7 listopada 2024

loader

Dzień pierwszy

Nowy Sejm RP rozpoczął swą pracę. Jego pierwsze posiedzenie pokazało, że będzie to Sejm rozgadany, ideologiczny i wielce rozpolitykowany. I pełen też cynicznych, wystudiowanych deklaracji.

A także Sejm nieustających celebracji politycznych i permanentnych kampanii wyborczych. Nieprzypadkowo inaugurację Sejmu zręcznie wykorzystał pan prezydent Andrzej Duda do rozpoczęcia swej kampanii wyborczej.Zaprezentował się jako prezydent wszystkich Polaków. Polityk multi kulturalny. Sługa całego narodu. Obrońca Konstytucji III Rzeczpospolitej. Gołąbek pokoju.
I pewnie gdybyśmy nie znali jego wcześniejszej czteroletniej działalności, przysłowiowej już służalczości wobec pana prezesa, to zapewne uleglibyśmy urokowi jego przemiłych słów. Wzięli go za szczerego, zdeklarowanego demokratę.Lewaka czasami nawet.
Jeśli publiczne deklaracje pana prezydenta Dudy można potraktować jako błyszczący awers polityki obozu kaczystowskiego, lep na niezdecydowanych wyborców, to pan marszałek senior Antoni Macierewicz pokazał rewers kaczyzmu. Jego mroczną stronę.
Tu mieliśmy jednoznaczny przekaz skierowany do pancernego elektoratu PiS. Wierzącego nadal w zamach smoleński, przekonanego o konieczności dokończenia rozprawy z „ciemną spuścizną komunizmu”.
Czy wzywając do rozprawy z „ciemną stroną komunizmu” pan marszałek senior myślał wtedy o panu prokuratorze stanu wojennego, byłym pośle PiS Stanisławie Piotrowiczu, proponowanym przez pana prezesa Kaczyńskiego do Trybunału Konstytucyjnego?
Tego się pewnie nie dowiemy. Dlatego przysłuchując się obradom tego Sejmu pamiętajmy zawsze o krytycznym odbiorze prezentowanych tam słowotoków.
Zbyt często polscy parlamentarzyści ulegają komercyjnym mediom i wskakują w kapcie politycznych celerytów. Mówią pod przewidywane, wysondażowane gusta wyborców, prześcigają się w schlebianiu nam. Słowami, niczym lukrem, przykrywają swe działania.
Lewica wracała do parlamentu przekonując, że „inna polityka jest możliwa”.
Na razie uniknęła błędu podziału na klub i separatystyczne koło poselskie. Sprawnie wybrała władze Klubu Parlamentarnego odzwierciedlające jego różnorodność partyjną i pokoleniową. Korzysta z zainteresowania i przychylności wszystkich mediów.
„Trybuna” będzie obserwować i wspierać naszych, lewicowych przedstawicieli w Sejmie, Senacie i Parlamencie Europejskim też.
Chcemy rzetelnie prezentować ich pracę. Rzetelnie, czyli solidnie, lecz nie bezkrytycznie.
Oczekujemy, iż lewicowi parlamentarzyści dowiodą, że nowa, lewicowa polityka będzie możliwa w tym parlamencie. I komercyjnym otoczeniu medialny.
Wierzymy, że lewica wróciła do parlamentu tym razem już na stałe.
By zmienić rzeczywistość tej ziemi.

Piotr Gadzinowski

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

30 rocznica zburzenia muru berlińskiego (2)

Zostaw komentarz