7 listopada 2024

loader

W kwestii cynizmu

Gdzie są chłopcy z tamtych lat

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro oburzył się, że Donald Tusk poinformował publicznie o liście grożącym mu śmiercią. I o to też się oburzył, że odpowiedzialnością moralną za atmosferę, która rodzi taki mordercze instynkty obarczył Kaczyńskiego. Przywołanie w tym kontekście zabójstwa prezydenta Gdańska Adamowicza to zdaniem Ziobry wykorzystywanie śmierci do celów politycznych. Uznał to za przejaw wyjątkowego cynizmu… Nie lekceważyłbym tego oskarżenia. Może pan Ziobro rzeczywiście jest prawnikiem trójkowym, może nie ma żadnego prawniczego dorobku, może z narzędzi prawnych posługuje się jedynie pałką, ale jeśli chodzi o cynizm to fachowiec pierwsza klasa.

Czym bowiem jak nie cynicznym wykorzystywaniem śmierci do celów politycznych było słynne „Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie” i postawienie znanemu kardiochirurgowi zarzutu morderstwa w zamiarze ewentualnym?

Czym, jak nie cynizmem w czystej postaci było wysłanie ekipy policyjno-telewizyjnej do Barbary Blidy, żeby publicznie zniesławić ją zarzutem korupcyjnym, co w efekcie doprowadziło do jej śmierci?

A wrabianie Edwarda Mazura w morderstwo gen. Papały? Czyż nie była to cyniczne próba utytłania człowieka w zbrodni, żeby poprzez niego oskarżyć lewicę o konszachty z półświatkiem i brudne interesy?

No, a tyle sztandarowy, co haniebny przykład wykorzystywania śmierci do uprawiania polityki – katastrofa smoleńska? Co to jest jak nie cyniczna gra trumnami wyłącznie w celach politycznych?

Wszystkie przywołane tu przykłady cynizmu Ziobry i ekipy, której jest prominentnym członkiem są z życia wzięte. Każdy z nich to bujda na resorach.

Dr. Mirosława G. na skutek prawomocnego wyroku Ziobro musiał przeprosić.

Oskarżani o łapownictwo, w które próbowano wrobić Barbarę Blidę, zostali prawomocnie uniewinnieni.

Dowody mające doprowadzić do ekstradycji do Polski Edwarda Mazura oskarżanego o udział w zbrodni na komendancie głównym policji sędzia Keys z Sądu Federalnego w Chicago rozbił w pył.

Jeśli zaś chodzi o katastrofę TU-154 mamy do czynienia z taką gęstwą „dowodów” na zamach, że sam cesarz PiS-owskiego królestwa cynizmu i główny beneficjent polityczny tego kłamstwa stulecia jął się wycofywać i już nie zapowiada, że jest „coraz bliżej prawdy” …

Piszę „jął się” pod wpływem rzeczonego Ziobry, który na koniec umoralniania Tuska obiecał, że w sprawie gróźb pod jego adresem prokuratura „wszcznie” śledztwo. Być może „wszcznie”, ale zapewne rychło nie skończy. Mordercę Adamowicza prokuratura już trzy lata bada, czy aby nie był niepoczytalny, gdy dźgał Adamowicza nożem na oczach całej Polski, bo – jak krzyczał – nienawidzi PO.

„Wszcznie” … Wykorzystywanie przez Ziobrę określenia co prawda poprawnego, ale od dawna będącego poza językowym obiegiem, jest oczywiście zamierzoną stylizacją. Powiedziałbym, że cynicznym udawaniem krakowskiego prawnika z korzeniami. Coś w podobie udawania apolitycznego ministra sprawiedliwości.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Sfora spuszczona ze smyczy

Następny

Gospodarka 48 godzin