wpływów podatkowych. Podatki same się nie płacą. Podatki płacą pracujący ludzie i firmy. Firmy muszą zatem wrócić do pracy. Inaczej zbankrutujemy – niezależnie od podatków, jakie zostaną wymyślone i nałożone oraz od deklarowanych programów pomocowych dla firm i pracowników.
Z szacunków Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wynika, że polska gospodarka na skutek zamknięcia może być jednym z najbardziej dotkniętych rynków świata. Każdy kolejny tydzień to cofanie się w czasie, do epoki dwucyfrowego bezrobocia, pauperyzacji znacznej części społeczeństwa i przekreślonych szans kolejnego pokolenia młodych ludzi. Wirus w końcu zostanie pokonany i znakomita większość społeczeństwa nigdy nie znajdzie się nawet w grupie podwyższonego ryzyka. Większość nauczy się je minimalizować. Recesja natomiast zostanie w pamięci społecznej po wsze czasy – jako symbol rządów obecnej formacji politycznej.
ZPIP przygotował plan powrotu gospodarki do pracy. Plan składa się z trzech części, dotyczących: 1. przywracania działalności gospodarczej, 2. działania w zakresie zapobiegania i ograniczenia pandemii oraz 3. stworzenia Rządowego Centrum Zarządzania Sytuacją Kryzysową. Jak widać, przedsiębiorcy negatywnie oceniają dotychczasowe urzędy tego typu, czyli Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Zespół Zarządzania Kryzysowego i Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Co do przywracania działalności gospodarczej, to puktem wyjścia jest konstatacja, że obecny kryzys gospodarczy, będący wynikiem epidemii, został spowodowany wymuszonym przez okoliczności i decyzje administracyjne zatrzymaniem działalności gospodarczej znacznej części przedsiębiorstw.
W fabrykach, centrach logistycznych, firmach usługowych i transportowych pozostał „martwy majątek” (kapitał ruchomy i nieruchomy), który był ożywiany pracą zatrudnionych tam osób. Jednocześnie została większość zobowiązań, stanowiących koszty stałe, obciążających przedsiębiorstwa i przedsiębiorców. Utrzymanie takiego stanu grozi powszechnym bankructwem nie tylko całych sektorów gospodarki narodowej, ale wręcz państwa polskiego.
Dlatego też, zważywszy na poniesione straty w realnej gospodarce, ograniczenia kapitałowe i przeciążenie sektora finansów publicznych, powinny zostać stworzone warunki do mobilizacji wszystkich posiadanych w kraju zasobów pracy i możliwie efektywnego jej wykorzystania. Jak słusznie zauważył Adam Smith, to praca jest źródłem bogactwa narodów.
Szczęśliwie mamy w kraju duże grupy dobrze wykształconych i posiadających ogromne doświadczenie zawodowe pracowników. Należą do nich zwalniani obecnie pracownicy firm, które zatrzymały lub znacząco ograniczyły swoją działalność, młodzi emeryci i renciści, studenci oraz uczniowie techników i szkół branżowych. A także Polacy, którzy wrócili do kraju ze względu na pandemię w krajach dotychczasowego pobytu i pracownicy zagraniczni, przede wszystkim z państw naszych wschodnich sąsiadów.
Wszyscy oni stanowią niebagatelne zasoby dla gospodarki narodowej, które właściwie zaangażowane mogą nie tylko pozwolić na wyjście z kryzysu, ale również przywrócić właściwy potencjał wzrostu PKB.
Należy przyjąć harmonogram powrotów do pracy, biorąc pod uwagę dalsze ryzyko rozprzestrzeniania wirusa, wprowadzone obecnie obostrzenia w Polsce, oraz punkty odniesienia w postaci planów restartu gospodarek w innych państwach – uważa ZPiP, który rekomenduje trzy obszary działań:
- Wyznaczenie koordynatorów wojewódzkich, którzy na terenie danego województwa lub jego części określą regionalne standardy zachowania w wariantach dużego, średniego i małego zagrożenia. Większe obostrzenia funkcjonować powinny czasowo, jedynie na obszarach o większym ryzyku epidemiologicznym. Jednocześnie, rząd powinien luzować obostrzenia centralne, zgodnie z przyjętym wcześniej harmonogramem.
- Przyjęcie kalendarza „restartu” gospodarki i odejścia od wprowadzonych ograniczeń. Generalnie, zdaniem ZPiP, wszelkie ograniczenia dotyczące zarówno funkcjonowania przedsiębiorstw jak i zachowania się obywateli, powinny zostać całkowicie zniesione, w terminie od jednego do najwyżej pięciu tygodni. Jedynym wyjątkiem, który może pozostać na dłuższy okres jest ograniczenie odwiedzin w szpitalach i ośrodkach opiekuńczych.
- Konieczność powrotu dzieci do szkół i przeszkoli. Pozostaje oczywistym, że rodzice, nie będą mogli w pełnym stopniu powrócić do pracy w momencie, gdy pod swoją opieką posiadają potomstwo. Rekomenduje się zatem działania mające na celu pełne przywrócenie działania placówek oświatowych i wychowawczych. Jednakże w okresie powrotu do szkół powinny być wdrożone obostrzenia w postaci wprowadzenia stałej zmianowości klas (nauki na dwie zmiany), wyszkolenia personelu oświatowego, uczniów oraz studentów w zakresie środków zachowania bezpieczeństwa epidemiologicznego, powszechnych testów dla uczniów i studentów oraz szybkiej izolacji osób podejrzewanych o zarażenie.
Dla zapobiegania i ograniczenia pandemii konieczne jest usprawnienie i doposażenie służby zdrowia: wprowadzenie powszechnych testów dla obywateli, rygorystyczne standardy sanitarne kontrolowane przez Sanepid w każdym szpitalu i lecznicy, zapewnienie darmowych środków do dezynfekcji, ochrony osobiste, dalsze promocja tele-medycyny w udzielaniu świadczeń medycznych, rozbudowa izolatoriów tak aby kwarantanną nie obejmować całych rodzin, dostęp do nieograniczonych testów dla służb medycznych tak aby jak najszybciej opuszczali kwarantanny lub aby do niej nie dochodziło (opracowanie szczegółowych wytycznych dotyczących powszechnego stosowania różnych rodzajów testów przez GIS).
Inny problem to wypracowanie standardów bezpieczeństwa epidemiologicznego w miejscu pracy. Każdy pracodawca szacując skalę oraz ryzyko zachorowania, wraz z pracownikami powinien mieć standardy bezpieczeństwa, uwzględniające zwiększenie odstępów między stanowiskami pracy, dostępność maseczek, rękawiczek, środków dezynfekcyjnych, przyłbic i ekranów ochronnych, wprowadzenie częstych przerw sanitarnych, udostępnienie środków ochrony pracownikom także poza miejscem pracy oraz w drodze do i z pracy.
Pożądane byłoby powszechniejsze wprowadzenie rotacji załóg, tak aby różne zmiany i zespoły nie miały ze sobą fizycznego kontaktu, wprowadzanie pracy zdalnej, łatwy dostęp do infolinii i wsparcia informacyjnego dla pracodawców i pracowników.
Zdaniem przedsiębiorców z ZpiP, każda sytuacja kryzysowa, wymaga dostosowania programów i metod zarządczych do skali zagrożenia oraz powołania jednego, zintegrowanego centrum dowodzenia. Centrum to powinno przejąć inicjatywę w planowaniu i zarządzaniu strategicznym. Powinno być również ośrodkiem decyzyjnym dla jednostek wykonawczych, będących zarówno we własnych, jak i obcych zasobach. Takie rozwiązanie funkcjonalne i organizacyjne powinno być zastosowane przez polski rząd, poprzez utworzenie Rządowego Centrum Zarządzania Sytuacją Kryzysową.
Centrum takie, zbudowane ponad istniejącymi urzędami i instytucjami państwowymi, będące swego rodzaju sztabem przygotowującym i przekazującym zadania do realizacji całemu aparatowi administracyjnemu państwa, powinno podlegać bezpośrednio pod naczelny organ władzy wykonawczej w państwie.
Oceniając wszystkie te zamysły, można stwierdzić: łatwo to pomyśleć, ale znacznie trudniej wykonać.