Kończy się rok 2020. Wszyscy już marzą, aby skończył się jak najszybciej.
Był to rok zarazy. Wedle szacunków na covid zmarło już w Polsce około 30 tysięcy zarażonych. Około 30 tysięcom chorym zarażenie wirusem przyśpieszyło śmierć. To największe straty ludzkie jakie poniosło państwo polskie od czasu II wojny światowej.
Rok 2020 obnażył niekompetencje i totalny brak zdolności do rządzenia elit PiS. Chaos i powszechne wśród nich zakłamanie. Brak długofalowych planów walki z zarazą i niemoc sporządzania takich. No i wszechobecną ich chęć do zarabiania na kryzysie państwa polskiego. Powszechne przyzwolenie na złodziejstwo publicznych pieniędzy.
Rok 2020 pokazał jak bardzo dla elit PiS ważne są sondażowe słupki poparcia i propaganda w mediach. Narodowy pan premier Morawiecki uzależniony jest od konferencji prasowych niczym narkoman od codziennej działki koksu. Kiedy tylko pojawia się jakiś problem, to narodowy pan premier urządza wielką konferencję prasową. Pokazuje tam slajdy i wykresy. Ogłasza kolejny rządowy program walki i rychle triumfalne narodowe zwycięstwo. Jego konferencje prasowe stają się religią PiS- owskiego ludu.
Tak też jest teraz z Narodowym Programem Szczepień. Znów cuda, cuda ogłaszają. Każą nam wierzyć, że zaraz po zaszczepieniu, wroga zaraza zniknie i wszelkie problemy z nią też. Nie informują, że gdyby wszyscy obywatele naszego państwa zapragnęli zaszczepić się, to przy dzisiejszych jego możliwościach szczepienia potrwałyby do roku 2022, a pewnie i dłużej. O tym co mamy robić w trakcie Narodowego Programu Szczepień, co będzie w roku 2021, ten narodowy rząd wspominać nie chce.
Nie chce, bo ten narodowy rząd traktuje szczepienia, a zwłaszcza urządzany wokół nich propagandowy cyrk, nie tylko jako walkę z zarazą, lecz jako propagandowe zaszczepienie się w elektoracie. Narodowy Program Szczepień ma propagandowo przykryć dotychczasowe nieróbstwo, klęski i złodziejstwo oligarchii PiS.
Narodowi propagatorzy Narodowego Programu Szczepień nie wspominają też, że ów program jest częścią wielkiej europejskiej akcji szczepionkowej. Nie wspominają, że obywatele naszego kraju mogą mieć już teraz szczepionki, bo należymy do Unii Europejskiej. Gdybyśmy byli poza Unią Europejską, to stalibyśmy w kolejce po szczepionki. I pewnie najszybciej kupilibyśmy je w Rosji. To propagandowe wymazywanie europejskości podawanej właśnie szczepionki to kolejne kłamstwo elit PiS. Ale nie dziwmy się temu. Cała polityka PiS oparta jest na kłamstwach. Od kłamstwa smoleńskiego po kłamstwa covidowskie.
Nie tylko zarazę rok 2020 przyniósł. Narodowy pan prezydent Andrzej Duda został wolą narodowych wyborców ponownie wybrany narodowym prezydentem. Zaraz po jego reelekcji krajowi i narodowi komentatorzy polityczni spekulowali jakiż to model prezydentury pan prezydent wybierze na swą druga kadencję. Ku zaskoczeniu wszystkich wybrał prezydenturę bezobjawową. A mówiąc językiem politologicznym prezydenturę proceduralną, ale nie wykonalną. Przekładając to na język ludzki pan prezydent regularnie wykonuje należne mu czynności prezydenckie, czasami pewnie czuje zmęczenie nimi, ale nie ma to żadnego znaczenia dla dzisiejszego i przyszłego losu narodu. Dodatkowo narodowy pan prezydent nie może nawet aktywnie włączyć się w Narodowy Program Szczepień, bo w czasie swej kampanii wyborczej uprawiał anty szczepionkową propagandę. I wygrał pięć lat dostatniego nieróbstwa sekciarskimi głosami przeciwników nauki i wszelkiego postępu.
Przegrał rok 2020 polski kościół katolicki. Przegrał, bo tylko chciwą na pieniądze instytucją jest. Bo z pazerności swej zawarł małżeństwo polityczne z oligarchią PiS. Bo liczni jeszcze wierni znajdowali w nim jedynie zakłamanie towarzyszące mu od tysiącleci.
Teraz ujrzeli dodatkowo jego przerażającą pustkę. Moralną. Intelektualną. Martwe budynki kościołów bez jakichkolwiek już śladów boga.
Rok 2020 umocnił narodowego premiera Mateusza Morawieckiego. Wszelkie intrygi politycznych knujów i propagandowych szczujów ze Zjednoczonej Prawicy okazały się daremnymi. Kolejni prawicowi pretendenci na stolec premiera odpadali w przedbiegach. Ostatni pan minister Błaszczak okazał się balonikiem politycznym. Okazało sie, że w licznej kadrowo Zjednoczonej Prawicy nie ma alternatywy dla obecnego premiera. Widać nikt nie potrafi tak kłamać jak obecny narodowy Pinokio.
To był rok falstartów opozycji. Rafał Trzaskowski przegrał o włosy anty szczepionkowców rywalizację z panem prezydentem Dudą. Potem nie potrafił połączyć prezydentury w Warszawie z tworzeniem nowego ruchu politycznego. Opozycja parlamentarna została zepchnięta do politycznego lockdownu. Największy sukces w czasach zarazy osiągnął Szymon Hołownia. On podebrał najwięcej wyborców od zdemoralizowanego, dekadenckiego PiS. Hołownia prezentuje się jako umiarkowany, nowoczesny „kompromisowy katolik”. Znośny dla wierzących w katolickiego boga, ale i akceptujących prawa człowiecze dla środowisk LGBTI. Zwolenników dawnego „kompromisu aborcyjnego” i entuzjastów Unii Europejskiej. Uważających Zjednoczoną Prawicę za partię „dziadersów” i obciachowych Januszów.
Był to pierwszy rok, od czasu naszego wstąpienia do Unii Europejskiej, publicznych debat o ewentualnym Polexicie. Narodowa prawica uznała, że można i trzeba już przyzwyczajać narodowy naród do wyjścia z „antynarodowej” Unii Europejskiej.
Był to rok rekodowej degradacji polskiego prestiżu międzynarodowego, polityki egoizmu narodowego prezentowanego przez oligarchię PiS. Rok rekordowej inflacji. Rok zapowiadający przyszły kryzys gospodarczy.
Był to też rok Kobiet. Polskie kobiety i młodzież demonstracyjnie weszły do polityki. Zaczęło się od protestów przeciwko nieludzkiemu wyrokowi Trybunału Stanu, przeszło w stan kontestacji starych porządków. Wezwania do stworzenia nowej Polski. Do odejścia z pokolenia „Okrągłego Stołu”, pieszczotliwie „dziadersami” zwanego.
„Flaczki” należą pokoleniowo do „dziadersów”. Ale cieszą się, że o nowej Polsce chcą i będą decydować pokolenia urodzone już w III Rzeczpospolitej.