W minioną sobotę w meczu Bayernu Monachium z Unionem Berlin w 10. kolejce Bundesligi (5:2) Robert Lewandowski zdobył dwie bramki. Tym samym poprawił swój strzelecki rekord goli strzelonych w jednym roku kalendarzowym do 56 trafień. Coraz więcej wskazuje, że Robert Lewandowski także w tym roku, już po raz trzeci z rzędu, zostanie najskuteczniejszym strzelcem w jednym roku kalendarzowym.
Kapitan reprezentacji Polski w 2019 był najlepszy z 47 golami oraz w 2019 roku z 54. Wcześniej imponował niewiele gorszą skutecznością w 2013 roku, jeszcze jako gracz Borussii Dortmund (39 goli), 2015 (49), 2016 (47), 2018 (46). Do tej pory trzy razy z rzędu najlepszym strzelcem w jednym roku był jedynie Cristiano Ronaldo, który dokonał tej sztuki w latach 2013-2015 w barwach Realu Madryt. Rekordzistą pod tym względem liczby jest jednak Leo Messi, który w 2012 roku strzelił aż 91 goli, a najlepszy wynik Cristiano Ronaldo to 69 trafień w 2013 roku. „Lewy” może być trzecim graczem, któremu uda się przekroczyć barierę 60 goli?
Lewandowski w tym sezonie nie zagrał tylko w meczu pierwszej rundy Pucharu Niemiec, a poza tym schodził przed końcem trzech spotkań Bundesligi i w meczu Ligi Mistrzów z Dynamem Kijów oraz Superpucharze Niemiec z Borussią Dortmund. Mimo to przed wtorkową potyczką w Lidze Mistrzów z Benficą Lizbona miał już „na liczniku” 1258 minut w 15 spotkaniach. Mimo to wciąż zadziwia nadzwyczajną skutecznością. Dwa gole w meczu z Unionem pozwoliły mu odskoczyć konkurentom w klasyfikacji strzelców Bundesligi. „Lewy” prowadzi w niej z dorobkiem 12 trafień, mając trzy gole przewagi nad drugim Erlingiem Haalandem. Także w klasyfikacji „Złotego Buta” jest liderem (12 goli, 24 pkt), mając dwa trafienia przewagi nad drugim w zestawieniu Mohamedem Salahem z Liverpoolu (10 goli, 20 pkt).