Nie obrażajmy się na Koalicję
Komentarz powyborczy Katarzyny Szumlewicz, wykładowczyni, aktywistki i feministki:
KE miała ubogi choć zasadniczo słuszny pomysł: przestrzeganie prawa, wartości europejskie. Przegrało to kilkoma procentami (czyli nie jakoś druzgocąco) z wizją wspólnoty opartej na kościele, tradycji, zamknięciu się na świat, przy wsparciu kolejnych pięćsetek, trzynastek, nagonek na inność itd. Duża część moich znajomych uważa, że to wielki triumf socjalu, a więc słusznie i opozycja zasługuje na wyśmianie. Zasadniczo się z tym nie zgadzam. Oczywiście opozycja ma wielkie „zasługi” w budowie hegemonii kościoła czy w niesprawiedliwym systemie ekonomicznym, utrwalającym pogardę dla biedniejszych. Jednak jej program jest w tym momencie słuszny i nie należy schodzić z tej drogi. Zamiast zastanawiać się, co zrobić, by przyciągnąć prawicową młodzież czy resztę prawicowego elektoratu, należałoby wyostrzyć program centrowy. Sprzeciw wobec całkowitego zakazu aborcji zgromadził nieprzebrane tłumy i pewnie je jeszcze będzie gromadzić. Klimat to w tym momencie najważniejszy globalny problem. Otwartość i tolerancja w obliczu nagonek czy to na uchodźców, czy gejów, kiedyś zaprocentuje. Sprzeciw wobec nadużyć kościoła jest niezwykle potężny i doprowadzi w końcu do sekularyzacji. Społeczeństwa ewoluują. Ksenofobia i deptanie praw jednostek nie będą trwać zawsze. To sprzeciw wobec postępu, jaki pojawia się praktycznie zawsze. Jeśli zaś chodzi o prawa socjalne, jestem oczywiście ich zwolenniczką. Dziś wygląda to tak, że usługi społeczne są na coraz niższym poziomie (vide pogarda dla nauczycieli), ale ludzie dostają do kieszeni pieniądze. Pomóc dzieciom można tworząc sieć socjalno-edukacyjną, wsparcie dla matek, umożliwienie im pracy, a nie wypychanie do domu. Pomóc starszym i niepełnosprawnym można tworząc infrastrukturę pomocową, skupioną na ich potrzebach. Jestem pewna, że spotkałoby się to z poparciem.
Nie wierzę PO
Piotr Ikonowicz na Facebooku o wyborach:
Opozycja niczego nie oferowała i nie oferuje poza odsunięciem PiS-u od władzy. To PiS-owi znakomicie ułatwiło zadanie. Wystarczyło postraszyć, że PO odbierze 500 +, z powrotem wydłuży wiek emerytalny i odbierze wszystkie obecne transfery socjalne, aby nieprzebrane rzesze obdarowanych pospieszyły do urn.