27 kwietnia 2024

loader

Sekundy przeliczane na pieniądze

Każdy incydent dobrze robi widowisku i sprawia, że oglądalność rośnie, a czas reklamowy staje się droższy.

Jednym z najgłośniejszych wydarzeń w świecie show-biznesu w ciągu ostatniego tygodnia zdecydowanie było rozdanie Oscarów 2022. Instytut Monitorowania Mediów informuje, że tzw. ekwiwalent reklamowy (AVE) materiałów poświęconych gali wręczenia tych nagród w polskich mediach, wynosi około 44,5 mln złotych.
Ów ekwiwalent reklamowy to wskaźnik wyrażający ilość pieniędzy, jaką należałoby wydać na publikację lub emisję danego przekazu, gdyby stanowił on płatną reklamę. Jego wysokość powinna być wyliczona w oparciu o cennik reklamowy gazet, portali internetowych, stacji radiowych lub telewizyjnych, w jakich ten materiał się pojawił. Wielkość ekwiwalentu reklamowego pokazuje skalę zainteresowania mediów danym przekazem.
Od niedzieli 27 marca, kiedy to Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej wręczyła swoje nagrody, przez kolejne trzy dni w polskich mediach ukazało się ponad 16,7 tys. publikacji związanych z galą rozdania Oscarów za rok ubiegły, zaś ich wartość reklamowa sięgnęła wspomnianych 44,5 mln złotych. Najwięcej materiałów pojawiło się w internecie, głównie na Twitterze, Facebooku i w portalach internetowych.
Jak wskazuje Instytut Monitorowania Mediów, 13,3 proc. wszystkich treści związanych z Oscarami, które się ukazały w analizowanym okresie, stanowiły materiały mające wydźwięk pozytywny. Jedynie 4,5 proc. publikacji było negatywnych (dotyczyły głównie incydentu z udziałem aktora Willa Smitha). Co do pozostałych 82,2 proc. materiałów, to nie da się określić, czy były one pozytywne czy negatywne .
Z kolei dotarcie publikacji ze wszystkich rodzajów mediów w badanym okresie (27 – 29 marca br.) wyniosło ponad 218 mln kontaktów – co oznacza, że o tegorocznej ceremonii wręczenia statuetek filmowych każdy Polak powyżej 15 roku życia coś usłyszał minimum 6 razy.
W materiałach tych była też mowa o polskim krótkim filmie pt. „Sukienka” w reżyserii Tadeusza Łysiaka. Kiedy z początkiem lutego ogłoszono nominacje do tegorocznej edycji Nagrody Akademii Filmowej, pojawiły się nadzieje na Oscara dla „Sukienki” , która zdobyła nominację w kategorii najlepszy film krótkometrażowy. Dodatkowym polskim akcentem była również nominacja dla operatora Janusza Kamińskiego za zdjęcia do filmu „West Side Story” w reżyserii Stevena Spielberga. Niestety, „Sukience” nie udało się odnieść takiego sukcesu jak polski krótkometrażowy film „Tango” w reżyserii Zbigniewa Rybczyńskiego, który dostał Oscara w 1983 r., a i Janusz Kamiński nie zdobył swojego trzeciego Oscara.
O filmie „Sukienka”, polskie media w analizowanym przez IMM okresie, w kontekście Oscarów wzmiankowały ponad 400 razy. W sumie informacji o „Sukience” pojawiło się ponad 1,5 tys. – szacuje Instytut Monitorowania Mediów, co miało wygenerować tym samym ekwiwalent reklamowy w wysokości 11,3 mln złotych.
Natomiast o zdarzeniu na ceremonii rozdania Oscarów 2022 z udziałem Willa Smitha, który spoliczkował występującego na scenie komika Chrisa Rocka, wspominano we wszystkich polskich mediach 3,1 tys. razy. Głosy na temat incydentu są podzielone, często uważa się, że sytuacja została wcześniej zaaranżowana. Większość jest jednak zgodna co do jednego – ów wymierzony policzek przyciągnął wielu widzów przed ekrany podczas powtórek z relacji wręczenia Oscarów.
Jak podaje amerykański tygodnik „Variety” ponoć na podstawie danych zebranych przez firmę Nielsen, tegoroczne Oscary obejrzało 16,6 mln widzów. W stosunku do całej światowej widowni telewizyjnej, to dosyć nikła liczba, ale podobno i tak o ok. 60 proc. większa, niż w ubiegłym roku. Skok oglądalności miał jakoby zostać wyraźnie odnotowany, gdy aktor spoliczkował komika – ale trudno uwierzyć, że po tym incydencie do telewizorów rzuciły się raptem tłumy ludzi, wcześniej nie zainteresowanych relacją. Czyżby mieli nadzieję, że jeszcze raz ktoś kogoś uderzy?
Jeden z ekspertów od marketingu, Paweł Tkaczyk potwierdził dość oczywisty fakt, że z punktu widzenia marki osobistej, było to zdarzenie mające sprawić, żeby o tobie (i twojej marce) mówiono. Według wyliczeń IMM, w zestawieniu z wszystkimi materiałami o ceremonii rozdania Oscarów opublikowanymi w polskich mediach, około 18 proc. z nich skupiało się na spoliczkowaniu. Wartość reklamowa tych przekazów szacowana jest przez Instytut Monitorowania Mediów na 16,2 mln złotych.
Najwięcej materiałów o rozdaniu Oscarów 2022 w telewizyjnych serwisach informacyjnych pojawiło się w Polsacie (43) i TVN24 (37), a w radiowych: w Radiu Zet (35) i TOK FM (31). Najczęstsze były jednak publikacje w Internecie. Onet miał ich 178, a dalej są Interia (75), Wirtualna Polska (68), Pomponik (53) i Naszemiasto (52).

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Jak agresja Rosji wpływa na gospodarkę