Novak Djoković po raz szósty w karierze wygrał Wimbledon, pokonując w finale 6:7(4), 6:4, 6:4, 6:3 Włocha Matteo Berrettiniego. To zarazem jego 20. wielkoszlemowy tytuł w karierze. Pod tym względem serbski tenisista zrównał się z Rogerem Federerem i Rafaelem Nadalem w klasyfikacji wszech czasów.
Dla 34-letniego Djokovicia tegoroczny trium na wimbledońskiej trawie był już szóstym w karierze. Pierwszy raz wygrał na kortach All England Club w 2011 roku, pokonując w finale Rafaela Nadala, a potem triumfował jeszcze w edycjach 2014, 2015 (w obu w finale pokonał Federera), 2018 (wygrał z Kevinem Andersonem) i 2019 (ponownie pokonał Federera). Dzięki tegorocznej wygranej Djoković w liczbie trofeów wywalczonych w Wimbledonie zdystansował Bjoerna Borga oraz Laurence’a Doherty’ego i awansował na4. pozycję w historycznej klasyfikacji. Więcej triumfów na londyńskiej trawie wywalczyli Roger Federer (osiem) oraz Pete Sampras i William Renshaw (po siedem).
Federer, Nadal i Djoković teraz wspólnie są na czele klasyfikacji wszech czasów w liczbie wielkoszlemowych zwycięstw. Na samodzielne prowadzenie jeden z nich będzie mógł wysunąć się za dwa miesiące – ten, który wygra US Open (30 sierpnia – 12 września). Djoković będzie w tej imprezie podwójnie zmotywowany, bo w tym roku wygrał już Australian Open, French Open i Wimbledon, więc do zdobycia Wielkiego Szlema została mu ostatnia lewa. A Serb może jeszcze pokusić się o zdobycie tzw. Złotego Wielkiego Szlema, do którego zalicza się jeszcze triumf w turnieju olimpijskim. To unikatowe osiągnięcie, bo do tej pory udało się dokonać takiego wyczynu tylko Steffi Graf. Niemiecka tenisistka w 1988 roku wygrała wszystkie cztery imprezy wielkoszlemowe oraz zdobyła złoty medal w singlu na igrzyskach w Seulu. Djoković jednak zastanawia się nad rezygnacją z olimpijskiego występu w Tokio. Podczas konferencji prasowej po niedzielnym zwycięstwie nad Matteo Berrettinim serbski tenisista powiedział, szanse na jego udział w tej imprezie wynoszą 50 na 50.
Nasza sześcioosobowa reprezentacja tenisowa do Tokio wybiera się w pełnym składzie. W ekipie biało-czerwonych wystartują zatem Iga Świątek, aktualnie ósma rakieta na świecie w rankingu WTA i Hubert Hurkacz, sklasyfikowany w najnowszym rankingu ATP na najwyższym w karierze 11. miejscu. Na dobre wyniki tej dwójki liczymy najbardziej, ale także na udane występy Magdy Linette (WTA 43) i Kamila Majchrzaka (ATP 109) w singlu oraz Hurkacza i Łukasza Kubota oraz Linette i Alicji Rosolskiej w deblu, a być może także Świątek i Kubota w mikście. W aktualnym rankingu ATP Hurkacz po dotarciu do półfinału Wimbledonu powiększył swoje konto do 3163 punktów rankingowych i awansował z 18. na 11. pozycję. Tym samym 24-letniego wrocławianina dzieli już tylko jedna lokata od rekordowego w polskim męskim tenisie osiągnięcia Wojciecha Fibaka, który na światowej liście doszedł do 10. miejsca. A w aktualnym rankingu ATP ma przed sobą już tylko dziesięciu graczy: 1. Novaka Djokovicia (Serbia) – 12 113 pkt; 2. Daniiła Miedwiediewa (Rosja) – 10 370; 3. Rafaela Nadala (Hiszpania) – 8270; 4. Stefanosa Tsitsipasa (Grecja) – 8150); 5. Alexandra Zvereva (Niemcy) – 7475; 6. Dominika Thiema (Austria) – 7425; 7. Andrieja Rublewa (Rosja) – 6255; 8. Matteo Berrettiniego (Włochy) – 5488; 9. Rogera Federera (Szwajcaria) – 4215 i Denisa Shapovalova (Kanada) – 3625.
Hurkacz przeskoczył natomiast z 11. na ósmą pozycję w rankingu „Race to Turin”, który uwzględnia tylko tegoroczne wyniki i służy do wyłonienia ośmiu najlepszych graczy w jednym roku, którzy na koniec sezonu wystąpią w turnieju mistrzów w Turynie. Liderem tego zestawienia oczywiście także jest Djoković, a kolejne lokaty zajmują: Tsitsipas, Berrettini, Rublew, Zverev, Miedwiediew i Nadal, zaś za plecami Hurkacza plasują się Asłan Karaczew i Shapovalov.
Na czele rankingu WTA liderka pozostała Australijka Ashleigh Barty, która wygrała Wimbledon 2021 i umocniła się na prowadzeniu. W Top 10 zestawienia doszło jednak do sporych zmian. Zajmująca 3. lokatę przed Wimbledonem Rumunka Simona Halep spadła na dziewiąte miejsce, z czołowej dziesiątki wypadła Amerykanka Serena Williams, a do elity wróciła finalistka Wimbledonu Czeszka Karolina Pliskova. Top 10 rankingu WTA wygląda obecnie tak: 1. Ashleigh Barty (Australia) – 9635 pkt; 2. Naomi Osaka (Japonia) – 7336; 3. Aryna Sabalenka (Białoruś) – 6965; 4. Sofia Kenin (USA) – 5640; 5. Bianca Andreescu (Kanada) – 5331; 6. Elina Switolina (Ukraina) – 5125; 7. Karolina Pliskova (Czechy) – 4975; 8. Iga Świątek (Polska) – 4695; 9. Simona Halep (Rumunia) – 4330; 10. Garbine Muguruza (Hiszpania) 4165. Iga Świątek zajmuje też wyższe miejsca od Hurkacza w rankingu kwalifikującym do wieńczącego sezon turnieju mistrzyń (Porsche Rice). W tym zestawieniu 20-letnia warszawianka jest na wysokiej 4. pozycji za Barty, Sabalenką i Czeszką Barborą Krejcikovą, a przed Pliskovą, Osaką, Muguruzą i Rosjanką Anastasja Pawluczenkową.