2 grudnia 2024

loader

Mistrzostwo dla Jastrzębia

Największym zwycięzcą tegorocznego wielkiego finału PlusLigi jest trener Jastrzębskiego Węgla Andrea Gardini. Włoski szkoleniowiec de facto po raz drugi z rzędu zdobył mistrzostwo Polski. Poprzednio dokonał tej sztuki w sezonie 2018/2019 jako trener ZAKSY, a poprzedni jak wiadomo przerwano z powodu pandemii bez wyłaniania zwycięzcy. W obecnych rozgrywkach Gardini odebrał kędzierzynianom tytuł już jako szkoleniowiec ekipy z Jastrzębia-Zdroju.

Zwycięstwo zespołu Jastrzębskiego Węgla w naszej ekstraklasie siatkarzy trzeba uznać za sporą niespodziankę, bo przecież Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była nie tylko najlepsza w fazie zasadniczej rozgrywek PlusLigi, lecz także znakomicie spisywała się w obecnej edycji Ligi Mistrzów CEV, eliminując w drodze do finału takie europejskie potęgi, jak Zenit Kazań i Cucine Lube Cvitanova. Kędzierzynian czeka jeszcze 1 maja walka o złoty medal z włoskim Itasem Trentino.
Na krajowym podwórku numerem jeden w ekstraklasie siatkarzy jest jednak od niedzieli 18 kwietnia drużyna Jastrzębskiego Węgla. Jastrzębianie sięgnęli po mistrzowski tytuł w imponującym, stylu, wygrywając po 3:1 oba finałowe spotkania i po 17-letniej przerwie wrócili na tron. „Po pierwszym meczu w Kędzierzynie-Koźlu unikaliśmy rozmów o naszych szansach na złoty medal, bo przecież doskonale wiedzieliśmy, jakiego mamy rywala po drugiej stronie siatki. Ale już nie myśleliśmy o ZAKSIE jak o zespole z innej galaktyki, skoro z nim wygraliśmy na jego boisku. Trener Gardini na każdym kroku nam przypominał, że formę zespołu nie buduje się na sezon zasadniczy, tylko na play off, bo te zmagania są najważniejsze. I zapewniał nas, że teraz jesteśmy w optymalnej formie” – podkreślał libero drużyny z Jastrzębia Jakub Popiwczak, dla którego był to pierwszy w karierze występ w wielkim finale PlusLigi. Ale w ekipie trenera Gardiniego byli też gracze doskonale znający smak walki o medale. Łukasz Wiśniewski po raz szósty stawał do walki o mistrzowski tytuł i po raz czwarty schodził z parkietu ze złotym medalem. Co ciekawe, trzy poprzednie krążki zdobył w barwach ZAKSY. Drugi z weteranów w ekipie Jastrzębskiego Węgla, Jurij Gładyr, w wielkim finale grał już po raz piąty, a triumfował dopiero po raz drugi. Poprzedni złoty medal w sezonie 2015/2016 także zdobył w barwach ZAKSY. Po siedmiu latach występów na polskich boiskach pierwszego mistrzowskiego tytułu doczekał się też niemiecki rozgrywający Lukas Kampa.
To był dla jastrzębian trudny sezon. Drużyna kilka razy z powodu zakażeń Covid-19 była odsyłana na kwarantannę, przez to straciła też szansę występu w Lidze Mistrzów. Jastrzębianie na krajowym podwórku cały czas byli za plecami ZAKSY Kędzierzyn-Koźle – tylko z tym zespołem przegrali w finale Pucharu Polski oraz w fazie zasadniczej rozgrywek PlusLigi. Zdumiewa więc, że w dwóch najważniejszych meczach potrafili wznieść się wyżej od rywali i ich pokonać. Na dodatek bezdyskusyjnie, bo wygranych po 3:1 nie da się wytłumaczyć lepszą dyspozycją dnia, szczęściem czy przypadkiem.
Po raz ostatni mistrzostwo Polski ekipa z Jastrzębia-Zdroju miała okazję świętować w 2004 roku, bo chociaż jeszcze trzykrotnie docierała do finału (2006, 2007 i 2010), za każdym razem musiała zadowolić się srebrnymi medalami. Tym razem mieli powód do smutku mieli rywale Jastrzębskiego Węgla.
Zadowolenia z sukcesu nie krył też trener Andrea Gardini, który przejął zespół po Australijczyku Luku Reynoldsie. „Mówiłem moim zawodnikom, że nazwiska, które mają z tyłu na koszulkach, nie są tak ważne, jak widoczny z przodu ich trykotów herb klubu. Być może dla niektórych nasze mistrzostwo jest nieoczekiwane, ale nie dla mnie. Ja od początku byłem przekonany, że Jastrzębski Węgiel to bardzo dobra drużyna, która tylko nie zdaje sobie z tego do końca sprawy” – skomentował zwycięstwo swojej drużyny 56-letni włoski szkoleniowiec.
Warto przy takiej okazji przypomnieć jego sylwetkę, bo to w światowej, włoskiej, ale też i polskiej siatkówce postać naprawdę wyjątkowa. Gardini został nowym trenerem Jastrzębskiego Węgla pod koniec stycznia 2021. W przeszłości był wybitnym zawodnikiem, w reprezentacji Włoch zaliczył 418 występów, zdobył z nią trzykrotnie mistrzostwo świata (1990, 1994, 1998), czterokrotnie mistrzostwo Europy (1989, 1993, 1995, 1999) i dwa medale olimpijskie – srebro w Atlancie w 1996 i brąz cztery lata później w Sydney. Triumfował również w Lidze Światowej oraz Pucharze Świata. Z włoskim zespołami klubowymi (jako zawodnik Messaggero Rawenna, Sisley Volley, Piaggio Roma, Daytona Modena) siedmiokrotnie sięgał po mistrzostwo kraju. Za swoje sportowe osiągnięcia został powołany do amerykańskiej galerii sław siatkarskich – Volleyball Hall of Fame, a w 2000 roku otrzymał Orderem Zasługi Republiki Włoskiej.
Po zakończeniu kariery sportowej Gardini został dyrektorem sportowym w Modenie, ale w 2011 roku wrócił na siatkarskie parkiety w roli szkoleniowca. W latach 2011-2013 był asystentem trenera Andrei Anastasiego w reprezentacji Polski. Z ekipą biało-czerwonych wywalczył złoty medal Ligi Światowej, srebro Pucharu Świata, brązowy medal mistrzostw Europy oraz brąz Ligi Światowej. W naszej siatkarskiej ekstraklasie w roli trenera zadebiutował w zespole Indykpolu AZS Olsztyn (2014-2017), skąd przeszedł do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, z którą w 2018 wywalczył wicemistrzostwo, w rok później mistrzostwo kraju, Puchar Polski 2019 i awansował do Final Four Ligi Mistrzów (sezon 2017/2018). Przed podjęciem pracy w Jastrzębskim Węglu prowadził w swoim ojczystym kraju zespół Gas Sales Piacenza. Z Jastrzębskim Węglem podpisał umowę tylko do końca obecnego sezonu. Sztab szkoleniowy mistrzowskiej ekipy uzupełniają: Leszek Dejewski (asystent trenera), Bogdan Szczebak (asystent trenera), Jakub Radomski (trener przygotowania motorycznego), Korneliusz Osman (fizjoterapeuta), Bartosz Celadyn (fizjoterapeuta). Menedżerem ekipy jest Adrianna Grabowska.

Kadra Jastrzębskiego Węgla:
Atakujący: Jakub Bucki, Mohammed Al Hachdadi (Maroko); Libero: Jakub Popiwczak, Szymon Biniek; Środkowi: Jurij Gladyr (Ukraina/Polska), Łukasz Wiśniewski, Michał Szalacha, Patryk Cichosz-Dzyga; Rozgrywający: Lukas Kampa (Niemcy), Eemi Tervaportti (Finlandia); Przyjmujący: Yacine Louati (Francja), Michał Gierżot (Polska/Białoruś), Tomasz Fornal, Stanisław Wawrzyńczyk, Rafał Szymura.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Wyniki 25. kolejki PKO Ekstraklasy

Następny

Rokosz gigantów futbolu

Zostaw komentarz