8 listopada 2024

loader

Flaki tygodnia

Flaczki tygodnia

GadzinowskiTrbuna

Ukraina walczy dalej. W polskich mediach,zwłaszcza społecznościowych, trwa gorąca debata o konieczności dozbrojenia ukraińskiej armii przez armię polską. O szybkim przekazaniu jej samolotów Mig-29. Produkcji radzieckiej,znanych ukraińskim pilotom. Tak to dziedzictwo dawnego ZSRR łączy nas dziś. Znów okazuje się też,że wojna może jeszcze bardziej zacieśnić przyjaźń między narodami. A przyjaźń między narodami to jeden z fundamentów światowego pokoju.

Z walczącego Kijowa codziennie nadchodzą prośby o pomoc. Brzmiące jak napisany w 1944 roku, podczas drugiego Powstania Warszawskiego, wiersz Zbigniewa Jasińskiego. Zatytułowany „ŻĄDAMY AMUNICJI”. Popularny w czasach Polski Ludowej, często deklamowany na szkolnych akademiach. „Tu serce Polski! Tu mówi Warszawa! Niech pogrzebowe śpiewy wyrzucą z audycji! Nam ducha starczy dla nas i starczy go dla was! Oklasków też nie trzeba! Żądamy amunicji!”

Ponieważ „Flaki” służyły w prawdziwym wojsku, to nie będą teraz podgrzewać wojennej atmosfery. Nie będą publicznie nawoływać do dozbrajania, eskalowania. Dziś obywatele naszego kraju powinni skupić się przede wszystkim na humanitarnej pomocy dla ukraińskich uchodźców. Ukraińskich matek i ich dzieci. To dziś i jutro zadanie najważniejsze. Możliwe do wykonania.

„Flaki” z niepokojem wsłuchują się w pączkujące pomysły aby rozszerzyć teren obecnego konfliktu o Mołdawię. Sąsiadującą z Ukrainą. Posiadającą już prorosyjskie, separatystyczne Naddniestrze i resztę kraju ciążącą do Rumunii i Unii Europejskiej. Dawno, dawno temu Mołdawia bywała lennem polskich władców, co ma uzasadniać tam polską aktywność w razie konfliktu. Ale jednocześnie był to też teren wielu polskich klęsk. Wszak to tam „za króla Olbrachta wyginęła szlachta.” Zatem więcej rozwagi,namysłu zanim błysną szabelki.

Rozwaga jest dziś pożądana, bo każde starcie zbrojne kiedyś się kończy i wtedy trzeba wygrać negocjacje pokojowe. Nie wiemy jaki będzie wynik starć zbrojnych w Ukrainie. Na jakich warunkach zawierany rozejm lub pokój. Nie wiemy czy zjednoczony sojusz USA-NATO i Unii Europejskie,scementowany agresją Rosji, przetrwa w czasach rozejmu, pokojowych negocjacji. Nie mamy pewności czy „największy cinkciarz polityczny” w Unii Europejskiej, pan premier Viktor Orbán , znowu nie zacznie otwarcie popierać politykę prezydenta Putina. Zwłaszcza, że tanie rosyjskie paliwa energetyczne wzmacniają konkurencyjność węgierskiej gospodarki. I dzięki rosyjskiemu zasilaniu premier Orbán znów może wygrać parlamentarne wybory. Choć tym razem publicznych, gorących pocałunków od pana prezesa Kaczyńskiego chyba już nie będzie. „Magyarok” to powieść Jozefa Balazsa,sfilmowana przez Zoltana Fabriego. Jeden z jej bohaterów,Janos Szabo proroczo powtarzał, że „z Węgrami trzymać nie wolno”, bo „kto dotąd z Węgrami trzymał,ten źle na tym wychodził”. W I wojnie byli to Austriacy, a w II wojnie Niemcy. Zapewne prezydent Putin „Madziarów” nie czytał.
PS. Od dziś zamiast „Flaczków Tygodnia” będą „Flaki”. „Flaczki” były, ale wyszły, jak kiedyś na Pragie mawiano. Skończyły się, jak niedawna ”La belle epoque”.

Piotr Gadzinowski

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Sadurski na dzień dobry