4 grudnia 2024

loader

Obniżki i podwyżki

Zamieszanie wokół pensji polityków jeszcze się nie zakończyło. Bardzo ciekawy sondaż zamieściła Gazeta Prawna, tyleż ciekawy… co fałszywy w założeniach.

Gazeta podaje, i jak sądzę takie informacje otrzymali ankietowani, że prezydent zarabia 12.800 PLN brutto. Ok 40 proc.ankietowych oceniła ,że Prezydent powinien zarabiać 13-17 tys. brutto. Reszta, że mniej. Tyle, że na zarobki Prezydenta składają się : podstawowe wynagrodzenie dodatek funkcyjny oraz dodatek stażowy w sumie to 20 150.

Czyli niemal 100 proc. badanych ocenia, że Prezydent zarabia za dużo. Na pewno za dużo w stosunku to funkcji powierzonych temu urzędowi oraz osobistych kompetencji osoby aktualnie sprawującej urząd. W polskim systemie konstytucyjnym urząd prezydenta nie jest niezbędny, a mając prezydenta który nie potrafi, lub nie chce, działać w konstytucyjnych ramach, nawet szkodliwy. I słusznie obywatele sadzą, nie jest wart tych pieniędzy.

Badani odpowiadali również na pytanie o wynagrodzenie parlamentarzystów. Prawie połowa badanych uważała, że zarobki parlamentarzystów są odpowiednie lub zbyt duże. Cóż pomimo narzekań niektórych posłów i senatorów na swój los, a część jak sądzę cierpi w milczeniu, można się chyba z ankietowanymi zgodzić.

Posłowie rządzącej koalicji i tak grzecznie głosują jak prezes każe, więc nie należy ich przepłacać. Z posłami opozycji jest pewien problem. Albo zdarza im się głosować jak koalicja, a wtedy patrz powyżej. Albo zagłosują rozsądnie przeciw no ale wtedy, poza odrobiną szacunku u wyborców, nie ma żadnego efektu. Czyli też nie ma co przepłacać.

Z wynagrodzeniem dla Pierwszej Damy mam problem. Nie tylko z powodu ostatniej Damy, tj pardon, aktualnej. Owszem kwalifikuje się do bezwarunkowego dochodu podstawowego, ale czy należy go testować na jednej tylko osobie? Jeśli jednak uznamy, że wykonuje jakąś pracę, to wahałbym się z jej wyceną pomiędzy najniższym ustawowym wynagrodzeniem a średnią krajową. W tym konkretnym wypadku jednak bliżej najniższego wynagrodzenia.

Jeśli zaś uznać, co jest rozsądne, że pełniąc funkcję pierwszej Damy utraciła możliwość zarobkowania, to można np. wypłacać jej niejako w formie odszkodowania równowartość ostatniej miesięcznej pensji z zastrzeżeniem, że odszkodowanie nie będzie wyższe niż średnia krajowa w danym roku.

Projekt ustawy mającej podnieść wynagrodzenia polityków miał też podnieść wynagrodzenia pracowników samorządowych. Tu mamy do czynienia z tragifarsą… Śmieszną jedynie dla kogoś kto w tej sferze nie pracuje. Rozporządzenie Rady ministrów z 15 maja 2018 roku, czyli dosyć świeże, ustala stawki wynagrodzeń dla osób będących zarządzających jednostkami samorządu jak i dla pracowników. Zarządzających dopadła zemsta prezesa i ustalono im maksymalne stawki wynagrodzeń, niższe poprzednio obowiązujące. Pracowników samorządowych podzielono zaś na 22 grupy, którym przypisano odpowiednie stawki wynagrodzeń podstawowych, przy czym pierwsza grupa ma stawkę najniższą a 22 najwyższą.

W tym roku najniższe wynagrodzenie za pracę wynosi 2600 PLN… Tej wysokości wynagrodzenie przysługuje urzędnikowi grupy … 20. Czyli nieomal u szczytu kariery urzędniczej. Oczywiście urzędnicy otrzymują dodatki stażowe a nawet premie. To daję szansę na osiągniecie najniższego wynagrodzenia. Np. kierownik referatu ma szansę na wynagrodzenie z X grupy (1880 PLN) dodatek funkcyjny i stażowy. To jakby ktoś chciał robić karierę w samorządzie.

W nieco lepszej sytuacji są pracownicy administracji rządowej. Tam też są grupy zaszeregowań. No i stawki w grupach są ustalone przedziałami. Tak więc już gdzieś w połowie grup zaszeregowania, można osiągnąć już nawet minimalne ustawowe wynagrodzenie. Czyli dużo lepiej niż w samorządzie.

Żeby się pracownicy administracji rządowej za bardzo nie cieszyli, rząd szykuje im niespodziankę w nowym budżecie. Redukcje, obcięcie wynagrodzeń i zmniejszenie odpraw. Tylko policjanci nie muszą się obawiać obniżek, bo przecież na kimś władza musi się opierać. Na policji i na biskupach.

To kolejny argument za tym by wypowiedzieć konkordat.

Adam Jaśkow

Poprzedni

Spadkowicze rządzą na zapleczu

Następny

Gospodarka 48 godzin

Zostaw komentarz