Kampania samorządowa nabiera tempa i wydawało się, że takie tematy jak zwiększenie ilości terenów zielonych w Krakowie, budowa linii tramwajowej z południa Gdańska do Wrzeszcza, mieszkania komunalne w Zielonej Gorze czy poprawa jakości powietrza Warszawie powinny odgrywać decydującą rolę. Niestety, wydawać się tak mogło, a rzeczywistość brutalnie zweryfikowała partyjna polityka.
Sprawy, którymi dziś żyją i martwią się lokalne społeczności, w żadnym stopniu nie interesują zarówno kandydatów PiS jak i PO. Po raz kolejny zawłaszczyli oni ważne dla społeczeństwa wybory do walki pomiędzy sobą. Zamiast zająć się potrzebami tych, o których głosy faktycznie się ubiegają, odsuwają sprawy lokalne na dalszy plan.
W wystąpieniach kandydatów PiS i PO na prezydentów, burmistrzów, wójtów a nawet radnych stałe słyszymy o wielkich sprawach, a lokalna rzeczywistość jest tylko przecinkiem. Stosunki z Izraelem. Obecność Polski w Unii Europejskiej. Uzbrojenie. Wszystko to sprawy ważkie i ważne, ale czy w wyborach lokalnych? Panią Basię z Trąbek Wielkich obchodzi raczej to, czy w jej gminie będzie działać publiczne przedszkole, Staszka z Warszawy, czy dojedzie do pracy nową linią metra, a Pana Zenona z Międzyborza czy zostanie obniżona opłata za wywóz śmieci.
Ktoś powie – To drobne sprawy. Tak drobne, ale i ważne! Politycy PiS i PO zdecydowali się jednak nie zawracać sobie nimi głowy. Zdecydowali, że komfort życia Polaków się nie liczy. Liczy się to, kto wygra. Wojna polityczna POPiSu trwa w najlepsze od wielu lat i dopóki nie wyrwiemy się tego zaklętego kręgu zła, dopóty Polska i Polacy będą na straconej pozycji.
W tych wyborach jest alternatywa i warto głosować na kandydatów lewicy. Zarówno startujących z komitetów lokalnych jak i tych, którzy znajdą się na listach SLD Lewica Razem czy partii Razem. Polski samorząd potrzebuje odpowiedzialnych polityków, patrzących w przyszłość i z pomysłem na swoje miasto czy gminę. Zaufajcie nam i na pewno się nie zawiedziecie.