8 listopada 2024

loader

Odmrożono ranking WTA

Wznowieniem rywalizacji w cyklu turniejów WTA uaktywniło zamrożony w marcu z powodu pandemii światowy ranking. W najnowszym notowaniu pozycję w Top 50 utrzymały dwie nasze tenisistki – Magda Linette i Iga Świątek.

Po długich dyskusjach ostatecznie udało się uzgodnić nowe zasady przyznawania punktów w rankingu WTA. W klasyfikacji będą uwzględniane jedynie wyniki z okresu od marca 2019 do grudnia 2020 roku, a każdy turniej będzie punktowany tylko raz. To ukłon pod adresem zawodniczek, które w czasach pandemii rezygnują ze startów w niektórych turniejach. Na przykład z powodu odwołania turnieju WTA Finals 2020 anulowano zostały rankingi Porsche Race to Shenzhen w singlu i deblu.
W minioną niedzielę zakończył się natomiast turniej w Palermo, który był pierwszą imprezą pod szyldem WTA po wznowieniu rywalizacji przerwanej przez pandemię SARS-CoV-2. Zawody wygrała Francuzka Fiona Ferro, która w finale pokonała Estonkę Anett Kontaveit 6:2, 7:5.
W poniedziałek WTA opublikowała pierwsze po wznowieniu touru notowanie światowego rankingu. Pozycję liderki zestawienia utrzymała Australijka Ashleigh Barty, druga jest Rumunka Simona Halep, a trzecia Czeszka Karolina Pliskova, z którą niedawno w turnieju pokazowym wygrała Iga Świątek. Naszej 19-letniej tenisistce ten sukces punktów jednak nie przysporzył i w najnowszym notowaniu spadła o jedną lokatę i zajmuje obecnie 50. miejsce. Najwyżej sklasyfikowana z Polek Magda Linette pozostał na zajmowanej dotychczas 36. pozycji. W drugiej setce światowej listy mamy dwie zawodniczki – sklasyfikowana na 125. miejscy Katarzynę Kawę oraz zajmującą 174. lokatę Magdalene Fręch. Dwie kolejne Polki zajmują miejsca w trzeciej setce – Maja Chwalińska jest na 226., a Urszula Radwańska na 265. pozycji.
W tym tygodniu toczą się dwa turnieje rangi WTA International – w Pradze i w Lexington. W czeskiej stolicy w kwalifikacjach odpadła Magdalena Fręch (WTA 174), natomiast w Lexington Magda Linette w I rundzie wygrała z Amerykanką Lauren Davis (WTA 62) 6:2, 6:3.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Legia miała farta w losowaniu

Zostaw komentarz