8 listopada 2024

loader

Orzeł z tryzubem

To nieprawda, że rządzące obecnie Polską elity PiS nie akceptują ukraińskich nacjonalistów. Zwłaszcza tych pielęgnujących bojowe tradycje Ukraińskiej Powstańczej Armii i patriotyzm Stefana Bandery.
To tylko takie wrażenie wywołane znaną wypowiedzią pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego skierowaną do prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki.
Przestrogą, że Ukraina pod sztandarem Stefana Bandery nigdy do Europy, czyli Unii Europejskiej nie wejdzie. Bo w takim przypadku mocarstwowa Polska skutecznie zablokuje akcesję Ukrainy do Unii.

 

I do NATO też.

Ale słowa pana prezesa okazują się być tylko pustymi słowami. Ot starszy pan coś tam sobie powiedział, czymś tam publicznie zagroził. Bo w życiu realnym IV Rzeczpospolita nie tylko współczesnych banderowców nie blokuje, ale nawet już zaprasza ich na europejskie salony.
European Security Academy, czyli Europejska Akademia Bezpieczeństwa to prestiżowa wrocławska uczelnia szkoląca specjalistyczne kadry. Dla wojskowych jednostek specjalnych i dla przeróżnych elitarnych agencji ochrony. Aby tam się kształcić trzeba mieć szczególne kwalifikacje i referencje. To nie jest uczelnia dla osób, które w tej chwili nie mają pomysłu na życie i chcą gdzieś się przechować.
Dwa tygodnie temu uczelnia stała się sławną z innego powodu. Dziennikarz Ołeksiej Kuzmienko ustalił, że w ciągu ostatnich trzech lat Europejska Akademia Bezpieczeństwa przynajmniej kilkakrotnie szkoliła aktywistów ukraińskich organizacji neonazistowskich.
Wśród nich byli ochotnicy pułku „Azow” znanego z walk z separatystami na wschodzie Ukrainy.
Różni eksperci różnie oceniali walory bojowe „Azowa”. Za to często „Azowowcy” byli oskarżani o neonazistowskie sympatie. O wyznawanie rasistowskiej ideologii „białej siły”.
Europejskie, antyfaszystowskie stowarzyszenia nieraz odnajdywały w Internecie zdjęcia, na których „Azowcy” prezentują swoje tatuaże ze swastykami. Wykonują gesty znane jako „hajlowanie”. Maszerują z czarnymi flagami z celtyckimi krzyżami, czyli symbolami neofaszyzmu.
Wśród kursantów Europejskiej Akademii dziennikarze odnaleźli Iwana Pilipczuka, działacza skrajnie prawicowej organizacji „Tradycja i Porządek”. Wsławionej na Ukrainie atakami na Romów, środowiska LGBT i pro europejskich działaczy na rzecz praw człowieka. Odnotowali też udział w szkoleniach reprezentacji faszyzującego Korpusu Narodowego i bojówkarzy „Narodowej Milicji”.
Wszyscy oni znani są z żarliwego kultu Stefana Bandery i konsekwentnego negowania ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu w czasie drugiej wojny światowej. Pomimo tych, nieskrywanych przez nich sympatii, ci aktywni mężczyźni mogli w skupieniu zdobywać europejską wiedzę. Potwierdzaną potem przez odpowiednie, szanowane w całej Europie, certyfikaty.
Dwa tygodnie minęły od ujawnienia informacji o tych skandalicznych wydarzeniach.

 

I nic.

Prezes European Security Academy, dr Andrzej Bryl poproszony przez dziennikarzy o skomentowanie tych bulwersujących informacji, zasłonił się tajemnicą handlową.
„Proszę przyjąć, że informacje podawane przez portale internetowe mogą być nieprecyzyjne” powiedział też dziennikarzowi „Gazety Wyborczej”.
I na tym reakcja polskich, wolnych, europejskich mediów skończyła się. Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało.
Nie tak dawno pan minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński obiecywał powołanie specjalnego zespołu ds. przeciwdziałania propagowaniu faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych.
Czy taki zespół powstał czy znowu skończyło się na PiS-owskich obiecankach dla przysłowiowego „ciemnego ludu”?
Wygląda na to, że zespół pracy nie podjął. Bo wygląda na to, że elitom PiS nie przeszkadzają nie tylko polscy „Niziole”, ale też nie wadzą im bardzo aktywni i nie ukrywający się po lasach ukraińscy neofaszyści. Przeciwnie, za swą antylewicową retorykę mogą liczyć w IV Rzeczpospolitej na premie w postaci studiów na europejskich akademiach.
„Biała siła” ukraińska może liczyć na wsparcie i bratnią pomoc „patriotów” z białym orłem na piersiach.

Piotr Gadzinowski

Poprzedni

Boyowa Janda

Następny

Świat od spodu (2)

Zostaw komentarz