24 kwietnia 2024

loader

Bigos tygodniowy

Bigos paryski

Lubcz

Wszyscy tylko o wojnie w Ukrainie, więc Bigos głównie o innych sprawach. Wspomnijmy jednak, że i Charków, tak jak legendarny Leningrad, był za Wojny Ojczyźnianej miejscem straszliwych starć Armii Czerwonej z Wehrmachtem i SS. Tyle że wtedy miasto niszczyli Niemcy. Nie da się zaakceptować zbrodniczego niszczenia domów wraz z zamieszkałymi w nich ludźmi. To w Charkowie odbyły się pierwsze, jeszcze w czasie trwania wojny, procesy hitlerowskich zbrodniarzy wojennych.

********
Bigos chyba nigdy dotąd nie napisał jednego dobrego słowa o Dudzie Andrzeju. I oto po raz pierwszy musi go pochwalić i to bez wchodzenia w motywacje, dla których nie podpisał on „lex Czarnek”. Duda ogłosił, że to w imię zgody narodowej i by nie prowokować konfliktu w sprawie, która „dzieli społeczeństwo”. Jak zwał tak zwał, decyzja jest obiektywnie bardzo rozsądna. Drugi i ostatni plus w obozie władzy, to minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Mówi i zachowuje się rozsądnie, czuje się w nim „kogoś”, daleko mu do histerii, agresji i szaleństwa Waszczykowskiego z jednej strony i do kluchowatości Czaputowicza z drugiej. I w ogóle jest jakiś taki niepisowski w zachowaniu i mowie. Aha, do łyżki miodu dla Dudy, kropla dziegciu. Co byśmy teraz zrobili, gdybyśmy zamiast w „wyimaginowanej wspólnocie” byli niepodległą częścią wyimaginowanej „Europy Ojczyzn”. Siedzielibyśmy gołą dupą na rozpalonej fajerce lub zjeżdżali po nieheblowanej desce, jak mówił Max z filmu „Vabank”.

********
Wielki Przyjaciel PiS-Polski Orban Victor, choć w sprawie wojny w Ukrainie po części stara się dopasować do linii Unii Europejskiej i NATO, generalnie trzyma się jednak Putina. No to co teraz będzie z Budapesztem w Warszawie, może Moskwa będzie w Budapeszcie, więc chyba kończy się sztama „dwóch bratanków”, Kaczora i Orbana. Nawet sakiewszczyzna zrezygnował tym razem z tradycyjnej, braterskiej pielgrzymki do Budapesztu….

********
Pod wpływem emocji wojennych powróciły obłąkańcze pomysły wprowadzenia powszechnego dostępu do broni w Polsce. Z takim pomysłem wystąpili m.in. uczestnicy porannego programu Rachonia w TVPiS, a także m.in. Kukiz. A właśnie, a propos Kukiza – trzeba być szalonym, żeby chcieć powszechnie udostępniać broń w kraju, gdzie jest kilka milionów agresywnych alkoholików, przemocowców domowych, osób na różne sposoby niezrównoważonych i frustratów. To zaproszenie do masakr takich jakie często zdarzają się w USA. Niech więc Cejrowski, który też wzywa do powszechnego udostępnienia broni Polakom, buja się z nią tam gdzie siedzi, w Ameryce.

********
„Czarne chmury”, serial nakręcony w 1973 roku przez Andrzeja Konica, tego od części odcinków „Stawki większej niż życie”, powtarzany jest w rozmaitych telewizjach średnio raz na tydzień. Jednak choć Bigos ogląda go z upodobaniem od prawie pół wieku, to dopiero ostatnio połapał się, że śpiewana przez lud polski w odcinku „Pantomima” pieśń-skarga skierowana do króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, brzmi jak pieśń o PiS: „Tam na północy, gdzie bór liściasty, pająk swe sieci rozwija, krzyż ma na piersi, nienawiść w sercu, na ustach Jezus Maryja”.

*******
Zawiedziona miłość. Były wałbrzyski biznesmen Marek Kubala, który był jedną z twarzy ziobrowego demolowania sądów w latach 2016-2019 i brał w tej roli udział w propagandowym programie cyklicznym TVPiS „Studio Polska, oświadczył ostatnio: „Twierdzę, że pan Zbigniew Ziobro (…) to jest wyjątkowy drań i kłamca, szkodnik dla Polski”. Zawiedziona miłość odpłaca się najboleśniej.

********
Gliński Piotr, Hospody pomyłuj, minister kultury, no, ten co na dźwięk słowa „kultura” odbezpiecza rewolwer, prawie wszystkie dotacje dla pism periodycznych przyznał wydawnictwom konfesyjnym, kryptokonfesyjnym i klerykalnym…

********
„Jedną z konsekwencji napaści Putina na Ukrainę powinno być zrobienie porządku z działającą w Polsce agenturą rosyjskiego zbrodniarza wojennego. (…) W demokratycznej Europie, w tym w Polsce, nie ma miejsca ani na naiwniaków, ani na wspólników, a tym bardziej na agentów Putina. To się musi skończyć: szybko i radykalnie. Skoro Putin postawił się na tym samym poziomie, co inni zbrodniarze wojenni, jego apologeci muszą się zamknąć albo trzeba ich zamknąć”. Wiecie kto to napisał te kabotynizmy? Niejaki Janecki Stanisław, szczuj pisowski z portalu w potylicę.pl poruczników Karnowskich. A wiecie, do kogo w pierwszym rzędzie odniósł te słowa? Do walczących o swoje prawa kobiet, ruchów LGBT, „wszelkiego typu antyklerykałów, postępowców, ruchów homoseksualistów i tolerancjonistów, anarchistów, lewaków czy masonerii”. To są dla tego osobnika wrogowie publiczni. No cóż, Janecki, zamknij to się ty, a porządek zrób koło swojej dupy i swoich zwojów („mózgowych”).
********
Waszczykowski Witold ubolewa, że ta podła, biurokratyczna, ślamazarna Unia Europejska nie przyznała jak dotąd na pstryk członkostwa Ukrainie. Unia może by i to zrobiła w tych szczególnych okolicznościach, gdyby nie doświadczenia z dwójką dzikusów, Polską i Węgrami. Unii obecnie jeszcze tylko Ukrainy brakuje do szczęścia.

********
Bigos także opowiada się za nieodrzucaniem rosyjskiej kultury, w tym literatury, bo jest wielka i niewinna. Przebiegnijmy w wyobraźni listę nazwiska niektórych wielkich pisarzy i poetów rosyjskich – od Puszkina przez Gogola, Lermontowa, Turgieniewa, Czechowa, Lwa Tołstoja, Błoka, Jesienina, Mandelsztama, po Bułhakowa. Bigos już wyciągnął na początek jedną z powieści rosyjskich XIX wieku. To „Biesy” Fiodora Dostojewskiego. Lektura na czasie.

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Dziennik Trybuna 2022-03-04 nr 2282

Następny

Sadurski na dzień dobry