10 lipca 2024

loader

Brąz dla Kubackiego

Dawid Kubacki zdobył brązowy medal w konkursie na normalnej skoczni. To pierwszy medal biało-czerwonych wywalczony podczas zimowych igrzysk w Pekinie. Złoto zdobył Japończyk Ryoyu Kobayashi, a srebro Austriak Manuel Fettner.

Medal Dawida Kubackiego jest niespodzianką, bo po pierwszej serii był on w klasyfikacji dopiero na ósmej pozycji. Z polskich skoczków wyżej plasował się Kamil Stoch, zajmujący obiecującą medal trzecią lokatę. Sensacją była słaba postawa zawodników z czołówki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Niemiec Markus Eisenbichler nie zdołał nawet zakwalifikować się do drugiej serii, inni zajmowali miejsca w drugiej lub nawet trzeciej dziesiątce.
Z tego grona klasę wykazał jedynie Ryoyu Kobayashi. Japończyk skoczył 104,5 m i okazał się najlepszy w pierwszej serii, wyprzedzając Słoweńca Petera Prevca i Kamila Stocha. Strata naszego trzykrotnego mistrza olimpijskiego do lidera była spora, bo 9,1 pkt. Ważne było też jednak to, że cała wystawiona do olimpijskiego konkursu czwórka naszych skoczków awansowała do finałowej serii, co zważywszy na ich słabe w ostatnich tygodniach wyniki w zawodach Pucharu Świata, było dla polskich kibiców miłą niespodzianką – Stefan Hula zajmował 23. pozycję, a Piotr Żyła 27.
W drugiej serii Żyła poprawił swoją lokat uzyskując odległość 99 m. Hula dla odmiany zaliczył w drugim skoku tylko 93,5 m, co oznaczało dla niego spadek o kilka miejsc. Ostatecznie Hula zakończył zmagania na 26. pozycji, a Żyła na 21. Prowadzący w konkursie zmieniali się dosyć często, a gdy do rywalizacji przystąpiła czołowa dziesiątka po pierwszej serii, na czele stawki znajdował się Norweg Marius Lindvik.
Polscy kibice z niecierpliwością czekali na występy Kubackiego, a zwłaszcza Stocha. Pierwszy z nich oddał świetny skok na odległość 103 m i o ponad pięć punktów wyprzedził Lindvika. Norweska ekipa dostała jednak mocniejszy cios, bo sędziowie zdyskwalifikowali Halvora Egnera Graneruda. Kubacki pozycji lidera konkursu odda dopiero po skoku Manuela Fettnera z Austrii, który wylądował metr dalej. Stoch w swojej próbie miał pecha, bo pogorszyły się warunki na skoczni i przez to uzyska tylko 97,5 m, co oznaczało, że nie będzie się liczył w walce o medale. W tych okolicznościach to Kubacki stał się naszą nadzieją na medal. Gdy skaczący jako przedostatni w stawce Peter Prevc skoczył 99,5 m, Polak wyprzedził go o 0,5 pkt i mógł już świętować zdobycie olimpijskiego medalu. Skaczący jako ostatni Ryoyu Kobayashi wytrzymał presję i w fatalnych warunkach zaliczył tylko 99,5 m, ale tyle mu wystarczyło do utrzymania prowadzenia i zwycięstwa w pierwszym olimpijskim konkursie w Pekinie.
Brązowy medalista igrzysk w Pekinie wyjaśnił, że nie było u niego momentów zwątpienia, że musi pracować dalej. Pojawiały się jednak chwile, w których nie miał pewności, że coś ruszy na lepsze z formą. „Oczywiście wierzyłem, że ten sezon nie jest jeszcze przegrany i czeka nas wszystkim lepszy czas. Jak widać nie myliłem się. Dla mnie ten brązowy medal na pewno będzie jednym z najważniejszych zdobyczy w karierze, a może nawet najważniejszy. Indywidualny medal wywalczony na igrzyskach to coś dla każdego sportowca” – podkreśla Kubacki.
Niedzielny konkurs indywidualny na normalnej skoczni przyniósł nam nie tylko brązowy medal Dawida Kubackiego, ale i spektakularne odrodzenie naszej drużyny. Biorąc pod uwagę wyniki naszych reprezentantów jasnym jest, że oto pojawiła się kolejna, medalowa szansa – na krążek w drużynie.
Po zsumowaniu wyników naszej czwórki w nieoficjalnej klasyfikacji zespołów „Biało-Czerwoni” zajęliby drugie miejsce z dorobkiem 1010,1 punktu. Trzeba jednak przyznać, że skład takiego „wirtualnego” podium byłby iście sensacyjny. Wygraliby bowiem Austriacy (1031,3), a na trzeciej pozycji znalazłaby się Słowenia (1007,1). Konkurs drużynowy odbędzie się 14 lutego o godzinie 12:00 polskiego czasu.
Wyniki konkursu olimpijskiego na skoczni normalnej:
1. Ryoyu Kobayashi (Japonia)
– 104,5 m, 99,5 m – 275.0 pkt.
2. Manuel Fettner (Austria)
– 102,5 m, 104 m – 270.8 pkt.
3. Dawid Kubacki (Polska)
– 104 m, 103 m – 265.9 pkt.
4. Peter Prevc (Słowenia)
– 103 m, 99,5 m – 265.4 pkt.
5. Jewgienij Klimow (Rosja)
– 104 m, 100 m – 261.5 pkt.
6. Kamil Stoch (Polska)
– 101,5 m, 97,5 m – 260.9 pkt.
7. Marius Lindvik (Norwegia)
– 96,5 m, 102,5 m – 260.7 pkt.
8. Danił Sadriejew (Rosja)
– 107,5 m, 98 m – 259.4 pkt.
9. Timi Zajc (Słowenia)
– 97 m, 104,5 m – 259.3 pkt.
10. Stefan Kraft (Austria)
– 98 m, 99,5 m – 258.1 pkt.
———————–
21. Piotr Żyła (Polska)
– 95 m, 99 m – 245.5 pkt.
26. Stefan Hula (Polska)
– 103 m, 93,5 m – 237.8 pkt.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

ZIO Pekin 2022: To było piękne otwarcie igrzysk