6 listopada 2024

loader

Czy ktoś chroni nasze dane osobowe?

W dniu 2 maja br. posłowie na Sejm RP Hanna Gill-Piątek oraz Marek Rutka, złożyli wniosek o przeprowadzenie kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli w związku z bezczynnością Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Poczta Polska S.A. bez żadnej kontroli organów władzy publicznej otrzymała dostęp do 30 mln bazy rekordów danych PESEL oraz spisy i rejestry wyborców z części gmin. Pomimo wielu interwencji poselskich, w tym opisywanej na łamach „Dziennika Trybuna” interwencji posłanki Lewicy Hanny Gill-Piątek, Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych przejawia kompletną obojętność na ten fakt. Do reakcji nie przekonuje go też ogromne zainteresowanie mediów tematem wyborów i społecznej zaniepokojenie – ludzie zwyczajnie boją się, że ich dane mogłyby wpaść w niepowołane ręce! Spokojnemu przyglądaniu się przygotowaniom do takiego głosowania nie sprzyjają również doniesienia a to o pracowniku firmy kompletującej pakiety wyborcze, który zaraził się koronawirusem, a to o kartach, które w Głogowie wypadły na chodnik i musiała je zbierać policja…

W przekonaniu sejmowej Lewicy prezes UODO w takiej sytuacji powinien stanowczo zabrać głos,, a jednak zwyczajnie chowa głowę w piasek.
– Dlatego też składamy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o kontrolę działań dotyczących ochrony danych osobowych Polek i Polaków będących w posiadaniu Poczty Polskiej S.A. oraz jej agentów – powiedziała posłanka Hanna Gill-Piątek

Poczta nie jest od wyborów

– Poczta Polska nie ma żadnych ustawowo określonych zadań w realizacji wyborów na urząd Prezydenta RP. Póki nie otrzyma takich uprawnień, samorządowcy mogą spać spokojnie. Postępują słusznie i w niekontrolowany sposób nie udostępniają spisu i rejestru wyborców pracownikom Poczty Polskiej S.A. – dodał poseł Marek Rutka.
W liście do prezesa NIK Mariana Banasia posłowie podkreślają, że powstał już szereg opinii prawnych, w myśl których pozyskiwanie, przetwarzanie i dalsze udostępnianie danych przez Pocztę Polską jest zwyczajnie bezprawne.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Generał Franco – fetysz polskiej prawicy

Następny

Europejskie widma

Zostaw komentarz