8 listopada 2024

loader

Nowa Lewica – nowa nadzieja?

14.12.2019 Warszawa Rada Krajowa SLD I Wiosny Utworzenie nowej partji Nowa Lewica fot.Witold Rozbicki

Można i trzeba kibicować nowemu lewicowemu ugrupowaniu, które formalnie powstanie w styczniu 2020 roku, a o powstaniu którego zadecydowano 14 grudnia na konwencjach SLD i Wiosny.

Co prawda nieprzyjemnym akcentem był fakt, że mimo zaproszenia dziennikarzy na konwencję SLD okazało się, że wejścia na konwencję pilnowało dwóch cerberów, którzy prasy nie wpuszczali. Prośby o wejście, choćby w celu zrobienia zdjęć, kwitowane były przez działaczy odpowiedzialnych za tę kwestię krótkim: „nie!”. Wstęp na konwencję Wiosny był wolny.

Niemniej wydarzenie jest znaczące: po nowemu ustawia polską scenę polityczną.Po 20 latach przestaje istnieć Sojusz Lewicy Demokratycznej, razem z jego osiągnięciami i równie poważnymi błędami. Przestaje istnieć ugrupowanie Wiosna, po dużo krótszym, zaledwie kilkumiesięcznym politycznym żywocie. Połączyły się dwa organizmy różnej wielkości – SLD liczy swoich członków na około 30 tysięcy, Wiosna ma około tysiąca. Za SLDstoją lata błędów, ale i niewątpliwych sukcesów, doświadczenie polityczne, ale i pewne zmęczenie materiału. Wiosna to ciągle niewykorzystany potencjał.

Co z tego wyjdzie? Jeszcze nie wiadomo, ale nadzieje są duże. Uzgodniono równy podział władzy w nowym ugrupowaniu. Na poziomie centralnym i wojewódzkim nowe ugrupowanie będzie miało dwójkę pełnoprawnych przewodniczących.

Zamknięcie drzwi przez mediami działacze SLD w kuluarach tłumaczyli burzliwą i nie do końca rozstrzygniętą dyskusją na temat połączenia. Miała być silna frakcja tzw. eseldowskich patriotów, którzy uważali, że SLD powinna iść przez politykę samodzielnie. Nawet jeśli tak było, głosowanie tego nie wykazało: na 120 delegatów, za połączeniem z Wiosną głosowało 109.
Po lewej stronie sceny politycznej będą zatem, jeśli chodzi o parlamentarny byt, dwa ugrupowania: Nowa Lewica i Partia Razem. Liderzy SLD i Wiosny: Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń podkreślali słusznie, że zjednoczenie dobrze wróży na przyszłość, bo lewicy służy jednoczenie, a nie atomizacja. Teraz czas na konkrety.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Historyczny moment dla lewicy

Następny

Albo wyrok TSUE, albo Polexit

Zostaw komentarz