8 listopada 2024

loader

Biedroń rusza do walki

14.12.2019 Warszawa Rada Krajowa SLD I Wiosny Utworzenie nowej partji Nowa Lewica fot.Witold Rozbicki

– Możemy mieć Polskę, w której funkcjonuje sprawna opieka zdrowotna, w której mieszkanie jest takim samym prawem, jak prawo głosu w wyborach, w której zarabiamy godnie, a na starość otrzymujemy godne emerytury – mówił na konwencji w Słupsku Robert Biedroń, już oficjalny kandydat SLD, Wiosny i Lewicy Razem.

Zachodnim zwyczajem polityk opowiedział zebranym w słupskiej hali historię swojego życia. Było o trudnej sytuacji rodziny w podkarpackim Krośnie, o konieczności emigracji zarobkowej, o działalności w organizacjach społecznych i wejściu do polityki. Padła też jasna deklaracja, że program Biedronia-prezydenta będzie kontynuacją idei zawartych w programie Lewicy na ostatnie wybory parlamentarne. Mówił o lepszej służbie zdrowia, budowaniu mieszkań, zagwarantowaniu wyższych emerytur. Zapewniał także, że będzie prezydentem otwartym i pozostającym w stałym kontakcie z wyborcami.

– Działania prezydenta powinny być poddawane społecznej kontroli. Jako prezydent będę spowiadał się ze swojej polityki przed parlamentarzystami i obywatelami – obiecał Biedroń. Deklarował, że będzie prezydentem dialogu społecznego: – Gdy rząd nie potrafi porozumieć się z różnymi grupami takimi jak nauczyciele, sędziowie, lekarze, prezydent powinien wchodzić do dyskusji, a nie jeździć na narty.

Wspólnego kandydata Lewicy mocnymi przemówieniami wsparli liderzy SLD oraz Razem.

– Polska potrzebuje prezydenta odważnego, który ma własne zdanie, rozumie współczesny świat i potrafi budować wspólnotę, a nie jak obecnie urzędujący sączy jad nienawiści. Takim prezydentem będzie Robert Biedroń – zapewniał Adrian Zandberg.

Lider SLD z jednej strony apelował o szacunek dla osiągnięć lewicy z przeszłości, w tym dla osiągnięć Polski Ludowej, z drugiej zaś z energią kreślił ambitne zadania na bliską przyszłość.

– Teraz mamy dwa zadania, wchodzimy do drugiej tury i roznosimy Dudę, a za 3,5 roku będziemy rządzili – mówił ku entuzjazmowi zgromadzonych.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Porządek panuje w Sejmie

Następny

Pamiętali o wyzwoleniu

Zostaw komentarz