8 listopada 2024

loader

Głos lewicy

Śpiewak ma trudniej

Dziennikarz Piotr Nowak komentuje na Facebooku wymianę kandydata SLD w Warszawie:
Andrzej Rozenek to bardzo kumaty facet. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zajmował się aktywizacją polityczną ludzi Polski Ludowej, którym PiS obniżył emerytury. Ujeżdżał po powiatach, spotykał się często w wypełnionych po brzegi salach. I patrząc na notowania SLD – wykonał dobrą robotę. To nie Jan Śpiewak odstrzelił rywala, lecz rywal padł po kolejnej kanonadzie we własną stopę. Trochę szkoda Andrzeja Celińskiego, to była z pewnością jedna z ciekawszych osobowości tej kampanii. Mam nadzieję, że zawalczy jako niezależny i zbuduje w końcu tę jedność demokratów. Śpiewak nie ma czego świętować, bo obok sympatycznego pana Andrzeja wyrósł mu poważny konkurent w walce o mieszczański elektorat.

 

Rewolucjonistka?

Łukaszowi Mollowi nie podoba się stawianie Korze pomnika politycznego: Maanam i Korę mam w zasadzie do odkrycia i będzie to odkrycie przyjemne, ale ja o czymś bardziej ogólnym. Żałobnicy niech lepiej nie czytają dalej. We wspomnieniach o Korze na wielką skalę przewijają się określenia, że była i pozostała do samego końca wielką rewolucjonistką, niepokorną bojowniczką, miłośniczką wolności. W ten sposób pisze o niej sam Lech Wałęsa. Przyznam, że irytuje mnie kombatancka otoczka, jaką wytwarzają wokół siebie Muńki, Kaziki, Skiby, Panasy, Kukizy i Kory. Oni naprawdę mają się za wiecznych buntowników, którzy muzyką obalili z papieżem i Reaganem komunę i nauczyli Polki i Polaków „kochać wolność”. Mam szacunek za muzykę i artystyczną inwencję w późnym PRL-u, ale gdy widzę ich jurorujących w głupawych talent shows, reklamujących kredyty, przeżywających religijne nawrócenia czy korwinistyczne fascynacje, to automatycznie ich muzyka dla mnie więdnie. Okazuje się, że ta post-hippisowska postawa skrywa w sobie konserwatyzm, zblatowanie z elitami i pospolitą pazerność, a z jej rewolucyjności zostaje noszenie na starość czerwonych spodni, tlenionych włosów i palenie zioła. Nie bagatelizuję tych obyczajowych zdobyczy, ale to, co idzie z nimi w parze sprawia, że polski rock lat 80. pozostaje dla mnie w przeważającej większości zjawiskiem podszytym fałszem.

 

Bronią pomnika

SLD.org.pl donosi: Pabianickie SLD nie poddaje się i zamierza dalej bronić Pomnika Bojowników o Wyzwolenie Społeczne i Narodowe, którego usunięcia domaga się prawica, w ramach „dekomunizacji” przestrzeni publicznej. Zgodnie z przyjętą przez PiS ustawą „dekomunizacyjną” pomnik, który figurował w ewidencji zabytków, został uznany za symbol komunizmu i miał zostać usunięty do końca marca 2018 roku, jednak działaczki i działacze pabianickiego SLD postanowili bronić zabytkowego pomnika. Pod koniec kwietnia przedstawiciele Sojuszu złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Łodzi, który bezpodstawnie wykreślił pomnik z ewidencji zabytków, tłumacząc, że jest on w złym stanie technicznym. Jednak opinii o złym stanie technicznym przeczy ekspertyza wykonana na zlecenie władz miasta.

 

Persona non grata

Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie negatywnie rozpatrzył skargę kasacyjną rosyjskiego dziennikarza Leonida Swiridowa, wydalonego z Polski z 2015 z inicjatywy ABW. Służby utrzymują, że miał zajmować się białym wywiadem. Swiridow nigdy jednak nie poznał dowodów, jakie przeciwko niemu przedstawiono, ponieważ całe postępowanie od początku było tajne. Dziennikarzowi nie udzielono również zezwolenia na przyjazd do Warszawy, aby mógł wziąć udział w rozprawie. Zakaz wjazdu wydany w 2015 może być przedłużony. Info za: strajk.eu

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Głos prawicy

Następny

Kto uratuje Sąd Najwyższy?

Zostaw komentarz