Na początku nowego roku zespół Bayernu Monachium stracił szansę na obronę jednego z trzech trofeów wywalczonych w poprzednim sezonie. Bawarska ekipa odpadła po porażce w rzutach karnych z drugoligowym Holstein Kiel.
Zespół Holstein Kiel po 15. kolejkach zajmuje w 2. Bundeslidze trzecią lokatę z dorobkiem 29 punktów, ale ma tylko jeden punkt straty do lidera rozgrywek Hamburgera SV i tryle samo „oczek” co drugie w tabeli VfL Bochum. Ale chociaż zespół z Kolonii zalicza się do drugoligowej czołówki i ma aspiracje do pierwszego w historii awansu do niemieckiej ekstraklasy, to chyba nikt nie stawiał na wygraną kolończyków w starciu wielkim Bayernem.
Trener bawarskiej jedenastki Hansi Flick dokonał roszad w składzie i dał szanse gry tym, którzy częściej siedzą na ławce rezerwowych. Poza podstawowym składem znalazł się więc między innymi Robert Lewandowski, którego na środku ataku zastąpił Thomas Mueller. „Lewy” ostatecznie jednak wszedł na boisko, ale dopiero w 74. minucie przy wyniku 2:1 dla Bayernu, ale musiał zasuwać także przez 30 minut dogrywki i jeszcze wykonać „jedenastkę” w konkursie rzutów karnych. Wszystko na darmo.