Tomasz Gollob podczas rozegrany w miniony weekend turniejów SSG 2020 w Pradze udanie zadebiutował w roli komentatora. Stacja Canal+ zapowiada nawiązanie z mistrzem świata dłuższej współpracy.
Indywidualny mistrz świata na żużlu z 2010 roku, który w kwietniu 2017 roku podczas treningu motocrossowego w Chełmnie uległ wypadkowi i odniósł bardzo poważne obrażenia kręgosłupa, przez co dzisiaj porusza się na wózku inwalidzkim, od dwóch lat współpracuje z telewizją Canal+, ale dotąd występował wyłącznie w roli eksperta, który ze studia i po czasie komentował żużlową rywalizację. W miniony weekend wraz z Tomaszem Dryłą stworzył komentatorski duet, który wykonał znakomitą robotę podczas Grand Prix Czech i spodobał się telewidzom. Dziennikarz jest uznanym w żużlowym środowisku specem od budowania tzw. atmosfery relacji, natomiast Gollob zaimponował niesamowitą wiedzą o niuansach rywalizacji na torze, którą w spokojny i rzeczowy sposób dzielił się z widzami. Do legendy zaś z pewnością przejdzie moment, gdy w trakcie relacji Gollob otrzymał SMS-a od Bartosza Zmarzlika. Żużlowiec Stali Gorzów zapytał w nim swojego mentora, które pole startowe powinien wybrać przed jednym z kluczowych biegów. Rady udzielone przez „starego mistrza” swojemu następcy okazały się bezcenne i z całą pewnością pomogły Zmarzlikowi w odniesieniu podwójnego zwycięstwa na praskim torze, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu Speedway Grand Prix i w zamykających rywalizację o indywidualne mistrzostwo świata dwóch turniejach w Toruniu stanie przed ogromną szansą na obronę wywalczonego przed rokiem tytułu.
A co do komentatorskich wyczynów Golloba, wszyscy żużlowi eksperci podkreślali z uznaniem jego ogromną wiedzę o żużlowych wyścigach, ale też wielka klasa i wyczucie w formułowaniu ocen ścigających się na torze zawodników. Nawet jeśli kogoś krytykuje i wytyka mu błędy, robi to w wyważony sposób, chociaż akurat on mógłby pozwolić sobie na więcej, bo sam był przecież żużlowcem wybitnym.