Człowiek będący głównym bohaterem tej książki uważany jest przez kilka milionów ludzi w Polsce za niesamodzielną miernotę, marionetkę, mdłego, nieciekawego, harcerzyka-dewota, człowieka ograniczonego, sformatowanego zarówno intelektualnie, mentalnie, charakterologicznie, jak i emocjonalnie, co wyraża się m.in. w jego jaskrawym infantylizmie, przybierającym momentami groteskową postać.
Mowa o Andrzeju Dudzie, o którym pasjonującą książkę napisali dwaj znakomicie dziennikarze i publicyści, Tomasz Piątek i Marcin Celiński. Książka ukazała się w terminie „w sam raz”, bo na niewiele dni przed datą, wokół której toczy się ostra walka polityczna – 10 maja, kiedy to w wyniku przeprowadzonej parodii wyborów ( o ile do nich dojdzie) może dojść do przedłużenia prezydenckiego mandatu Dudy na kolejne pięć lat.
Wspomniane wyżej cechy bohatera tej książki wywodzą się z dwóch zasadniczych źródeł. Pierwszym jest po katolicku duszne i konserwatywne środowisko rodzinne, w którym się wychował. Drugim – polityczny mentor-preceptor, który wydobył go z głębokiego cienia i utorował drogę do najwyższego urzędu w państwie, czyniąc z niego jednocześnie polityczną, posłuszną marionetkę. Do tego stopnia posłuszną, że mimo dramatycznych okoliczności zewnętrznych preceptor forsownie zmierza do wyborów, które mają jego kreaturze (słowo „kreatura” pochodzi od łacińskiego – „creatura”, stworzenie) przedłużyć sprawowanie urzędu na kolejne pięć lat. Po upływie pięciu lat od majowych wyborów 2015 roku, które wyniosły Dudę na urząd prezydenta RP, role mają się teraz, do pewnego stopnia, odwrócić. To Duda ma być pancerzem (przynajmniej przez pewien czas) dla prezesa PiS, „szeregowego posła” de facto rządzącego Polską, w sytuacji, gdyby ten utracił władzę, a następnie, wraz z częścią otaczającej go kamaryli, stanął wobec perspektywy poniesienia surowej odpowiedzialności politycznej i karnej za popełnione przestępstwa. Już jednak tylko rzut oka na tekst pomieszczony na ostatniej stronie okładki sprawia, że z postacią tego niesamodzielnego i submisyjnego psychologicznie (ponadprzeciętnie ulegającego zewnętrznym wpływom) człowieka wiążą się jednak fakty intrygujące, a przy tym niepokojące (biorąc pod uwagę rangę urzędu).
„Oskarżano go o niesamodzielność, nieodpowiedzialność, nieprzemyślane działania. Wielokrotnie zarzucano mu niezdolność do pełnienia jakiejkolwiek władzy, nie tylko tej najwyższej. Nikt jednak dotąd nie prześwietlił Andrzeja Dudy, jego przeszłości, związków i powiązań. Ta książka jest pierwsza. Jeśli sądzisz, że wiesz wszystko o człowieku, który objął najbardziej szacowny urząd Rzeczypospolitej Polskiej, to się mylisz. W tej książce przeczytasz: jak nasz bohater rozpoczął wielką i niespodziewaną karierę, co go łączyło ze zwolennikami prawa do aborcji, jak stawiał pierwsze kroki w branży deweloperskiej i dlaczego lokatorom zabrakło wody, kto go wprowadził do spółek skarbu państwa, dzięki komu znalazł się w Prawie i Sprawiedliwości, kto wymyślił, że Andrzej Duda mógłby kandydować na prezydenta, kim są współpracownicy Dudy i jakim wpływom ulegają, kto z jego otoczenia ma powiązania z obcym, ekspansywnym mocarstwem, na jakie pytania jego kancelaria woli nie odpowiadać, kim jest Filip Szary, kim jest Jolka Rosiek i co ją łączy z tzw. „ruchadłem leśnym”.
Ten intrygująco brzmiący katalog tematów jest wewnętrznie zróżnicowany. Niektóre z nich, jak dawne związki Dudy ze środowiskiem Unii Wolności i wiążące się z tym niejakie meandry światopoglądowe (w pewnym zakresie sprzeczne z formułami w jakich został wychowany) mieszczą się w zrozumiałych i dopuszczalnych granicach, w jakich porusza się bardzo wielu ludzi, w tym także polityków. Ta książka dotyka jednak pakietu i takich kwestii, gdzie mamy do czynienia z sytuacjami, których uczestnicy ocierają się a może nawet wchodzą w kolizję z prawem. Przy czym część z nich (jak sprawa związana z branżą deweloperską czy członkostwo w spółkach skarbu państwa) przynależy do relatywnie niskiej skali politycznej wagi, inne, jak sprawa domniemanych relacji osobistych z Jolantą Rosiek w kontekście znanej sprawy „ruchadła leśnego”, przynależy do sfery prywatnej, ale część, jak n.p. powiązania osoby z jego najbliższego (prezydenckiego) otoczenia z obcym, ekspansywnym mocarstwem, uwikłań i wpływów, jakim ulegają niektórzy współpracownicy Dudy czy bardzo niepokojących kontekstów jego związków z Filipem Szarym, sięga wysoko politycznie usytuowanych i wrażliwych kręgów interesów państwa.
Kto wie, może przyjdzie czas, gdy powyższe zagadki zostaną wyjaśnione, co więcej, one powinny, z uwagi na interes publiczny, zostać wyjaśnione już teraz, ale prawdę powiedziawszy trudno na to liczyć, biorąc pod uwagę, że poprzednie książki sygnalizujące mroczne tajemnice wokół Antoniego Macierewicza i Mateusza Morawieckiego nie spotkały się z reakcją ze strony bohaterów poprzednich książek Tomasza Piątka. Macierewicz co prawda straszył Piątka prokuraturą wojskową, ale na groźbach poprzestał. Żaden też z obu bohaterów nie skierował do sądu sprawy o naruszenie swoich dóbr. Może to oznaczać, że nie czują się oni na siłach, aby obalić przed sądem postawione im de facto zarzuty oraz rozwiać sformułowane wątpliwości i pytania. Ten brak reakcji jest skądinąd, niestety, sygnałem, że realność polskiej demokracji i praworządności stoi pod znakiem zapytania. W demokratycznych i praworządnych państwach, wysokiej rangi dygnitarze, którym otwarcie, także w formie książek, stawia się tej rangi zarzuty – albo usilnie dążą do oczyszczenia się z nich przed sądem, albo podają się do dymisji. Tylko w dyktaturach czy państwach rządzonych autorytarnie albo mordują dziennikarzy albo pogardliwie, motywowani poczuciem bezkarności, milczą. Do tego pierwszego w Polsce nie doszliśmy (i miejmy nadzieję, że nie dojdziemy), ale milczenie trwa w najlepsze. Jak będzie tym razem? Czas pokaże. Gorąco polecam tę pasjonującą, momentami wywołującą ciarki na skórze lekturę, w sam raz trafiającą czas pandemiczny i (?) przedwyborczy.
Tomasz Piątek, Marcin Celiński – „Duda i jego tajemnice”, wyd. Arbitror, Warszawa 2020, str. 234, ISBN 978-83-66095-23-6