9 grudnia 2024

loader

Toruń ważniejszy od Rzymu

Ani paw ani papuga

Makowski Szewc

Skoro polskie władze wiszą u klamki ksiądz Rydzyka, to może im zwisać papież Franciszek wraz z całym Watykanem.

O bliskich powiązaniach rządzącej elity z wpływowym i mającym lepszy od kolejnych ministrów finansów łeb do interesów toruńskim księdzem wiadome jest wszystkim i to nie od dziś. Kolejnym na to dowodem był dziękczynny list jaki prezydent Andrzej Duda wystosował do tegoż księdza z okazji którejś tam rocznicy utworzenia Radia Maryja. Piejąc peany na cześć tej rozgłośni stwierdził m .in., że przywróciła ona wielu Polakom poczucie narodowej, obywatelskiej i ludzkiej godności. Mnie osobiście jakoś godności nie przywróciła, być może dlatego, że jej nie utraciłem – wnioskuje szewc Fabisiak.

Rządzący nie wychwalają w równym stopniu papieża ani Watykanu, lecz jednocześnie nie bardzo wypada im zdobyć się na krytykę aby nie narazić się wierzącym i praktykującym katolikom będącym ostoją ich elektoratu. Zdaniem szewca Fabisiaka, tę rolę wzięły na siebie prorządowe media. Jest to zwłaszcza widoczne w kontekście konfliktu na Ukrainie. Kiedy można komuś z rzymskich hierarchów dokopać z kopyta to czyni się to z ochotą. Szczególnie wyrazistym przykładem jest komentarz zamieszczony na portalu DoRzeczy.pl odnoszący się do wypowiedzi jakiej udzielił watykański sekretarz stanu Pietro Parolin. Jego punkt widzenia odbiega od obowiązującej narracji wobec wojny na Ukrainie. Nie wygłaszał bowiem jednoznacznego potępienia wobec rosyjskiej agresji i wolał mówić co innego do czego ma pełne prawo. Otóż wspomniał on o tym, że wciąż jest możliwe zażegnanie konfliktu w drodze negocjacji o czym mówią też wszyscy poważni politycy z prezydentem USA i sekretarzem generalnym NATO włącznie. Redakcję DoRzeczy jednak najbardziej ubodło to, że Parolin mówił o nowej zimnej wojny sprzecznej z kulturą braterstwa. Zdaniem DoRzeczy jest to powrót do „strategii będącej próbą udziału w koncercie mocarstw”. Portalowi DoRzeczy.pl pojęcie zimnej wojny kojarzy się z retoryką z ubiegłej epoki z czego wyciąga on wnioski równie daleko idące co bezsensowne. Jak twierdzą portalowi autorzy, taki styl w przeszłości charakteryzował dyplomację Jana XXIII oraz Pawła VI, a jego cechą rozpoznawczą była uległość wobec rządów komunistycznych. Wypowiedź Parolina DoRzeczy określiło jako błyskawiczną klęskę polityki zagranicznej Watykanu. Taką głupotę można by skomentować tylko jednym pytaniem: DoRzeczy czy od rzeczy? – uważa szewc Fabisiak.

Są też i inne sfery, gdzie widać sprzeczność między polityką polskiego rządu i Stolicy Apostolskiej. Wprawdzie sprawa uchodźców znajdujących się na pograniczu polsko-białoruskim została ostatnio przyćmiona problemem innych uchodźców – tym razem z Ukrainy – to warto jednak ją przypomnieć aby móc sobie uzmysłowić jak różna jest reakcja Polski i Watykanu na los pozaeuropejskich emigrantów. W grudniu ubiegłego roku prezydent Duda spotkał się z żołnierzami oraz funkcjonariuszami Straży Granicznej przekazując im „wyrazy ogromnej wdzięczności za zapewnienie nam wszystkim bezpieczeństwa”. Również w grudniu papież Franciszek wybrał się na grecką wyspę Lesbos aby osobiście spotkać się i porozmawiać z przebywającymi w ośrodku dla ubiegających się o azyl uchodźcami. Mówił tam o tym, że ciąży na nim odpowiedzialność za to by powiedzieć prawdę o warunkach w jakich przebywają uchodźcy porównując je do koszmaru obozów nazistowskich i gułagów. Zwrócił też uwagę na to, że dzisiejszy problem migracji powoduje wyrwę pomiędzy południem i północą zamiast uznania kultury i tradycji innych ludzi „w przyjazny i odpowiedzialny sposób”. Dodał też, że Europa staje się w większym stopniu łupem nacjonalistycznych egoistycznych interesów niż motorem solidarności. Trudno tu nie dostrzec diametralnej różnicy między naturalnym ludzkim współczuciem dla uchodźców a instalowaniem zasiek z drutu kolczastego i stawianiem przygranicznych murów – zwraca uwagę szewc Fabisiak.

Papieski stosunek do uchodźców nie ogranicza się tylko do słów. W dniu swoich urodzin Franciszek przyjął u siebie pierwszą grupę 12 uchodźców przybyłych do Włoch w ramach umowy między Watykanem i władzami Włoch oraz Cypru. Andrzej Duda ma jeszcze czas do 16 maja aby w ten sposób uczcić swoje 50 urodziny. Czy skorzysta z tej okazji aby przyjąć u siebie jeśli nie bliskowschodnich czy afgańskich uchodźców, to przynajmniej tych z Ukrainy ewentualnie ulokować ich w swoich pozawarszawskich rezydencjach? – zadaje pytanie szewc Fabisiak.

Bolesław K. Jaszczuk

Poprzedni

Zmiany w konstytucji to pułapka

Następny

Polska musi uwzględniać scenariusz wojny z Rosją