6 listopada 2024

loader

Gracz z Łomża Vive Kielce w elicie

W najlepszej siódemce graczy 2. kolejki Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych znalazł się zawodnik Łomży Vive Kielce Alex Dujshebaev. Zestawienie zdominowali jednak szczypiorniści HBC Nantes, którzy na wyjeździe ograli THW Kiel.

Rozegrane w ramach drugiej kolejki Ligi Mistrzów EHF wyjazdowe spotkanie z niemieckim zespołem było jubileuszowym, setnym występem ekipy HBC Nantes w europejskich pucharach. Niewykluczone, że gracze francuskiego zespołu postanowili z tej okazji sprawić swoim fanom uciechę i wygrać potyczkę z THW Kiel. Zwycięstwo finalisty tych rozgrywek sprzed dwóch lat nie jest może jakąś wielką sensacją, bo niemiecka drużyna, chociaż bardziej utytułowana i z trzema triumfami w Lidze Mistrzów na koncie, to jednak ostatni sukces odniosła osiem lat temu. Mimo to porażka Niemców 27:35 na własnym boisku została przez EHF uznana za takie istotne wydarzenie, że aż trzech zawodników francuskiej ekipy znalazło się w najlepszej siódemce drugiej kolejki LM.
Największe wrażenie swoim występem wywarł na ekspertach EHF bramkarz HBC Nantes Emil Nielsen. Jego nominacja do „Best 7” to nie jedyne wyróżnienie – jedna z jego interwencji konkuruje też do nagrody dla najlepszej parady bramkarskiej w 2. rundy.
Wśród wyróżnionych znalazł się jeden szczypiornista Łomży Vive Kielce. Alex Dujshebayev z ośmioma trafieniami był najlepszym strzelcem mistrzów w Polski w wygranym spotkaniu z węgierskim MOL-Pick Szeged (26:23) i znacząco przyczynił się do zdobycia przez kielecki zespół pierwszych punktów w tej edycji Ligi Mistrzów. Doceniono też jednego z graczy rywali, bo do „Best 7” trafił też rozgrywający Pick Szeged Joan Canellas.
Najlepsza siódemka 2. kolejki LM:
Bramkarz – Emil Nielsen (HBC Nantes); lewoskrzydłowy – Hampus Wanne (SG Flensburg-Handewitt); lewy rozgrywający – Joan Canellas (MOL-Pick Szeged), środkowy rozgrywający – Rok Ovnicek (HBC Nantes): prawy rozgrywający – Alex Dujshebaev (Łomża VIVE Kielce); prawoskrzydłowy – Blaż Janc (FC Barcelona Lassa); obrotowy – Adria Figueras (HBC Nantes).

Jan T. Kowalski

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Legia też wzięła wolne w lidze

Zostaw komentarz